Redaktor naczelny "TS": Rządzący hodują własne elity – lojalne, ale puste

A dziś? Rządzący robią wszystko, by elity uciszyć, ośmieszyć i zdyskredytować. Mądry człowiek, który zadaje trudne pytania i nie godzi się na bylejakość, to dla nich wróg. Bo elita nie klęka przed władzą – a tego władza nie znosi. Woli mieć do czynienia z posłusznymi wyrobnikami.
- Trybunał Konstytucyjny orzekł. Ustawa budżetowa w zakresie cięć środków dla TK i KRS niezgodna z Konstytucją
- "Czy wam nie wstyd?" Burza w sieci po emisji programu TVN
- Jest odpowiedź Karola Nawrockiego ws. pisma marszałka Sejmu Szymona Hołowni
- Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat
- IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka
- Nie żyje Czesław Nalepa
- Onet opublikował wywiad z opiekunką pana Jerzego. Zapomniał o ważnej informacji
- "Tak wyssane z palca informacje". Burza w sieci po emisji programu TVN
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
Stare elity zostały zepchnięte na margines
Rządzący hodują własne elity – lojalne, ale puste. Nagradza się nie za kompetencje, ale za posłuszeństwo. Stare elity – te, które rzeczywiście miały coś do powiedzenia – zostały zepchnięte na margines.
„Po 1989 roku dla wielu poczucie przynależności do elity pozostawało jedyną nagrodą, ponieważ równocześnie tracili oni swoją pozycję zawodową i finansową” – pisze Krzysztof Karnkowski. Szybko jednak, jak przekonuje, pojęcie elity diametralnie się zmieniło. Wejściówką do nowej społecznej elity nie było już wykształcenie lub talent, a wyznawanie odpowiedniego zestawu poglądów. Dziś elita w starym rozumieniu tego słowa nie jest w stanie przebić się przez mur propagandy i baniek informacyjnych. Tak jest w polityce, podobnie jest w kulturze. Jak pisze Monika Małkowska, „dziś termin «kulturalna elita» jednym rymuje się z dostępem do politycznego koryta, innym – z luksusami bytowymi, kolejnym – z medialną rozpoznawalnością. Tylko nieliczni dodają do tego walory intelektu i charakteru”.
Państwo bez autentycznej elity to wydmuszka
Prawdziwa elita często sama już nie chce się wychylać. Nieliczni, którzy wciąż zachowali odwagę, trafiają na mur obojętności albo szyderstwa.
A państwo bez autentycznej elity? To wydmuszka. To organizm rządzony przez przeciętność, mściwość i tchórzostwo. W takim państwie nie ma miejsca na rozwój – jest tylko zarządzanie upadkiem.