Chińska technologia uczyni nas więźniami algorytmów w Unii Europejskiej

Dla nikogo nie stanowi tajemnicy, że Chiny dążą do reformy globalnego zarządzania według własnego wzoru. Poprzez lobbing w ONZ oraz innych organizacjach międzynarodowych usiłują narzucić własne modele funkcjonowania i własne praktyki, w tym również kontrolę społeczną. W komunistycznych Chinach obywatel inwigilowany jest w stopniu, który uniemożliwia mu w zasadzie prowadzenie normalnego życia prywatnego. Jego wybory i przekonania są poddawane ocenie algorytmów, co przekłada się na jego codzienne funkcjonowanie. Dokładnie taki sam system ma być wprowadzony w Europie.
Flaga UE Chińska technologia uczyni nas więźniami algorytmów w Unii Europejskiej
Flaga UE / pixabay.com

Już w tej chwili algorytmy decydują o wielu obszarach naszego życia. Wpływają na nasze decyzje zakupowe, decydują czy bank przyzna nam kredyt, kontrolują nasze wypowiedzi w przestrzeni internetowej i jeśli coś jest niezgodne z oficjalnie obowiązującą ideologią – tną nam zasięgi albo odmawiają reklamowania naszych postów. A to dopiero początek tego, co nas czeka, kiedy pozwolimy, aby podporządkowano nas algorytmom i szeroko rozumianej tzw. sztucznej inteligencji.

 

Koniec demokracji

Dla zachodnich socjalistów, a może raczej należałoby powiedzieć komunistów Chiny stanowią pewnego rodzaju wzór – sprawdzone metody scoringowania obywateli budziły zachwyt po różnych stronach sceny politycznej, ponieważ współczesna klasa polityczna nie czuje się reprezentantem obywateli, ale ich nadzorcą i zarządcą. Warto zwrócić uwagę na tę zmianę paradygmatu, ponieważ to ona de facto wyznacza koniec demokracji.

Zresztą musiało się to tak skończyć, skoro odmówiono współczesnemu człowiekowi jego ludzkiej godności wynikającej z faktu powołania do życia na obraz i podobieństwo Boże. Od strony filozoficznej przez współczesnych rządców zostaliśmy sprowadzeni do rangi przedmiotów, kolektywu, który ma służyć systemowi. Mamy tu zatem pierwszą cechę systemu totalitarnego, w którym człowiek jest wykorzystywany dla systemu, nie zaś system służy człowiekowi. Owo charakterystyczne również dla dawnego komunizmu, jak i współczesnych jego wersji – czy to chińskiej, czy zachodnich – uprzedmiotowienie człowieka przy jednoczesnych próbach upodmiotawiania AI mają daleko idące konsekwencje.

Przede wszystkim zostaje odwrócona odwieczna hierarchia bytów. Byt ożywiony i myślący, jakim jest człowiek, zostaje podporządkowany bytowi nieożywionemu i niemyślącemu, jakim jest AI. Byt posiadający duszę, czy – mówiąc językiem oświeceniowym: świadomość – zostaje poddany bytowi, który tej duszy/świadomości nie posiada czyli algorytmowi. Czy można o większy upadek ludzkości?

 

W UE już rządzą algorytmy

Casus Wielkiej Brytanii, mimo że głośny, ale nie jest odosobniony, ponieważ w wielu krajach Unii Europejskiej już od kilku lat funkcjonuje zarządzanie algorytmiczne w miejscu pracy.

Zarządzanie algorytmiczne można zdefiniować jako „wykorzystanie zaprogramowanych komputerowo procedur do koordynacji nakładów pracy w organizacji”. To nic innego, jak część szerszego procesu digitalizacji pracy. Obejmuje ono gromadzenie, przechowywanie i przetwarzanie dużych ilości danych pracowników i innych danych organizacyjnych w celu osiągnięcia wydajnego i szybkiego podejmowania decyzji.

Zarządzanie algorytmiczne obejmuje zatem potencjalną automatyzację pełnego zakresu tradycyjnych funkcji pracodawcy: zatrudnianie i zarządzanie siłą roboczą, przydzielanie zadań, monitorowanie wydajności i decydowanie o awansach i zwolnieniach. Podczas gdy systemy zarządzania algorytmicznego obecnie wdrażane w firmach nie automatyzują w pełni podejmowania decyzji, są one wykorzystywane do wspomagania procesów decyzyjnych lub radzenia sobie z określonymi sytuacjami, w których parametry są wstępnie zdefiniowane. Wiele z obecnie stosowanych algorytmów automatyzuje głównie procesy wewnętrzne, niekoniecznie ucząc się lub dostarczając bardziej zaawansowanych ocen analitycznych, które są zwykle kojarzone ze sztuczną inteligencją (AI). Podobne rozwiązania wykorzystuje się w Chinach. Przypadek?

