PO, Nowoczesna i PSL utrzymywały Sok z Buraka dużymi kwotami pieniędzy? Szokujące słowa dziennikarza

Z opublikowanych przez portal TVP.info nagrań jasno wynika, że mec. Roman Giertych pomagał Mariuszowi Kozakowi-Zagoździe, twórcy strony „Sok z Buraka” w uniknięciu odpowiedzialności za swoją hejterską działalność. W tym za wykreowanie z przewodniczącego „Solidarności” Piotra Dudy funkcjonariusza ZOMO. We wrześniu 2019 r. prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie z powodu nie wykrycia kto opublikował fejkowe zdjęcie. Dzisiaj są podstawy, aby wrócić do ścigania tego przestępstwa.
Czytaj więcej: Tak Sok z Buraka zrobił z Dudy ZOMO-wca. Giertych pomagał to ukryć
Materiały ujawnione przez TVP Info skomentował także w rozmowie z Polskim Radiem 24 Cezary Gmyz.
Co prawda pan Kozak-Zagozda, będąc zatrudnionym w warszawskim ratuszu, oficjalnie miał zajmować się promocją stron internetowych ratusza. Tylko kiedy on to robił? Sam skarżył się Romanowi Giertychowi, że praca nad Sokiem z Buraka zajmowała mu 14 godzin dziennie, a przecież doba ma 24 godziny i kiedyś trzeba spać
- mówił dziennikarz. Podkreślił, że pieniądze wypłacane administratorowi Soku z Buraka "były lipne" i w rzeczywistości przeznaczano je na zorganizowany, płatny hejt.
Jeśli w trakcie kampanii wyborczej Platforma Obywatelska płaciła mu inne pieniądze niż z konta funduszu wyborczego, to można rozważyć nielegalne finansowanie kampanii wyborczej
- podkreślił. Poinformował także, iż w tworzenie fanpage'a był zaangażowany nie tylko Roman Giertych, ale i czołowi politycy PO, tzw. młode wilczki.
Ten człowiek jest płatnym hejterem będącym na usługach kilku partii politycznych. Wiemy, że usiłował pozyskać również Lewicę. Wydaje się, ze zarówno PO, Nowoczesna, jak i PSL utrzymywały Sok z Buraka dużymi kwotami pieniędzy
- podsumował Cezary Gmyz.