Solidarność mówi „dość”. Lista żądań wobec rządu

Wobec rosnącego bezrobocia, dramatycznej sytuacji wielu branż, którym grozi bankructwo, i braku realnych działań rządu Komisja Krajowa powołała Sztab Akcji Protestacyjnej i wysunęła pilne żądania do rządu, które trzeba zrealizować jak najszybciej.
Mężczyźni w sali
Mężczyźni w sali / Tygodnik Solidarność / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • NSZZ „Solidarność” powołała Sztab Akcji Protestacyjnej i zapowiada ogólnokrajowe protesty w odpowiedzi na rosnące bezrobocie, upadek kluczowych branż i brak realnego dialogu społecznego ze strony rządu.
  • Związek domaga się m.in. zahamowania zwolnień, ochrony przemysłu energochłonnego, odrzucenia polityki klimatycznej UE (ETS, Fit for 55), wzmocnienia układów zbiorowych oraz realnego wsparcia dla edukacji, służby zdrowia i Lasów Państwowych.
  • Solidarność ostrzega, że koszty transformacji i „reform” są przerzucane na pracowników i obywateli, co grozi dalszą degradacją rynku pracy i jakości życia w Polsce.

 

Historia zatacza koło

Solidarność powołała Sztab Akcji Protestacyjnej. Informacje w mediach dotyczące sytuacji ekonomicznej kraju są coraz bardziej dramatyczne.

„W związku z dramatycznie pogarszającą się sytuacją społeczno-gospodarczą w Polsce oraz brakiem jakiegokolwiek realnego dialogu społecznego ze strony rządu Komisja Krajowa NSZZ «Solidarność» podejmuje decyzję o rozpoczęciu przygotowań do ogólnokrajowej akcji protestacyjnej oraz o powołaniu Sztabu Akcji Protestacyjnej”

– napisali członkowie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w specjalnym stanowisku 9 grudnia bieżącego roku.

„Wszystko musi się zmienić, aby zostało po staremu”

– to wyświechtane zdanie z „Lamparta” Giuseppego Tomasiego di Lampedusy boli tym bardziej, że pokazuje krótką pamięć społeczną. Parafrazując z kolei Hegla, można stwierdzić, że historia uczy, że ludzie niczego się z niej nie nauczyli i zapomnieli, jak z punktu widzenia pracownika wyglądał rynek pracy w czasie poprzedniego premierowania Donalda Tuska. Owszem, Solidarność ostrzegała przed powrotem KO do władzy, jednak naród wybrał, jak wybrał.

Każdy, kto choć trochę interesował się burzliwą historią III RP, ten pamięta jak złowieszcze memento relacje Donalda Tuska i jego środowiska ze związkami zawodowymi. Pośród wielu aktywności politycznych premiera jego liberalizm przechodził różne meandry – raz bardziej odbiegał od doktryny wolnorynkowej, innym razem mniej, jednak akurat w kwestii dialogu ze związkami zawodowymi i rynkiem pracy postawa Donalda Tuska od zawsze była stała, nieprzejednana, a momentami wręcz darwinistyczna.

Warto sięgnąć po garść cytatów z jego „pierwszych” rządów. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, gdy premier bez zapowiedzi wydłużył wiek emerytalny. Tusk tak bardzo lekceważył związki, że w czerwcu 2013 r. trzy ogólnopolskie centrale związkowe – NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ – opuściły Komisję Trójstronną.

 

Dialog według Tuska

Po zerwanych obradach Tusk oznajmił:

„Dialog nie polega na tym, że związki każą, a rząd, parlament, pracodawcy wykonują polecenia”.

Jego zdaniem związkom nie zależało na prawdziwym dialogu, ale na organizacji protestów.

– Dopóki mamy w Polsce demokrację, nie będzie tak, że to lider związku zawodowego mówi polskiemu premierowi, co ma robić. Na to nigdy nie będzie mojej zgody. Nie będziemy przyjmować wszystkich warunków związkowców, bo Polska by tego nie przeżyła. Dla mnie istota ich działania jest prosta: chcą wojny z państwem polskim

– tłumaczył.

