Umorzono śledztwo ws. Jolanty Brzeskiej. Wstrząsające komentarze jej córki, współpracowniczki i Jana Śpiewaka

"Było już tyle niewyjaśnionych mordów politycznych w Polsce, to będzie prawdopodobnie jeden z nich, bo tutaj też zbyt wysoko postawieni ludzie byli umoczeni i widać, że nikomu tak naprawdę na wyjaśnieniu tej sprawy nie zależało" – komentuje w rozmowie z Tysol.pl sprawę umorzenia śledztwa dotyczącego śmierci Jolanty Brzeskiej społecznik Jan Śpiewak. O komentarz poprosiliśmy także jej współpracowniczkę Ewę Andruszkiewicz i córkę Magdalenę Brzeską.
Mural na jednej z warszawskich kamienic autorstwa Adama Walasa Umorzono śledztwo ws. Jolanty Brzeskiej. Wstrząsające komentarze jej córki, współpracowniczki i Jana Śpiewaka
Mural na jednej z warszawskich kamienic autorstwa Adama Walasa / Zrzut z ekranu z YouTube'a - Kanał Zero

Jolanta Brzeska walczyła z dziką reprywatyzacją, alarmując o problemie krzywdzącego dla lokatorów procederu. W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. 4 listopada Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała, że 28 października 2024 r. zostało ono umorzone. Jak podała, podstawą umorzenia był "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował, że śledztwo "oscylowało wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku" i "żadnej z wyżej wskazanych wersji śledczych nie można jednoznacznie, bezsprzecznie potwierdzić ani wykluczyć".

 

Ewa Andruszkiewicz: To było ewidentne i okrutne morderstwo

O sprawę Jolanty Brzeskiej zapytaliśmy Ewę Andruszkiewicz, działaczkę Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej, która dobrze znała zmarłą, ponieważ razem działały na rzecz nękanych przez mafię reprywatyzacyjną lokatorów.

Spodziewałam, że takie będzie właśnie zakończenie tego śledztwa. Oni szukali po omacku, byleby tylko ochronić prawdziwych bandytów. Cała ta afera reprywatyzacyjna nie została w żaden sposób rozliczona

– mówi Ewa Andruszkiewicz, podkreślając, że śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej było prowadzone niewłaściwie.

Jak twierdzi, "parasol ochronny nad całą tą grupą, która ukradła wielomiliardowy majątek, nadal jest rozciągnięty i krzywda im się żadna nie może stać".

PiS robił co mógł, ale widocznie – nie wiem, Zbigniew Ziobro wznowił to postępowanie – ale widocznie był za mały na to, za słaby. Nie przebił się przez tę bandę

– mówi Andruszkiewicz, dodając, że nie chodzi o mściwość, lecz o wyjaśnienie, "jak to możliwe, że doszło do takiego bestialstwa".

Na pytanie, czy prawda o śmierci Brzeskiej ujrzy kiedyś światło dzienne, Ewa Andruszkiewicz odpowiada, że "chyba nigdy się nie dowiemy, co się stało i kto to zrobił".

Dla mnie jednak dużo ciekawsza byłaby odpowiedź na pytanie, dlaczego i po co ją zamordowano w tak okrutny i bestialski sposób, niż to, kto to zrobił. Bo prawdopodobnie zrobili to wynajęci bandyci. Tylko po co tak znęcać się nad kobietą, która była całkiem bezbronna i bezsilna. Przecież oni bez tego morderstwa dużo szybciej mieliby to jej mieszkanie

– uważa działaczka. Dodaje też, że "to, iż umorzono śledztwo w tej chwili, to chyba jest nawet lepiej. W zasadzie ciągnięcie dłużej tego śledztwa nie miałoby teraz już sensu".

Nie kryje jednak oburzenia na uzasadnienie do umorzenia śledztwa, wydane przez gdańską prokuraturę.

Jaki nieszczęśliwy wypadek? Jakie samobójstwo? Przecież to było ewidentnie morderstwo, okrutne morderstwo

– komentuje Ewa Andruszkiewicz.

 

Jan Śpiewak: To urąga zasadom zdrowego rozsądku i przyzwoitości

Głos w sprawie postanowienia prokuratury o umorzeniu śledztwa dotyczącego Jolanty Brzeskiej zabrał także Jan Śpiewak, działacz społeczny, który od początku afery reprywatyzacyjnej był zaangażowany w pomoc lokatorom.

