„To państwo się rozpada”. Robert Bąkiewicz o wojnie i sile Rosji

– Jest tak, że wojna na wschodzie w sensie szerszym jest naszą wojną, a Rosja jest dla nas zagrożeniem
– przekonywał społecznik.
Robert Bąkiewicz odniósł się do wypowiedzi m.in. polityków Konfederacji, którzy mówią, że należy wspierać Ukrainę, ale jednocześnie podkreślają, że nie jest to nasza wojna.
– Skoro to nie jest nasza wojna, to po co dawać uzbrojenie, po co wzmacniać Ukrainę, po co pomagać kobietom i dzieciom, które do nas przybyły? Takie wyciągają z tego wnioski, a wniosek daleko idący wyciągają taki, że Rosja nie jest tak naprawdę dla nas zagrożeniem. Że Rosja jest taka fajna, a Putin to katechon, bo on nie pozwala pederastom chodzić po ulicach
– ocenia działacz.
Bąkiewicz: To państwo się rozpada
Robert Bąkiewicz skrytykował tych, którzy twierdzą, że Federacja Rosyjska z jej prezydentem Władimirem Putinem na czele jest obrońcą wartości konserwatywnych w Europie. Jego zdaniem takie oceny są bezpodstawne.
– Skala aborcji w Rosji jest niewyobrażalna, podobnie alkoholizmu, narkomanii. Skala demografii ujemna (współczynnik przyrostu naturalnego – przyp. red.), częste rozwody, zwalczanie religii katolickiej… To państwo się rozpada
– wymieniał prezes stowarzyszenia.
CZYTAJ TEŻ: Wiceprezes Gazprombanku uciekł z Rosji. „Rosjanie zabili mojego ojca” [WIDEO]
CZYTAJ TEŻ: Jak Polacy oceniają działania rządu RP wobec wojny na Ukrainie? [SONDAŻ]
Rozważał przy tym, że w polskim interesie leży osłabienie Rosji.