Innym razem oznajmił, że nie będzie decyzji rządu o „ozusowaniu” umów śmieciowych, ponieważ:

„Polacy każdego dnia troszczą się o to, aby utrzymać pracę i to nie jest czas, aby podrażać koszty pracy w żadnym wymiarze”.

Premier zasłynął też deklaracjami o nasyłaniu prokuratury na strajkujących związkowców w KGHM, kiedy spółka miała być częściowo sprywatyzowana.

Wśród ostatnich postulatów NSZZ „Solidarność” kilka punktów dotyczy ratowania i ochrony branż energochłonnych i szczególnie narażonych na zapisy tzw. Zielonego Ładu dotyczące ochrony klimatu.

Są to:

„zahamowanie zwolnień grupowych w wielu branżach, w tym w sektorze publicznym, i wprowadzenie rozwiązań gwarantujących ochronę miejsc pracy”; „jednoznaczne odrzucenie przez Polskę destrukcyjnej polityki klimatycznej prowadzonej przez Komisję Europejską, w tym: Fit for 55 oraz systemów ETS i ETS2”; a także „zapewnienie skutecznego wsparcia przedsiębiorstwom w branżach kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego i przemysłowego kraju, m.in. w górnictwie, energetyce czy branży metalowej, a także wielu innych branżach zagrożonych polityką klimatyczną UE”.

 

Zagrożonych wiele branż

Branże szczególnie zagrożone, w których nieustannie ubywa miejsc pracy, to energetyka, w tym górnictwo, hutnictwo, branża koksownicza, przemysł chemiczny oraz transport.

Na początku grudnia br. z inicjatywy organizacji związkowych Solidarności w spółkach Grupy Azoty i Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność” odbył się okrągły stół poświęcony dramatycznej sytuacji polskiego przemysłu chemicznego, który daje pracę ok. 340 tys. osobom i generuje miejsca pracy wokół niego.

– Z niezrozumiałych względów w obradach nie uczestniczył nikt z Parlamentarnego Zespołu ds. Przemysłu Chemicznego, a także Parlamentarnego Zespołu ds. Grupy Azoty. Zabrakło również przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych, sprawującego nadzór właścicielski nad spółkami. Obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi

– podkreślili związkowcy. Taka próbka dialogu społecznego rządu w pigułce w obecnych czasach.

Przemysł chemiczny jest w dramatycznej sytuacji, związkowcy podkreślają, że Polska nie jest w stanie wygrać konkurencji z nawozami produkowanymi na Ukrainie czy nawet Białorusi przez opłaty klimatyczne.

O przetrwanie walczą huty. System handlu uprawnieniami sprawia, że nie wytrzymują konkurencji z produkcją spoza Europy.

– W tej chwili widzimy, że hutnictwo, górnictwo, energetyka – te gałęzie przemysłu się walą. A dlaczego? Walą się z tego powodu, że są gigantyczne ceny energii spowodowane Zielonym Ładem. Zielony Ład należy wyrzucić do kosza

– stwierdził podczas protestu hutników w Warszawie w maju br. Bartłomiej Mickiewicz, wiceprzewodniczący KK NSZZ „S”.

 

ETS do kosza

NSZZ „Solidarność” opublikował raport na temat kosztów wprowadzenia w życie programu ETS. – Z naszego raportu wynika, że nie jesteśmy w stanie ponieść kosztów transformacji energetycznej. Wyliczamy w nim np., że koszty wprowadzenia tego systemu dla przeciętnej rodziny będą wynosić ok. 1400– 2000 złotych. Jeśli natomiast mówimy o kosztach, które poniesie np. firma transportowa posiadająca 10 samochodów, będą one wynosiły około pół miliona złotych rocznie. Przedsiębiorca będzie musiał sobie gdzieś to odbić, czyli albo podniesie ceny, albo zwolni ludzi. Koszty transformacji będą przerzucone na obywateli, co oznacza drastyczne zwiększenie kosztów życia – mówił niedawno na antenie Radia Koszalin redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” Michał Ossowski.