To jest naprawdę kompromitacja. Kompromitująca jest sama decyzja, ale uzasadnienie jest jeszcze bardziej kompromitujące!

– skomentował, dodając, że twierdzenie prokuratury, iż nie ma wystarczających przesłanek do tego, by wykluczyć nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo, po prostu urąga jakimkolwiek zasadom zdrowego rozsądku i przyzwoitości.

Jeszcze jak oni by to umorzyli i powiedzieli, że to było zabójstwo, ale nie byli wstanie wykryć sprawców, no to można by powiedzieć, no dobra, to jest porażka prokuratury w tym zakresie. No ale to (podtrzymanie trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku – red.) jest po prostu policzkiem wymierzonym tym, którzy się sprawą zajmowali, przyglądali się w jej

– mówi oburzony działacz.

Jan Śpiewak podkreśla też, że działania prokuratury w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej od początku śledztwa budziły wątpliwości.

Przypomnę, że kluczowe miesiące po zamordowaniu to były te momenty, kiedy popełniono najbardziej rażące błędy. I też za to ktoś powinien odpowiedzieć, ponieść odpowiedzialność karną. Jest to porażka państwa i dowód na to, że państwo polskie w jego niektórych obszarach na pewno było zinfiltrowane przez struktury zorganizowanej przestępczości

– tłumaczy społecznik i dodaje, że wobec osób, które były odpowiedzialne za śledztwo przez pierwsze dwa lata jego prowadzenia, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje, "powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności zawodowej i prawdopodobnie karnej".

Tymczasem prokurator Korneluk, który wtedy odpowiadał za prokuraturę warszawską, dzisiaj jest uznawany przez ministra sprawiedliwości za prokuratora krajowego. A powinien być pociągnięty do odpowiedzialności zawodowej, za porażkę tego śledztwa wtedy

– komentuje.

Pytany o szanse na wyjaśnienie śmierci Jolanty Brzeskiej Jan Śpiewak nie ma wątpliwości.

Szanse są coraz mniejsze. Było już tyle niewyjaśnionych mordów politycznych w Polsce, a to będzie prawdopodobnie jeden z nich, bo tutaj też zbyt wysoko postawieni ludzie byli umoczeni i widać, że nikomu tak naprawdę na wyjaśnieniu tej sprawy nie zależało

– gorzko puentuje.

 

Magdalena Brzeska: To śledztwo to było takie łapanie po omacku

Do umorzenia w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej odniosła się także jej córka Magdalena Brzeska, która nie ukrywała, że była nim bardzo zmęczona. 

Wiem, że wszyscy by oczekiwali, żebym ja, nie wiem, była bardzo oburzona, ale tak nie jest. Wreszcie mogę powiedzieć, że 1 marca nie będę przerażona, że mogę spokojnie iść na stację kolejową i nikt nie będzie się odwracał i zastanawiał, skąd mnie zna

– mówi nam Magdalena Brzeska.

Jak wyjaśnia, Jolanta Brzeska była działaczką, ale jednocześnie jej mamą, babcią jej syna, całkowicie prywatną osobą.

Trudno było mojemu synowi wytłumaczyć, że ktoś będzie go pytał o babcię. Na przykład mniej więcej około miesiąca temu mój syn był ciągany jeszcze na jakieś zeznania. A przecież on 13 lat temu miał 7 lat i był całkowicie separowany od tej sytuacji

– opowiada córka zamordowanej.

Zadzwoniłam więc do tego CBA, bo to chyba było CBA albo CBŚ, wszystko jedno, i pytałam, czy oni zdają sobie sprawę w ogóle z tego (wieku jej syna w chwili śmierci babci – red.), bo mój syn nawet nie był na pogrzebie swojej babci

– tłumaczy.

I tak to śledztwo dla nas wyglądało, jak takie łapanie po omacku 

– podsumowała smutno Magdalena Brzeska.

