Weszli siłą do siedziby Marszu Niepodległości. Nowe informacje
Weszli siłą do siedziby Marszu Niepodległości
Od rana trwa szeroka akcja policji, która na polecenie prokuratury weszła do domów Roberta Bąkiewicza i Mateusza Marzocha, a następnie do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. W budynku stowarzyszenia służby pojawiły się o godz. 12, nie informując o podjęciu czynności faktycznego dysponenta lokalu, władz Stowarzyszenia im. Przemysła II.
Relacja prezesa stowarzyszenia
Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Bartosz Malewski relacjonuje akcję służb. Przekazał, że w siedzibie znajdują się dokumenty serwisu medianarodowe.com, których stowarzyszenie jest wydawcą. „To materiały objęte tajemnicą prasową. Policja konsultuje z prokuratorem co robić” – oświadczył.
„Właścicielem Stawki 4B jest inny podmiot niż Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Właściciel nie został poinformowany o trwających czynnościach. Policja zamierza zarekwirować wszystkie dokumenty i sprzęt elektroniczny nie bacząc na to, kto jest właścicielem” – podkreślił Malewski.
Prezes zwrócił uwagę, że policja „wychodzi poza zakres postanowienia prokuratury, poza przedmiot postępowania”. „Prokuratura chciała zabezpieczyć dokumenty związane z Marszem Niepodległości 2018. Teraz podejmują czynności względem całej dokumentacji sprzętu, który nie należy do Stowarzyszenia” – zaznaczył.
„Policja wchodzi do studia nagraniowego”
Około godz. 14 Bartosz Malewski opublikował fotografię, na której widać mężczyznę wyważającego drzwi. „Policja wchodzi do studia nagraniowego. A co z wolnością prasy?” – pyta Malewski.