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, mówił w październiku podczas Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Hutnictwa „S”:

– Sytuacja jest dramatyczna. Europa dalej żyje w swojej bańce mydlanej i uważa, że nic się nie dzieje. My też chcemy żyć w czystym, zielonym środowisku, ale potrzebujemy zdecydowanie więcej czasu. Zresztą urzędnicy Unii Europejskiej doskonale wiedzą, że Zielony Ład to jest tylko polityka i biznes. Chodzi o to, żeby osłabić gospodarkę takich państw jak Polska, żebyśmy byli państwem tanich miejsc pracy, żebyśmy byli montownią Europy. Z tym musimy walczyć.

 

Układy zbiorowe

Istotnym żądaniem „S” są także układy zbiorowe. Komisja Krajowa wyraźnie to zaznaczyła, żądając

„natychmiastowego wycofania się z praktyki wypowiadania układów zbiorowych pracy w spółkach skarbu państwa oraz wygaszania praw pracowniczych pod pretekstem tzw. «reform»; ewentualnie: «działań naprawczych»”.

O reaktywację układów zbiorowych Związek walczy od lat i to m.in. dzięki długotrwałym staraniom Solidarności 15 października br. Sejm przegłosował ustawę o układach zbiorowych pracy. Znalazły się w niej zapisy, które mają ułatwić zawieranie układów. Jednym z zapisów, który został pozytywnie oceniony przez NSZZ „Solidarność”, jest możliwość zawarcia ponadzakładowego układu zbiorowego pracy np. z dwoma pracodawcami. Mimo to obecny rząd nie jest wielkim fanem układów zbiorowych. A szkoda, bo są to: „wolność i współpraca w praktyce. Zamiast narzucać rozwiązania z góry, pozwólmy, by ludzie na dole dogadywali się sami. To jest prawdziwy dialog społeczny” – stwierdził Bartłomiej Mickiewicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

 

Na ratunek edukacji

Komisja Krajowa pochyliła się nad niepokojącym stanem polskiej edukacji i szkolnictwa wyższego.

„Żądamy kompleksowej reformy finansowania i organizacji edukacji i nauki – zwiększenia nakładów do poziomu europejskiego. Domagamy się wstrzymania chaotycznych, niekonsultowanych zmian podstaw programowych, likwidacji przedmiotów i arbitralnych modyfikacji podstaw, a także rezygnacji z ideologicznych rozwiązań, które obniżają jakość kształcenia i przeciążają nauczycieli”

– czytamy. W całej Polsce od miesiąca trwa akcja oflagowywania szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych. Nauczyciele i pracownicy oświaty zrzeszeni w Solidarności wyrażają w ten sposób sprzeciw wobec lekceważenia przez rząd zasad dialogu społecznego i braku systemowych rozwiązań dotyczących wynagrodzeń w tym sektorze.

Oświatowej Solidarności chodzi m.in. o wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty, powiązanie wynagrodzenia z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, o działania naprawcze w związku z negatywnymi skutkami zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Tutaj szczególne znaczenie ma brak wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe. Od 1 września nauczyciel traci wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, które nie zostały zrealizowane nie z jego winy. Przewodniczący oświatowej Solidarności dr Waldemar Jakubowski od kilku lat wskazuje też na trudną sytuację w szkolnictwie zawodowym, brak wsparcia psychicznego na poziomie systemowym dla nauczycieli i tzw. edukację włączającą, kiedy nauczyciel coraz częściej musi być „wychowawcą, pedagogiem i terapeutą”.

 

W trosce o las

NSZZ „Solidarność” odniósł się także do sytuacji Lasów Państwowych – chodzi o

„rozsądne gospodarowanie zasobami naturalnymi kraju, w tym prowadzenie sprawdzonej przez wiele lat, popartej wiedzą naukową gospodarki leśnej zapewniającej bezpieczną dostępność terenów leśnych dla obywateli i zabezpieczającej dostawy strategicznego surowca dla branży drzewnej”.

Polski model leśnictwa, na który z szacunkiem patrzą inne kraje europejskie, od kilku lat jest jedną z głównych linii frontu toczących się wojen ideologicznych. Wiele organizacji ekologicznych finansowanych z zagranicy chce zaprzestania gospodarowania lasami pod kątem pozyskiwania drewna. Nie ma też z ich strony zrozumienia – delikatnie mówiąc – dla formy prowadzenia leśnictwa przez Lasy Państwowe. Leśna „S” nie ustaje w staraniach nad zrównoważonym, wypracowanym przez ponad sto lat działalności Lasów Państwowych prowadzeniem polskich lasów, gdzie jest miejsce zarówno dla gospodarki drzewnej, jak i funkcji społecznej lasów oraz ochrony środowiska. Mimo ciągłego niezadowolenia zideologizowanych organizacji ekologicznych z pracy leśników lesistość Polski ciągle wzrasta.

10 grudnia Krajowa Sekcja Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” przekazała postulaty na ręce dyrektora Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych z żądaniami

„natychmiastowego wstrzymania działań prowadzących do likwidacji jednostek Lasów Państwowych. To realne zagrożenie dla miejsc pracy, bezpieczeństwa lasów i ciągłości zarządzania. Rzetelnego audytu i analizy skutków planowanych zmian, oparta na danych – nie na emocjach ani polityce. Rozmowy z przedstawicielami pracowników, branży leśno-drzewnej, zanim zostaną podjęte decyzje wpływające na nasz kraj”.

[Tytuł, niektóre śródtytuły i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” domagała się także waloryzacji wynagrodzeń w sektorze finansów publicznych oraz realnych działań w sektorze służby zdrowia, której grozi zapaść.


 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

Solidarność mówi „dość”. Lista żądań wobec rządu

Wobec rosnącego bezrobocia, dramatycznej sytuacji wielu branż, którym grozi bankructwo, i braku realnych działań rządu Komisja Krajowa powołała Sztab Akcji Protestacyjnej i wysunęła pilne żądania do rządu, które trzeba zrealizować jak najszybciej.
Mężczyźni w sali
Mężczyźni w sali / Tygodnik Solidarność / fot. Marcin Żegliński

Co musisz wiedzieć:

  • NSZZ „Solidarność” powołała Sztab Akcji Protestacyjnej i zapowiada ogólnokrajowe protesty w odpowiedzi na rosnące bezrobocie, upadek kluczowych branż i brak realnego dialogu społecznego ze strony rządu.
  • Związek domaga się m.in. zahamowania zwolnień, ochrony przemysłu energochłonnego, odrzucenia polityki klimatycznej UE (ETS, Fit for 55), wzmocnienia układów zbiorowych oraz realnego wsparcia dla edukacji, służby zdrowia i Lasów Państwowych.
  • Solidarność ostrzega, że koszty transformacji i „reform” są przerzucane na pracowników i obywateli, co grozi dalszą degradacją rynku pracy i jakości życia w Polsce.

 

Historia zatacza koło

Solidarność powołała Sztab Akcji Protestacyjnej. Informacje w mediach dotyczące sytuacji ekonomicznej kraju są coraz bardziej dramatyczne.

„W związku z dramatycznie pogarszającą się sytuacją społeczno-gospodarczą w Polsce oraz brakiem jakiegokolwiek realnego dialogu społecznego ze strony rządu Komisja Krajowa NSZZ «Solidarność» podejmuje decyzję o rozpoczęciu przygotowań do ogólnokrajowej akcji protestacyjnej oraz o powołaniu Sztabu Akcji Protestacyjnej”

– napisali członkowie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w specjalnym stanowisku 9 grudnia bieżącego roku.

„Wszystko musi się zmienić, aby zostało po staremu”

– to wyświechtane zdanie z „Lamparta” Giuseppego Tomasiego di Lampedusy boli tym bardziej, że pokazuje krótką pamięć społeczną. Parafrazując z kolei Hegla, można stwierdzić, że historia uczy, że ludzie niczego się z niej nie nauczyli i zapomnieli, jak z punktu widzenia pracownika wyglądał rynek pracy w czasie poprzedniego premierowania Donalda Tuska. Owszem, Solidarność ostrzegała przed powrotem KO do władzy, jednak naród wybrał, jak wybrał.

Każdy, kto choć trochę interesował się burzliwą historią III RP, ten pamięta jak złowieszcze memento relacje Donalda Tuska i jego środowiska ze związkami zawodowymi. Pośród wielu aktywności politycznych premiera jego liberalizm przechodził różne meandry – raz bardziej odbiegał od doktryny wolnorynkowej, innym razem mniej, jednak akurat w kwestii dialogu ze związkami zawodowymi i rynkiem pracy postawa Donalda Tuska od zawsze była stała, nieprzejednana, a momentami wręcz darwinistyczna.

Warto sięgnąć po garść cytatów z jego „pierwszych” rządów. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, gdy premier bez zapowiedzi wydłużył wiek emerytalny. Tusk tak bardzo lekceważył związki, że w czerwcu 2013 r. trzy ogólnopolskie centrale związkowe – NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ – opuściły Komisję Trójstronną.

 

Dialog według Tuska

Po zerwanych obradach Tusk oznajmił:

„Dialog nie polega na tym, że związki każą, a rząd, parlament, pracodawcy wykonują polecenia”.

Jego zdaniem związkom nie zależało na prawdziwym dialogu, ale na organizacji protestów.

– Dopóki mamy w Polsce demokrację, nie będzie tak, że to lider związku zawodowego mówi polskiemu premierowi, co ma robić. Na to nigdy nie będzie mojej zgody. Nie będziemy przyjmować wszystkich warunków związkowców, bo Polska by tego nie przeżyła. Dla mnie istota ich działania jest prosta: chcą wojny z państwem polskim

– tłumaczył.

Innym razem oznajmił, że nie będzie decyzji rządu o „ozusowaniu” umów śmieciowych, ponieważ:

„Polacy każdego dnia troszczą się o to, aby utrzymać pracę i to nie jest czas, aby podrażać koszty pracy w żadnym wymiarze”.

Premier zasłynął też deklaracjami o nasyłaniu prokuratury na strajkujących związkowców w KGHM, kiedy spółka miała być częściowo sprywatyzowana.

Wśród ostatnich postulatów NSZZ „Solidarność” kilka punktów dotyczy ratowania i ochrony branż energochłonnych i szczególnie narażonych na zapisy tzw. Zielonego Ładu dotyczące ochrony klimatu.

Są to:

„zahamowanie zwolnień grupowych w wielu branżach, w tym w sektorze publicznym, i wprowadzenie rozwiązań gwarantujących ochronę miejsc pracy”; „jednoznaczne odrzucenie przez Polskę destrukcyjnej polityki klimatycznej prowadzonej przez Komisję Europejską, w tym: Fit for 55 oraz systemów ETS i ETS2”; a także „zapewnienie skutecznego wsparcia przedsiębiorstwom w branżach kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego i przemysłowego kraju, m.in. w górnictwie, energetyce czy branży metalowej, a także wielu innych branżach zagrożonych polityką klimatyczną UE”.

 

Zagrożonych wiele branż

Branże szczególnie zagrożone, w których nieustannie ubywa miejsc pracy, to energetyka, w tym górnictwo, hutnictwo, branża koksownicza, przemysł chemiczny oraz transport.

Na początku grudnia br. z inicjatywy organizacji związkowych Solidarności w spółkach Grupy Azoty i Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność” odbył się okrągły stół poświęcony dramatycznej sytuacji polskiego przemysłu chemicznego, który daje pracę ok. 340 tys. osobom i generuje miejsca pracy wokół niego.

– Z niezrozumiałych względów w obradach nie uczestniczył nikt z Parlamentarnego Zespołu ds. Przemysłu Chemicznego, a także Parlamentarnego Zespołu ds. Grupy Azoty. Zabrakło również przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych, sprawującego nadzór właścicielski nad spółkami. Obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi

– podkreślili związkowcy. Taka próbka dialogu społecznego rządu w pigułce w obecnych czasach.

Przemysł chemiczny jest w dramatycznej sytuacji, związkowcy podkreślają, że Polska nie jest w stanie wygrać konkurencji z nawozami produkowanymi na Ukrainie czy nawet Białorusi przez opłaty klimatyczne.

O przetrwanie walczą huty. System handlu uprawnieniami sprawia, że nie wytrzymują konkurencji z produkcją spoza Europy.

– W tej chwili widzimy, że hutnictwo, górnictwo, energetyka – te gałęzie przemysłu się walą. A dlaczego? Walą się z tego powodu, że są gigantyczne ceny energii spowodowane Zielonym Ładem. Zielony Ład należy wyrzucić do kosza

– stwierdził podczas protestu hutników w Warszawie w maju br. Bartłomiej Mickiewicz, wiceprzewodniczący KK NSZZ „S”.

 

ETS do kosza

NSZZ „Solidarność” opublikował raport na temat kosztów wprowadzenia w życie programu ETS. – Z naszego raportu wynika, że nie jesteśmy w stanie ponieść kosztów transformacji energetycznej. Wyliczamy w nim np., że koszty wprowadzenia tego systemu dla przeciętnej rodziny będą wynosić ok. 1400– 2000 złotych. Jeśli natomiast mówimy o kosztach, które poniesie np. firma transportowa posiadająca 10 samochodów, będą one wynosiły około pół miliona złotych rocznie. Przedsiębiorca będzie musiał sobie gdzieś to odbić, czyli albo podniesie ceny, albo zwolni ludzi. Koszty transformacji będą przerzucone na obywateli, co oznacza drastyczne zwiększenie kosztów życia – mówił niedawno na antenie Radia Koszalin redaktor naczelny „Tygodnika Solidarność” Michał Ossowski.

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, mówił w październiku podczas Walnego Zebrania Delegatów Krajowej Sekcji Hutnictwa „S”:

– Sytuacja jest dramatyczna. Europa dalej żyje w swojej bańce mydlanej i uważa, że nic się nie dzieje. My też chcemy żyć w czystym, zielonym środowisku, ale potrzebujemy zdecydowanie więcej czasu. Zresztą urzędnicy Unii Europejskiej doskonale wiedzą, że Zielony Ład to jest tylko polityka i biznes. Chodzi o to, żeby osłabić gospodarkę takich państw jak Polska, żebyśmy byli państwem tanich miejsc pracy, żebyśmy byli montownią Europy. Z tym musimy walczyć.

 

Układy zbiorowe

Istotnym żądaniem „S” są także układy zbiorowe. Komisja Krajowa wyraźnie to zaznaczyła, żądając

„natychmiastowego wycofania się z praktyki wypowiadania układów zbiorowych pracy w spółkach skarbu państwa oraz wygaszania praw pracowniczych pod pretekstem tzw. «reform»; ewentualnie: «działań naprawczych»”.

O reaktywację układów zbiorowych Związek walczy od lat i to m.in. dzięki długotrwałym staraniom Solidarności 15 października br. Sejm przegłosował ustawę o układach zbiorowych pracy. Znalazły się w niej zapisy, które mają ułatwić zawieranie układów. Jednym z zapisów, który został pozytywnie oceniony przez NSZZ „Solidarność”, jest możliwość zawarcia ponadzakładowego układu zbiorowego pracy np. z dwoma pracodawcami. Mimo to obecny rząd nie jest wielkim fanem układów zbiorowych. A szkoda, bo są to: „wolność i współpraca w praktyce. Zamiast narzucać rozwiązania z góry, pozwólmy, by ludzie na dole dogadywali się sami. To jest prawdziwy dialog społeczny” – stwierdził Bartłomiej Mickiewicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

 

Na ratunek edukacji

Komisja Krajowa pochyliła się nad niepokojącym stanem polskiej edukacji i szkolnictwa wyższego.

„Żądamy kompleksowej reformy finansowania i organizacji edukacji i nauki – zwiększenia nakładów do poziomu europejskiego. Domagamy się wstrzymania chaotycznych, niekonsultowanych zmian podstaw programowych, likwidacji przedmiotów i arbitralnych modyfikacji podstaw, a także rezygnacji z ideologicznych rozwiązań, które obniżają jakość kształcenia i przeciążają nauczycieli”

– czytamy. W całej Polsce od miesiąca trwa akcja oflagowywania szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych. Nauczyciele i pracownicy oświaty zrzeszeni w Solidarności wyrażają w ten sposób sprzeciw wobec lekceważenia przez rząd zasad dialogu społecznego i braku systemowych rozwiązań dotyczących wynagrodzeń w tym sektorze.

Oświatowej Solidarności chodzi m.in. o wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty, powiązanie wynagrodzenia z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, o działania naprawcze w związku z negatywnymi skutkami zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Tutaj szczególne znaczenie ma brak wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe. Od 1 września nauczyciel traci wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, które nie zostały zrealizowane nie z jego winy. Przewodniczący oświatowej Solidarności dr Waldemar Jakubowski od kilku lat wskazuje też na trudną sytuację w szkolnictwie zawodowym, brak wsparcia psychicznego na poziomie systemowym dla nauczycieli i tzw. edukację włączającą, kiedy nauczyciel coraz częściej musi być „wychowawcą, pedagogiem i terapeutą”.

 

W trosce o las

NSZZ „Solidarność” odniósł się także do sytuacji Lasów Państwowych – chodzi o

„rozsądne gospodarowanie zasobami naturalnymi kraju, w tym prowadzenie sprawdzonej przez wiele lat, popartej wiedzą naukową gospodarki leśnej zapewniającej bezpieczną dostępność terenów leśnych dla obywateli i zabezpieczającej dostawy strategicznego surowca dla branży drzewnej”.

Polski model leśnictwa, na który z szacunkiem patrzą inne kraje europejskie, od kilku lat jest jedną z głównych linii frontu toczących się wojen ideologicznych. Wiele organizacji ekologicznych finansowanych z zagranicy chce zaprzestania gospodarowania lasami pod kątem pozyskiwania drewna. Nie ma też z ich strony zrozumienia – delikatnie mówiąc – dla formy prowadzenia leśnictwa przez Lasy Państwowe. Leśna „S” nie ustaje w staraniach nad zrównoważonym, wypracowanym przez ponad sto lat działalności Lasów Państwowych prowadzeniem polskich lasów, gdzie jest miejsce zarówno dla gospodarki drzewnej, jak i funkcji społecznej lasów oraz ochrony środowiska. Mimo ciągłego niezadowolenia zideologizowanych organizacji ekologicznych z pracy leśników lesistość Polski ciągle wzrasta.

10 grudnia Krajowa Sekcja Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność” przekazała postulaty na ręce dyrektora Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych z żądaniami

„natychmiastowego wstrzymania działań prowadzących do likwidacji jednostek Lasów Państwowych. To realne zagrożenie dla miejsc pracy, bezpieczeństwa lasów i ciągłości zarządzania. Rzetelnego audytu i analizy skutków planowanych zmian, oparta na danych – nie na emocjach ani polityce. Rozmowy z przedstawicielami pracowników, branży leśno-drzewnej, zanim zostaną podjęte decyzje wpływające na nasz kraj”.

[Tytuł, niektóre śródtytuły i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]

Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” domagała się także waloryzacji wynagrodzeń w sektorze finansów publicznych oraz realnych działań w sektorze służby zdrowia, której grozi zapaść.



 

Polecane