Minęło 13 lat od tragicznych wydarzeń

Jolanta Brzeska była liderką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Działaczka walczyła z dziką reprywatyzacją, znaną także pod nazwą afera reprywatyzacyjna, która odnosiła się do nieprawidłowości popełnianych przy zwracaniu nieruchomości w drodze reprywatyzacji po upadku PRL. Jolanta Brzeska poruszała bardzo aktywnie problem krzywdzącego w tym procesie dla lokatorów procederu.

Jej spalone ciało znaleziono 1 marca 2011 r. w lesie położonym na południowym krańcu Warszawy-Powsinie. Pierwsze śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Prokuratorzy badali wówczas kilka możliwych wersji, w tym samobójstwa i zabójstwa. W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. Postanowienie o jego umorzeniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku podjęła 28 października 2024 r.


 

POLECANE
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje z ostatniej chwili
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje

W wieku 97 lat zmarł James D. Watson, amerykański biolog, laureat Nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA - poinformował w piątek „New York Times”. To jeden z najważniejszych naukowców XX wieku - napisał dziennik.

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW z ostatniej chwili
Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW

Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu posłowi PiS i byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze zarzutów popełnienia 26 przestępstw oraz postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu do siedziby Prokuratury Krajowej.

Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja z ostatniej chwili
Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja

Minister energii USA Chris Wright skrytykował w piątek szczyt klimatyczny COP30. Ocenił, że jest on szkodliwy i chybiony, oraz nazwał go mistyfikacją - podała agencja AP. Po raz pierwszy na konferencji nie będzie wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskich władz.

Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna

Od gorączkowej, ogłoszonej w sposób tryumfalno-napuszony propozycji wysłania międzynarodowych sił rozjemczych na Ukrainę, po groźbę militarnego ataku Rosji na któreś – a w skrajnych przypadkach, być może nawet na kilka jednocześnie – państw NATO i to wszystko raptem w nieco ponad pół roku

Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy” z ostatniej chwili
Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: "Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy”

Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – powiedział były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro, po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu i przegłosowaniu wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.

Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska polityka
Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska

„UE pozwoliła na przesunięcie ETS2 na 2028 rok, żeby pomóc wygrać wybory koalicji Tuska i brukselskim sługom w innych państwach” - napisała w mediach społecznościowych eurodeputowana Ewa Zajączkowska-Hernik.

Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry z ostatniej chwili
Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry - poinformowała w piątek kancelaria prezydenta. Ustawa miała pozwolić na stworzenie w województwie zachodniopomorskim pierwszego od 24 lat parku narodowego w Polsce.

Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego polityka
Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego

Prezes PiS Jarosław Kaczyński - odnosząc się do uchylenia przez Sejm immunitetu posłowi tej partii, byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze - przyznał, że spodziewał się tego. Jak dodał, wierzy, iż „wszyscy, którzy w tym uczestniczyli, odpowiedzą za to przed sądem”.

Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu z ostatniej chwili
Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu

Sejm odrzucił prezydencki projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Podczas pierwszego czytana projektu w październiku zostały zgłoszone dwa wnioski o jego odrzucenie. W piątek poparła je w głosowaniu większość sejmowa.

Liczba żołnierzy USA w Europie pozostaje bez zmian. Trump: Siły są tylko przemieszczane gorące
Liczba żołnierzy USA w Europie pozostaje bez zmian. Trump: Siły są tylko przemieszczane

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że wycofanie rotacyjnych sił USA z Rumunii nie zmieni całkowitej liczby amerykańskich żołnierzy w Europie, siły USA są tylko przemieszczane. Słowa te potwierdził szef Pentagonu Pete Hegseth.

REKLAMA

Umorzono śledztwo ws. Jolanty Brzeskiej. Wstrząsające komentarze jej córki, współpracowniczki i Jana Śpiewaka

"Było już tyle niewyjaśnionych mordów politycznych w Polsce, to będzie prawdopodobnie jeden z nich, bo tutaj też zbyt wysoko postawieni ludzie byli umoczeni i widać, że nikomu tak naprawdę na wyjaśnieniu tej sprawy nie zależało" – komentuje w rozmowie z Tysol.pl sprawę umorzenia śledztwa dotyczącego śmierci Jolanty Brzeskiej społecznik Jan Śpiewak. O komentarz poprosiliśmy także jej współpracowniczkę Ewę Andruszkiewicz i córkę Magdalenę Brzeską.
Mural na jednej z warszawskich kamienic autorstwa Adama Walasa Umorzono śledztwo ws. Jolanty Brzeskiej. Wstrząsające komentarze jej córki, współpracowniczki i Jana Śpiewaka
Mural na jednej z warszawskich kamienic autorstwa Adama Walasa / Zrzut z ekranu z YouTube'a - Kanał Zero

Jolanta Brzeska walczyła z dziką reprywatyzacją, alarmując o problemie krzywdzącego dla lokatorów procederu. W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. 4 listopada Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała, że 28 października 2024 r. zostało ono umorzone. Jak podała, podstawą umorzenia był "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak poinformował, że śledztwo "oscylowało wokół trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku" i "żadnej z wyżej wskazanych wersji śledczych nie można jednoznacznie, bezsprzecznie potwierdzić ani wykluczyć".

 

Ewa Andruszkiewicz: To było ewidentne i okrutne morderstwo

O sprawę Jolanty Brzeskiej zapytaliśmy Ewę Andruszkiewicz, działaczkę Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej, która dobrze znała zmarłą, ponieważ razem działały na rzecz nękanych przez mafię reprywatyzacyjną lokatorów.

Spodziewałam, że takie będzie właśnie zakończenie tego śledztwa. Oni szukali po omacku, byleby tylko ochronić prawdziwych bandytów. Cała ta afera reprywatyzacyjna nie została w żaden sposób rozliczona

– mówi Ewa Andruszkiewicz, podkreślając, że śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej było prowadzone niewłaściwie.

Jak twierdzi, "parasol ochronny nad całą tą grupą, która ukradła wielomiliardowy majątek, nadal jest rozciągnięty i krzywda im się żadna nie może stać".

PiS robił co mógł, ale widocznie – nie wiem, Zbigniew Ziobro wznowił to postępowanie – ale widocznie był za mały na to, za słaby. Nie przebił się przez tę bandę

– mówi Andruszkiewicz, dodając, że nie chodzi o mściwość, lecz o wyjaśnienie, "jak to możliwe, że doszło do takiego bestialstwa".

Na pytanie, czy prawda o śmierci Brzeskiej ujrzy kiedyś światło dzienne, Ewa Andruszkiewicz odpowiada, że "chyba nigdy się nie dowiemy, co się stało i kto to zrobił".

Dla mnie jednak dużo ciekawsza byłaby odpowiedź na pytanie, dlaczego i po co ją zamordowano w tak okrutny i bestialski sposób, niż to, kto to zrobił. Bo prawdopodobnie zrobili to wynajęci bandyci. Tylko po co tak znęcać się nad kobietą, która była całkiem bezbronna i bezsilna. Przecież oni bez tego morderstwa dużo szybciej mieliby to jej mieszkanie

– uważa działaczka. Dodaje też, że "to, iż umorzono śledztwo w tej chwili, to chyba jest nawet lepiej. W zasadzie ciągnięcie dłużej tego śledztwa nie miałoby teraz już sensu".

Nie kryje jednak oburzenia na uzasadnienie do umorzenia śledztwa, wydane przez gdańską prokuraturę.

Jaki nieszczęśliwy wypadek? Jakie samobójstwo? Przecież to było ewidentnie morderstwo, okrutne morderstwo

– komentuje Ewa Andruszkiewicz.

 

Jan Śpiewak: To urąga zasadom zdrowego rozsądku i przyzwoitości

Głos w sprawie postanowienia prokuratury o umorzeniu śledztwa dotyczącego Jolanty Brzeskiej zabrał także Jan Śpiewak, działacz społeczny, który od początku afery reprywatyzacyjnej był zaangażowany w pomoc lokatorom.

To jest naprawdę kompromitacja. Kompromitująca jest sama decyzja, ale uzasadnienie jest jeszcze bardziej kompromitujące!

– skomentował, dodając, że twierdzenie prokuratury, iż nie ma wystarczających przesłanek do tego, by wykluczyć nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo, po prostu urąga jakimkolwiek zasadom zdrowego rozsądku i przyzwoitości.

Jeszcze jak oni by to umorzyli i powiedzieli, że to było zabójstwo, ale nie byli wstanie wykryć sprawców, no to można by powiedzieć, no dobra, to jest porażka prokuratury w tym zakresie. No ale to (podtrzymanie trzech możliwych wersji zdarzenia: zabójstwa; samobójstwa i nieszczęśliwego wypadku – red.) jest po prostu policzkiem wymierzonym tym, którzy się sprawą zajmowali, przyglądali się w jej

– mówi oburzony działacz.

Jan Śpiewak podkreśla też, że działania prokuratury w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej od początku śledztwa budziły wątpliwości.

Przypomnę, że kluczowe miesiące po zamordowaniu to były te momenty, kiedy popełniono najbardziej rażące błędy. I też za to ktoś powinien odpowiedzieć, ponieść odpowiedzialność karną. Jest to porażka państwa i dowód na to, że państwo polskie w jego niektórych obszarach na pewno było zinfiltrowane przez struktury zorganizowanej przestępczości

– tłumaczy społecznik i dodaje, że wobec osób, które były odpowiedzialne za śledztwo przez pierwsze dwa lata jego prowadzenia, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje, "powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności zawodowej i prawdopodobnie karnej".

Tymczasem prokurator Korneluk, który wtedy odpowiadał za prokuraturę warszawską, dzisiaj jest uznawany przez ministra sprawiedliwości za prokuratora krajowego. A powinien być pociągnięty do odpowiedzialności zawodowej, za porażkę tego śledztwa wtedy

– komentuje.

Pytany o szanse na wyjaśnienie śmierci Jolanty Brzeskiej Jan Śpiewak nie ma wątpliwości.

Szanse są coraz mniejsze. Było już tyle niewyjaśnionych mordów politycznych w Polsce, a to będzie prawdopodobnie jeden z nich, bo tutaj też zbyt wysoko postawieni ludzie byli umoczeni i widać, że nikomu tak naprawdę na wyjaśnieniu tej sprawy nie zależało

– gorzko puentuje.

 

Magdalena Brzeska: To śledztwo to było takie łapanie po omacku

Do umorzenia w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej odniosła się także jej córka Magdalena Brzeska, która nie ukrywała, że była nim bardzo zmęczona. 

Wiem, że wszyscy by oczekiwali, żebym ja, nie wiem, była bardzo oburzona, ale tak nie jest. Wreszcie mogę powiedzieć, że 1 marca nie będę przerażona, że mogę spokojnie iść na stację kolejową i nikt nie będzie się odwracał i zastanawiał, skąd mnie zna

– mówi nam Magdalena Brzeska.

Jak wyjaśnia, Jolanta Brzeska była działaczką, ale jednocześnie jej mamą, babcią jej syna, całkowicie prywatną osobą.

Trudno było mojemu synowi wytłumaczyć, że ktoś będzie go pytał o babcię. Na przykład mniej więcej około miesiąca temu mój syn był ciągany jeszcze na jakieś zeznania. A przecież on 13 lat temu miał 7 lat i był całkowicie separowany od tej sytuacji

– opowiada córka zamordowanej.

Zadzwoniłam więc do tego CBA, bo to chyba było CBA albo CBŚ, wszystko jedno, i pytałam, czy oni zdają sobie sprawę w ogóle z tego (wieku jej syna w chwili śmierci babci – red.), bo mój syn nawet nie był na pogrzebie swojej babci

– tłumaczy.

I tak to śledztwo dla nas wyglądało, jak takie łapanie po omacku 

– podsumowała smutno Magdalena Brzeska.

Minęło 13 lat od tragicznych wydarzeń

Jolanta Brzeska była liderką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Działaczka walczyła z dziką reprywatyzacją, znaną także pod nazwą afera reprywatyzacyjna, która odnosiła się do nieprawidłowości popełnianych przy zwracaniu nieruchomości w drodze reprywatyzacji po upadku PRL. Jolanta Brzeska poruszała bardzo aktywnie problem krzywdzącego w tym procesie dla lokatorów procederu.

Jej spalone ciało znaleziono 1 marca 2011 r. w lesie położonym na południowym krańcu Warszawy-Powsinie. Pierwsze śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w 2013 r. z powodu niewykrycia sprawców. Prokuratorzy badali wówczas kilka możliwych wersji, w tym samobójstwa i zabójstwa. W 2016 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że na jego polecenie śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo. Postanowienie o jego umorzeniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku podjęła 28 października 2024 r.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe