Redaktor naczelny "TS": Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd chce doprowadzić do likwidacji PKP Cargo

Punktem wyjścia do dzisiejszej rozmowy była obchodzona dziś 49. rocznica wydarzeń Czerwca 1976 roku.
Pracownicy wystąpili w obronie swoich praw przeciwko "władzy robotniczej"
Te wydarzenia były kontynuacją wcześniejszych protestów, m.in. z Czerwca 1956 roku i Grudnia 1970 roku. Wszystkie te protesty były, co warto podkreślić, protestami pracowniczymi. Ówczesna władza, przypomnijmy młodszym słuchaczom, sama siebie nazywała władzą robotniczą, władzą ludową. I to przeciwko tej władzy właśnie występowali robotnicy w obronie swoich praw pracowniczych, w obronie miejsc pracy, walcząc o wyższe, godne wynagrodzenia
– powiedział Michał Ossowski.
Protesty z 1976 roku w sposób szczególny, ale także te wcześniejsze, miały ogromny wpływ na powstanie Solidarności, właśnie jako ruchu robotniczego, ruchu, który walczył o prawa pracownicze, bo ta walka była tak naprawdę tym fundamentem i tą podstawą wydarzeń 1980 roku
– dodał.
"Będziemy robić, co w naszej mocy, by ocalić PKP Cargo"
Rozmawiano także o trudnej sytuacji pracowników w PKP Cargo oraz o planach zwolnień grupowych.
Po pierwsze, chodzi tu o przyszłość zawodową pracowników, ponieważ oni obawiają się o utratę miejsc pracy, jest widmo zwolnień grupowych. Ale pojawia się również znak zapytania dotyczący przeszłości całego przedsiębiorstwa. (…) Przypomnijmy, że to nie są pierwsze zwolnienia. W ubiegłym roku w wyniku zwolnień grupowych pracę straciło niemal 4 tys. pracowników. Teraz jest kolejna zapowiedź – 2,5 tysiąca pracowników ma zostać zwolnionych. Solidarność, mówimy o tym od dawna, obawia się o przyszłość spółki. A to jest strategiczne przedsiębiorstwo polskie, strategiczny przewoźnik. Trudno nie odnieść wrażenia, że rząd chce doprowadzić do likwidacji PKP Cargo
– przekonywał redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność".
Cała restrukturyzacja PKP Cargo polega głównie na zwolnieniach pracowników, pozbywaniu się wykwalifikowanej kadry. Wyszkolenie jej trwa lata. Pozbycie się tych pracowników spowoduje, że nie będzie można w łatwy sposób, nawet gdyby takie decyzje zapadły, odnowić tego składu personalnego. W związku z tym spółka będzie traciła na znaczeniu. Dojdzie albo do marginalizacji, albo wręcz do likwidacji
– wyjaśnił Michał Ossowski.
Przypomniał, że Solidarność prowadziła w ubiegłym roku akcję informacyjną dotyczącą działań w PKP Cargo, która przyczyniła się do tego, iż ówczesny p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka przestał pełnić tę funkcję.
Oczywiście Solidarność będzie dalej protestować, będziemy robić, co w naszej mocy, by ocalić PKP Cargo. Ale podkreślmy, że właścicielem spółki jest państwo polskie, które jest reprezentowane przez rząd i to de facto rząd odpowiada za te działania, które są obecnie podejmowane
– podsumował.
"Rządowa propozycja przyszłorocznej stawki godzinowej to skandal"
Nauczyciele to kolejna grupa zawodowa, która została oszukana przez rząd. Niedawno padały zapewnienia premiera Donalda Tuska, że ich sprawy nabiorą tempa i niezwłocznie będą rozpatrzone postulaty środowiska oświatowego. Tak się nie stało
– powiedział z kolei, mówiąc o planowanych działaniach oświatowej Solidarności. Podkreślił, że postulaty związków zawodowych działających w oświacie w wielu punktach są zbieżne, a Solidarność planuje protest w Warszawie na początku sierpnia tego roku.
Poruszono także kwestię wysokości przyszłorocznego minimalnego wynagrodzenia. Michał Ossowski wyraził oburzenie propozycjami rządu, które są według niego zbyt niskie, i zapewnił, że Solidarność będzie starała się przekonać do tego, by Rada Dialogu Społecznego wynegocjowała korzystniejsze dla pracowników rozwiązanie.
Panie redaktorze, mogę to określić słowem skandal, absolutny skandal. Rząd proponuje kwotę minimalnego wynagrodzenia na poziomie 4806 zł, Solidarność i inne związki zawodowe – 5015 zł. Największym jednak skandalem jest propozycja stawki godzinowej. Rząd proponuje podniesienie jej o 90 groszy, (…) trudno to nawet komentować
– powiedział Michał Ossowski.
"Ministerstwa nie mogą dojść do porozumienia w sprawie działań, które same podejmują"
W rozmowie poruszono także kwestię dodatku mieszkaniowego dla funkcjonariuszy służb podległych MSWiA.
Najpierw są obietnice, najpierw są deklaracje, a potem dziwnym trafem sprawa się rozmywa
– stwierdził, mówiąc, że o ile MSWiA wyszło z propozycją dodatku, o tyle Ministerstwo Finansów stwierdziło, że brakuje na to rozwiązanie odpowiednich środków.
Ministerstwa nie mogą dojść do porozumienia w sprawie działań, które same podejmują. Jedno ministerstwo na oczach, można powiedzieć całej Polski, ale też i funkcjonariuszy służb mundurowych, z drugim ministerstwem toczy publiczną dysputę czy publiczną walkę o to, czy te środki będą, czy nie, zapominając o tym, że przecież, że te rozwiązania zostały już obiecane. To jest po prostu niepoważne
– skwitował.
- Prof. Ewa Łętowska, RPO za czasów Jaruzelskiego, uderza na antenie neo-TVP w Bodnara i Giertycha
- Unia Europejska szykuje potężne uderzenie w polskich rolników
- Krzysztof Bosak uderza w Giertycha: Jak można mówić tak oderwane od przepisów rzeczy
- Przemysław Czarnek dla Tysol.pl: Żal mi tego Stankiewicza
- Pilny komunikat ambasady USA w Polsce dla studentów. "Ze skutkiem natychmiastowym"
- "Odeszła od nas". Smutny komunikat wrocławskiego zoo
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka