Powódź. Handlowcy z Lądka-Zdroju właśnie się dowiedzieli, że dla nich pieniędzy nie ma
Zapomoga nie przysługuje handlowcom?
Chodzi o przedsiębiorców, których biznesy mieściły się w centrum Lądka-Zdrój, w parterach kamienic.
Serwis zwraca uwagę, że "10 tys. złotych bezzwrotnego wsparcia na najpilniejsze potrzeby" nie przysługuje przedsiębiorcom, nawet jeśli zniszczone lokale to ich prywatna własność. Pomoc ma bowiem dotyczyć jedynie naprawy i remontów budynków mieszkalnych, z pominięciem lokali na działalność gospodarczą.
Przedsiębiorcy zrozpaczeni
Jeden z poszkodowanych w rozmowie z Wirtualną Polską twierdzi, że "sąsiad dostanie pieniądze za zalanie spiżarni, a ja nic, chociaż w całej kamienicy to mój lokal został najbardziej zniszczony".
– Ja nikomu nie żałuję i nie zazdroszczę. Jeśli my nie odbudujemy lokalnego biznesu, to przyjdą banki, kebaby i jakieś sieciówki. Byłoby szkoda tego klimatu, bo tu byli sami znajomi – dodaje.
Szef sklepu z ubraniami mówi portalowi, że zastanawia się, czy "warto ładować 50-70 tys. złotych w remont". – Nawet jak mi teraz odroczą ZUS, to w przyszłym roku obowiązek spłaty tego długu mnie zrujnuje – podkreśla.