Jak poinformował Eurofund, w marcu 2024 r. ministrowie ds. zatrudnienia i spraw społecznych UE zatwierdzili tymczasowe porozumienie zawarte między Radą Europejską a Parlamentem Europejskim odnośnie do wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy pracowników platform. Zatwierdzony tekst zawiera rozdział dotyczący zarządzania algorytmicznego, który wprowadza zestaw praw mających zastosowanie do wszystkich osób świadczących pracę za pośrednictwem platform. Obejmują one ludzki nadzór nad zautomatyzowanymi decyzjami, prawo pracowników platform do uzyskania wyjaśnień dotyczących wszelkich decyzji podejmowanych lub wspieranych przez algorytm oraz prawo do kwestionowania decyzji podejmowanych przez algorytm. Przyszła dyrektywa zapewnia również lepsze zrozumienie sposobu ustalania cen i monitorowania zadań przez algorytmy. Od kwietnia 2024 r. Belgia, Chorwacja, Grecja, Malta, Portugalia i Hiszpania przystąpiły do włączenia przepisów dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy w ramach pracy platformowej do swoich przepisów krajowych.

 

Chiński model

W UE mamy do czynienia wzorowanym na rozwiązaniach chińskich modelem środowiska prawnego, w jakim funkcjonuje tzw. sztuczna inteligencja. Jest to model, który niesie za sobą poważne konsekwencje w postaci naruszania praw człowieka. Nasza prywatność, do której mamy prawo, stanowi obecnie fikcję – dostęp do naszych danych wrażliwych mają firmy medyczne, korporacje, o innych nie wspominając. Zresztą umożliwia to przyjęty w ubiegłym roku Akt o AI, który de facto zezwala algorytmom na analizę naszych zachowań, monitorowanie nas przez kamerki umieszczone w komputerach czy smartfonach, włącznie z tym, jaki mamy nastrój danego dnia. Tym samym mogą one swobodnie tworzyć nasze profile psychologiczne na potrzeby przyszłej kontroli.

Coraz mniej mamy możliwości wyrażania w internecie naszych przekonań. To, co nie jest zgodne z lewicowo-liberalną aksjologią, jest ograniczane, albo – w skrajnych przypadkach – usuwane z przestrzeni internetowej zgodnie zresztą z założeniami wspomnianego już Aktu o AI. W takich warunkach kolejnym krokiem będzie narzucenie nam – zgodnie zresztą z doświadczeniami chińskimi – jednej wspólnej, oficjalnej narracji, w którą zostaniemy zobligowani wierzyć w sposób bezrefleksyjny.

Warto przypomnieć, że Chiny od 2014 roku są niezmiernie zaangażowane w tworzenie globalnych norm i reguł w internecie, a „chińskie rozwiązania” stanowią inspirację dla całej rzeszy rozsianych po świecie komunistów, którym marzy się wprowadzenie totalnej kontroli i stworzenie „nowego wspaniałego świata”, w którym miejsce będzie jedynie dla prawomyślnych. Jako obywatele nie dopilnowaliśmy własnych praw, a ci, których wybieraliśmy owe prawa lekceważyli.

Komunistyczna Partia Chin założyła sobie w planie, aby do 2049 roku, czyli do 100. rocznicy swojego powstania zapanować nad światem. Plan ten obowiązuje nadal, ale jest realizowany przy pomocy soft power i ataków kognitywnych, wobec których najwyraźniej Europa pozostaje bezbronna. Chiny nie muszą na tę wojnę wysyłać żadnego żołnierza, nie muszą też tej wojny ogłaszać, bo i po co. Wystarczy, że do Europy trafia masowo ich elektronika, a na poziomie władz powielane są ich wzorce i prawa. Wystarczy, że zideologizowana Europa uzależnia się od nich gospodarczo, a usłużne elity posłusznie przyjmują „chińskie wartości”. Pozbawiona – na własne życzenie – swojej kultury i tożsamości staje się łatwym łupem, a co najgorsze, nawet tego nie dostrzega.


