Rosja umywa ręce od zbrodni pod Kijowem. "Kategorycznie odrzucamy wszelkie oskarżenia"

Sytuacja jest z pewnością poważna i tutaj domagalibyśmy się, aby szczególnie wielu przywódców międzynarodowych nie spieszyło się z wygłaszaniem oświadczeń, wysuwało dalekosiężne oskarżenia, ale mimo to domagali się informacji z różnych źródeł, przynajmniej wysłuchali naszych argumentów
— ogłosił rzecznik Kremla.
Dymitr Pieskow mówił, że doniesienia o masakrze cywilów pod Kijowem rzekomo dokonane przez rosyjską armię „muszą być poważnie kwestionowane”, a wszelkie materiały na ten temat powinny być wnikliwie i krytycznie przeanalizowane.
Kategorycznie odrzucamy wszelkie oskarżenia. Co więcej, uważamy, że ten temat powinien być omawiany na najwyższym możliwym poziomie
— powiedział Pieskow.
Czy sprawą zajmie się ONZ?
Rosyjski polityk dodał, że Moskwa zaproponowała już podjęcie tego tematu na specjalnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Stałymi członkami Rady prócz Rosji są: Stany Zjednoczone, Chińska Republika Ludowa, Wielka Brytania i Francja. Jako członkowie niestali do rady należą obecnie także: Indie, Irlandia, Meksyk, Kenia oraz Norwegia.
Zobacz też: Burza w Niemczech. Ambasador Ukrainy zarzuca prezydentowi Steinmeierowi obronę „sieci kontaktów” z Rosją
Wiemy, że ta inicjatywa została zablokowana. Nasi dyplomaci będą kontynuować aktywne starania o przeniesienie tej kwestii na agendę Rady Bezpieczeństwa. Temat jest zbyt poważny
— zaznaczył w rozmowie dla agencji TASS.
Zobacz też: Propagandysta Kremla pisze o konieczności "deukrainizacji". Porównuje ukrainizm do nazizm