"Nie dam się zastraszyć". Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic

Co musisz wiedzieć?
- Premier Donald Tusk skrytykował obywatelskie patrole przy granicy z Niemcami.
- Zapowiedział, że zamierza "zrobić porządek" z Ruchem Obrony Granic.
- Robert Bąkiewicz w oświadczeniu zaznaczył, że "nie da się zastraszyć Tuskowi".
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk odniósł się do sytuacji na granicy z Niemcami.
Są akcje, które mają pokazać, że Polska jest zalewana nielegalnymi migrantami ze strony zachodniej. (…) Są przypadki, które w tej chwili badamy szczegółowo. Zwróciłem się także do rządu niemieckiego i osobiście do kanclerza Merza z informacją, że każdy taki przypadek będzie badany, a konsekwencją tego będzie niewpuszczanie nikogo także ze strony Niemiec, którego papiery są wątpliwe. Dzisiaj będę chciał usłyszeć także od Straży Granicznej, ile jest takich przypadków i w jaki sposób Straż Graniczna ma zamiar egzekwować moje polecenie, aby nikt z żadnego kraju, także z Niemiec, nie wkroczył na teren Polski bez zgody, jednoznacznego określenia, że taki jest nasz obowiązek
– przekonywał Donald Tusk.
Wskazaliśmy także stronie niemieckiej, że jeśli będą powtarzały się przypadki, które z naszego punktu widzenia są wątpliwe, będziemy musieli przywrócić kontrolę na granicy polsko-niemieckiej od strony polskiej i to taką efektywną. Dlaczego nad tym pracujemy tak cierpliwie? Bo o tym, jakie są konsekwencje zamknięcia granicy z Niemcami, państwo wszyscy dobrze wiecie. Także dla Polaków. Gdyby nie było negatywnych konsekwencji zamknięcia granicy, czyli wznowienia intensywnych kontroli, to ja bym się nie wahał ani chwili. Problemem jest, że to będzie dotkliwe z punktu widzenia setek tysięcy Polaków, którzy przekraczają czasami codziennie z terenów przygranicznych granicę polsko-niemiecką. Więc to nie są decyzje, które można podjąć tylko dlatego, że ultraprawicowi politycy robią szopki na granicy
– dodał szef polskiego rządu.
My naprawdę chcemy, aby polskie granice były bezpieczne i to jest dla nas kluczowe, a nie żeby zadośćuczynić emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup, które wiecie, co wyprawiają w tej chwili, i bardzo to jest kompromitujące z punktu widzenia nas wszystkich. Dlatego będę także oczekiwał od Straży Granicznej i Policji precyzyjnej informacji, w jaki sposób będzie można także usunąć ten problem. To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływanych przez Bąkiewicza aktywistów skrajnej prawicy. I zrobimy z tym porządek. To nie ulega wątpliwości, chociaż uprzedzam jeszcze raz, te decyzje muszą być niezwykle precyzyjne i nie mogą dotknąć zbyt dużej grupy polskich obywateli
– stwierdził Tusk.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Prokuratura chce wysłać list gończy za prezesem znanej spółki. "Siedem tysięcy pokrzywdzonych klientów"
- Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Kto będzie w kancelarii prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Prokuratura weszła do Sądu Najwyższego. Jest komunikat sądu
- Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"
- Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie
- Niemiecki gigant zamyka fabrykę w Polsce. Szykują się duże zwolnienia
Jest oświadczenie Roberta Bąkiewicza
Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz opublikował na platformie X oświadczenie ws. słów premiera Donalda Tuska w kwestii obywatelskich inicjatyw na granicy z Niemcami.
Nie dam się zastraszyć Tuskowi.
Dziś premier Donald Tusk otwarcie zaatakował Ruch Obrony Granic, którego jestem inicjatorem, oraz mnie osobiście. Powiedział, że „trzeba z tym zrobić porządek” – jasno dając do zrozumienia, że celem jego rządu jest neutralizacja obywatelskiego oporu wobec migracyjnej inwazji i braku realnej ochrony granic.
Muszę liczyć się z próbami zatrzymania mnie, rozbicia naszych patroli oraz delegalizacji obywatelskiego sprzeciwu. W przeszłości już to przerabiałem.
Nie wykluczam, że dojdzie do fałszywych oskarżeń, spreparowanych dowodów, mistyfikacji, które miałyby stworzyć pozory legalności ewentualnego zatrzymania mnie i osadzenia w areszcie. To wszystko już było.
We wrześniu ubiegłego roku o świcie wtargnięto brutalnie do mojego domu. Przeprowadzono przeszukanie, zatrzymano sprzęt, naruszono prywatność mojej rodziny – w tym dzieci. Cała sprawa została ostatecznie umorzona, bo była pozbawiona podstaw. To była polityczna nagonka Tuska i Bodnara.
Dziś może dojść do powtórki. I może być jeszcze gorzej – nie wykluczam prób zastraszenia mojej rodziny, by osłabić mój opór i zastraszyć wszystkich uczestników protestów poprzez wywołanie efektu mrożącego
– czytamy.
Robert Bąkiewicz wspomniał w oświadczeniu na temat ewentualnego zatrzymania go na polecenie Donalda Tuska. Wskazał też, jak w takiej sytuacji powinni zachować się inni, którzy podjęli się ochrony granicy.
Ale nie pozwolę się uciszyć.
Jeśli dojdzie do mojego zatrzymania – apeluję do wszystkich patriotów o natychmiastowe, jeszcze mocniejsze protesty i blokady graniczne. Nie możemy się wycofać. Musimy działać z jeszcze większą determinacją.
Walczymy nie dla siebie. Walczymy dla Polski.
Dla bezpieczeństwa naszych rodzin, naszych dzieci.
O to, by Polska nie zamieniła się w migracyjne piekło – podporządkowane interesom Berlina
– czytamy.
Społeczny opór przeciwko imigracji
Zdaniem Roberta Bąkiewicza masowy opór polskiego społeczeństwa to "koszmar" dla Niemiec i Donalda Tuska.
Nasze działania to jedyny tak masowy i społeczny opór wobec planowanej polityki migracyjnej w Europie. W krajach zachodnich, gdzie wprowadzano zalew migrantów, nikt nie stawiał poważnego oporu – aż do momentu, gdy było już za późno i zmiany stały się nieodwracalne.
Dla Niemiec i dla Donalda Tuska to koszmar, którego się nie spodziewali. Nasz ruch uruchomił masowy sprzeciw nie tylko na granicy, ale w całej Polsce – i to właśnie chcą dziś zniszczyć.
Nie poddam się. „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz”!
– czytamy w oświadczeniu.
Niemiecka operacja hybrydowa przeciwko Polsce
Trwa proces masowego podrzucania nielegalnych imigrantów przez granicę z Polską przez Niemcy. Ani strona polska, ani strona niemiecka nie podają wiarygodnych danych na temat liczby przerzucanych imigrantów. Polskie służby ze Strażą Graniczną współpracują z niemieckimi służbami w tym zakresie.
Na granicy działa polski, obywatelski Ruch Obrony Granic, który stara się blokować proceder przerzucania do Polski ludzi niewiadomego pochodzenia.
Kryzys migracyjny w Europie wywołały Niemcy przy pomocy polityki "herzlich willkommen" Angeli Merekel. W tym okresie ich media, a także kontrolowane przez nich media w innych krajach lżyły kraje, które się przed nielegalną imigracją broniły. W tej akcji propagandowej uczestniczyli liczni politycy, samorządowcy, aktywiści i celebryci.
OŚWIADCZENIE
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) June 30, 2025
Nie dam się zastraszyć Tuskowi.
Dziś premier Donald Tusk otwarcie zaatakował Ruch Obrony Granic, którego jestem inicjatorem, oraz mnie osobiście. Powiedział, że „trzeba z tym zrobić porządek” – jasno dając do zrozumienia, że celem jego rządu jest neutralizacja… pic.twitter.com/db0fq4bIZH