 

POLECANE
Polacy zabrali głos ws. Hołowni. Złe wieści dla marszałka Sejmu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Polacy zabrali głos ws. Hołowni. Złe wieści dla marszałka Sejmu [SONDAŻ]

Z badania SW Research dla dziennika "Rzeczpospolita" wynika, że większość Polaków nie chce, aby Szymon Hołownia był marszałkiem Sejmu do końca kadencji.

We Włoszech kwitną kradzieże kieszonkowe nowej generacji Wiadomości
We Włoszech kwitną kradzieże kieszonkowe nowej generacji

Włoskie służby ostrzegają przed nowym, coraz popularniejszym zjawiskiem przestępczym, które może wkrótce stać się zmorą europejskich miast. Tzw. „kradzieże kieszonkowe 2.0” pojawiły się już m.in. w Sorrento i Rzymie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Od soboty 2 sierpnia we Wrocławiu rozpoczyna się ważna inwestycja drogowa. Rusza remont nawierzchni w tunelach pod placem Dominikańskim. Kierowcy muszą przygotować się na spore utrudnienia – ruch będzie odbywał się tylko jednym pasem w każdą stronę. To kolejny etap programu „Wrocław na Dobrej Drodze 2025”.

Seria eksplozji na okupowanym Krymie. Zamknięto Most Krymski z ostatniej chwili
Seria eksplozji na okupowanym Krymie. Zamknięto Most Krymski

Okupowanym przez Rosję Półwyspem Krymskim wstrząsnęła w nocy z piątku na sobotę seria eksplozji, w odpowiedzi na którą na kilka godzin zamknięto dla ruchu Most Krymski - poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na wpisy w portalach społecznościowych.

Wiadomo, kto zostanie kapelanem prezydenta Karola Nawrockiego. Padło nazwisko pilne
Wiadomo, kto zostanie kapelanem prezydenta Karola Nawrockiego. Padło nazwisko

Federacja Młodzieży Walczącej poinformowała, że ks. Jarosław Wąsowicz obejmie funkcję kapelana prezydenta RP Karola Nawrockiego. Przedstawiciele organizacji nie kryją dumy i wzruszenia z tego powodu: „To wielki zaszczyt, ważne zobowiązanie i ogromna radość – powód do dumy dla całego naszego środowiska” – podkreślili w swoim komunikacie.

Chłodniejszy sierpień? Na upały się nie zanosi Wiadomości
Chłodniejszy sierpień? Na upały się nie zanosi

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował najnowsze prognozy długoterminowe dotyczące pogody na sierpień. Ci, którzy liczyli na powrót solidnych letnich upałów, mogą się rozczarować – szanse na temperatury przekraczające 30°C są bardzo niewielkie.

Legendarny zespół zagra w Warszawie. Komunikat dla uczestników i warszawiaków gorące
Legendarny zespół zagra w Warszawie. Komunikat dla uczestników i warszawiaków

W sobotni wieczór na Stadionie Narodowym odbędzie się koncert legendarnej grupy heavy metalowej Iron Maiden. W związku z wydarzeniem, Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie zapowiedział istotne zmiany w organizacji ruchu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.

Arkadiusz Mularczyk: da się zawalczyć o kwestie reparacji w Parlamencie Europejskim polityka
Arkadiusz Mularczyk: da się zawalczyć o kwestie reparacji w Parlamencie Europejskim

Sprawa reparacji wojennych od Niemiec wciąż wywołuje ogromne emocje, zwłaszcza wśród środowisk konserwatywnych, dla których pamięć o niemieckich zbrodniach na Polakach nie może zostać zamieciona pod dywan w imię poprawności politycznej i pozytywnych relacji z Berlinem.

Górnicy odcięci pół kilometra pod ziemią. Trwa dramatyczna akcja ratownicza w Chile pilne
Górnicy odcięci pół kilometra pod ziemią. Trwa dramatyczna akcja ratownicza w Chile

W chilijskiej kopalni miedzi El Teniente doszło do potężnego wstrząsu o magnitudzie 4,2, który wywołał częściowe zawalenie tuneli. To zdarzenie doprowadziło do tragicznego wypadku – jedna osoba zginęła, a pięciu górników zostało odciętych od świata.

„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści tylko u nas
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści

Porucznik Jan Rodowicz, „Anoda”, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów, słynnego Batalionu „Zośka”, był w Powstaniu Warszawskim czterokrotnie ranny, odznaczony Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari. Aresztowany przez bezpiekę, 7 stycznia 1949 r., po kilku dniach ubeckiego śledztwa, już nie żył. I choć oficjalna wersja wciąż mówi o samobójstwie (miał wyskoczyć z IV piętra gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – dziś Ministerstwo Sprawiedliwości – przy ul. Koszykowej w Warszawie), nikt w nią nie wierzy.

REKLAMA

Chińska technologia uczyni nas więźniami algorytmów w Unii Europejskiej

Dla nikogo nie stanowi tajemnicy, że Chiny dążą do reformy globalnego zarządzania według własnego wzoru. Poprzez lobbing w ONZ oraz innych organizacjach międzynarodowych usiłują narzucić własne modele funkcjonowania i własne praktyki, w tym również kontrolę społeczną. W komunistycznych Chinach obywatel inwigilowany jest w stopniu, który uniemożliwia mu w zasadzie prowadzenie normalnego życia prywatnego. Jego wybory i przekonania są poddawane ocenie algorytmów, co przekłada się na jego codzienne funkcjonowanie. Dokładnie taki sam system ma być wprowadzony w Europie.
Flaga UE Chińska technologia uczyni nas więźniami algorytmów w Unii Europejskiej
Flaga UE / pixabay.com

Już w tej chwili algorytmy decydują o wielu obszarach naszego życia. Wpływają na nasze decyzje zakupowe, decydują czy bank przyzna nam kredyt, kontrolują nasze wypowiedzi w przestrzeni internetowej i jeśli coś jest niezgodne z oficjalnie obowiązującą ideologią – tną nam zasięgi albo odmawiają reklamowania naszych postów. A to dopiero początek tego, co nas czeka, kiedy pozwolimy, aby podporządkowano nas algorytmom i szeroko rozumianej tzw. sztucznej inteligencji.

 

Koniec demokracji

Dla zachodnich socjalistów, a może raczej należałoby powiedzieć komunistów Chiny stanowią pewnego rodzaju wzór – sprawdzone metody scoringowania obywateli budziły zachwyt po różnych stronach sceny politycznej, ponieważ współczesna klasa polityczna nie czuje się reprezentantem obywateli, ale ich nadzorcą i zarządcą. Warto zwrócić uwagę na tę zmianę paradygmatu, ponieważ to ona de facto wyznacza koniec demokracji.

Zresztą musiało się to tak skończyć, skoro odmówiono współczesnemu człowiekowi jego ludzkiej godności wynikającej z faktu powołania do życia na obraz i podobieństwo Boże. Od strony filozoficznej przez współczesnych rządców zostaliśmy sprowadzeni do rangi przedmiotów, kolektywu, który ma służyć systemowi. Mamy tu zatem pierwszą cechę systemu totalitarnego, w którym człowiek jest wykorzystywany dla systemu, nie zaś system służy człowiekowi. Owo charakterystyczne również dla dawnego komunizmu, jak i współczesnych jego wersji – czy to chińskiej, czy zachodnich – uprzedmiotowienie człowieka przy jednoczesnych próbach upodmiotawiania AI mają daleko idące konsekwencje.

Przede wszystkim zostaje odwrócona odwieczna hierarchia bytów. Byt ożywiony i myślący, jakim jest człowiek, zostaje podporządkowany bytowi nieożywionemu i niemyślącemu, jakim jest AI. Byt posiadający duszę, czy – mówiąc językiem oświeceniowym: świadomość – zostaje poddany bytowi, który tej duszy/świadomości nie posiada czyli algorytmowi. Czy można o większy upadek ludzkości?

 

W UE już rządzą algorytmy

Casus Wielkiej Brytanii, mimo że głośny, ale nie jest odosobniony, ponieważ w wielu krajach Unii Europejskiej już od kilku lat funkcjonuje zarządzanie algorytmiczne w miejscu pracy.

Zarządzanie algorytmiczne można zdefiniować jako „wykorzystanie zaprogramowanych komputerowo procedur do koordynacji nakładów pracy w organizacji”. To nic innego, jak część szerszego procesu digitalizacji pracy. Obejmuje ono gromadzenie, przechowywanie i przetwarzanie dużych ilości danych pracowników i innych danych organizacyjnych w celu osiągnięcia wydajnego i szybkiego podejmowania decyzji.

Zarządzanie algorytmiczne obejmuje zatem potencjalną automatyzację pełnego zakresu tradycyjnych funkcji pracodawcy: zatrudnianie i zarządzanie siłą roboczą, przydzielanie zadań, monitorowanie wydajności i decydowanie o awansach i zwolnieniach. Podczas gdy systemy zarządzania algorytmicznego obecnie wdrażane w firmach nie automatyzują w pełni podejmowania decyzji, są one wykorzystywane do wspomagania procesów decyzyjnych lub radzenia sobie z określonymi sytuacjami, w których parametry są wstępnie zdefiniowane. Wiele z obecnie stosowanych algorytmów automatyzuje głównie procesy wewnętrzne, niekoniecznie ucząc się lub dostarczając bardziej zaawansowanych ocen analitycznych, które są zwykle kojarzone ze sztuczną inteligencją (AI). Podobne rozwiązania wykorzystuje się w Chinach. Przypadek?

Jak poinformował Eurofund, w marcu 2024 r. ministrowie ds. zatrudnienia i spraw społecznych UE zatwierdzili tymczasowe porozumienie zawarte między Radą Europejską a Parlamentem Europejskim odnośnie do wniosku dotyczącego dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy pracowników platform. Zatwierdzony tekst zawiera rozdział dotyczący zarządzania algorytmicznego, który wprowadza zestaw praw mających zastosowanie do wszystkich osób świadczących pracę za pośrednictwem platform. Obejmują one ludzki nadzór nad zautomatyzowanymi decyzjami, prawo pracowników platform do uzyskania wyjaśnień dotyczących wszelkich decyzji podejmowanych lub wspieranych przez algorytm oraz prawo do kwestionowania decyzji podejmowanych przez algorytm. Przyszła dyrektywa zapewnia również lepsze zrozumienie sposobu ustalania cen i monitorowania zadań przez algorytmy. Od kwietnia 2024 r. Belgia, Chorwacja, Grecja, Malta, Portugalia i Hiszpania przystąpiły do włączenia przepisów dyrektywy w sprawie poprawy warunków pracy w ramach pracy platformowej do swoich przepisów krajowych.

 

Chiński model

W UE mamy do czynienia wzorowanym na rozwiązaniach chińskich modelem środowiska prawnego, w jakim funkcjonuje tzw. sztuczna inteligencja. Jest to model, który niesie za sobą poważne konsekwencje w postaci naruszania praw człowieka. Nasza prywatność, do której mamy prawo, stanowi obecnie fikcję – dostęp do naszych danych wrażliwych mają firmy medyczne, korporacje, o innych nie wspominając. Zresztą umożliwia to przyjęty w ubiegłym roku Akt o AI, który de facto zezwala algorytmom na analizę naszych zachowań, monitorowanie nas przez kamerki umieszczone w komputerach czy smartfonach, włącznie z tym, jaki mamy nastrój danego dnia. Tym samym mogą one swobodnie tworzyć nasze profile psychologiczne na potrzeby przyszłej kontroli.

Coraz mniej mamy możliwości wyrażania w internecie naszych przekonań. To, co nie jest zgodne z lewicowo-liberalną aksjologią, jest ograniczane, albo – w skrajnych przypadkach – usuwane z przestrzeni internetowej zgodnie zresztą z założeniami wspomnianego już Aktu o AI. W takich warunkach kolejnym krokiem będzie narzucenie nam – zgodnie zresztą z doświadczeniami chińskimi – jednej wspólnej, oficjalnej narracji, w którą zostaniemy zobligowani wierzyć w sposób bezrefleksyjny.

Warto przypomnieć, że Chiny od 2014 roku są niezmiernie zaangażowane w tworzenie globalnych norm i reguł w internecie, a „chińskie rozwiązania” stanowią inspirację dla całej rzeszy rozsianych po świecie komunistów, którym marzy się wprowadzenie totalnej kontroli i stworzenie „nowego wspaniałego świata”, w którym miejsce będzie jedynie dla prawomyślnych. Jako obywatele nie dopilnowaliśmy własnych praw, a ci, których wybieraliśmy owe prawa lekceważyli.

Komunistyczna Partia Chin założyła sobie w planie, aby do 2049 roku, czyli do 100. rocznicy swojego powstania zapanować nad światem. Plan ten obowiązuje nadal, ale jest realizowany przy pomocy soft power i ataków kognitywnych, wobec których najwyraźniej Europa pozostaje bezbronna. Chiny nie muszą na tę wojnę wysyłać żadnego żołnierza, nie muszą też tej wojny ogłaszać, bo i po co. Wystarczy, że do Europy trafia masowo ich elektronika, a na poziomie władz powielane są ich wzorce i prawa. Wystarczy, że zideologizowana Europa uzależnia się od nich gospodarczo, a usłużne elity posłusznie przyjmują „chińskie wartości”. Pozbawiona – na własne życzenie – swojej kultury i tożsamości staje się łatwym łupem, a co najgorsze, nawet tego nie dostrzega.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe