Finlandia obawia się rosyjskiej agresji. Fiński pułkownik przedstawił plan zabezpieczenia państwa

Częścią planu jest budowa na granicy ponad 1000-kilometrowego muru, który miałby poprawić bezpieczeństwo kraju oraz zapobiec potencjalnym prowokacjom – zdradził w wywiadzie pułkownik Marko Turunen. Analizy przygotowawcze mają już być w toku.
– To dla nas duża zmiana, więc wymaga decyzji na najwyższym szczeblu
– podkreślił wojskowy.
Finlandia a NATO
W reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę Szwecja i Finlandia zrewidowały swoje stanowisko wobec członkostwa w NATO. Kraje dotychczas dystansowały się od pomysłów przystąpienia do sojuszu, chociaż prowadziły z nim współpracę militarną. Finlandia, podobnie jak Szwecja, rozważa obecnie przystąpienie do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego.
Dotychczas ani Fińska Partia Socjaldemokratyczna, ani jej lider i premier państwa Sanna Marin nie określiły się wprost, czy popierają przystąpienie Finlandii do sojuszu. Decyzja ma zapaść na początku maja podczas zjazdu partii.
– Finlandia i Szwecja, jeśli zdecydują się złożyć wniosek o wejście do NATO, mogą liczyć na ciepłe i szybkie przyjęcie
– mówił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
– Oczekuję, że ten proces (wejścia do NATO – przyp. red.) będzie przebiegał szybko
– oczekiwał sekretarz przed rozmową telefoniczną z prezydentem Finlandii Saulim Niinistö.
CZYTAJ TEŻ: „PE mógłby posłuchać o Buczy, Mariupolu, zamiast tego posłucha Barta Staszewskiego. To cyrk”
CZYTAJ TEŻ: Tak ukraiński Bayraktar miał zniszczyć dwa rosyjskie „Raptory” [WIDEO]
W reakcji na ewentualność rozszerzenia NATO o dwa państwa skandynawskie Rosja zagroziła rozmieszczeniem dodatkowej broni nuklearnej w Obwodzie Królewieckim. Do sprawy odniósł się m.in. były prezydent Rosji Dymitr Miedwiediew. Jego zdaniem przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO tylko zwiększyłoby liczbę obaw, jakie mają na sobie obywatele tych państw.
– Nikt rozsądny nie chce wyższych cen i podatków, zwiększonego napięcia na granicach, Iskanderów, broni hipersonicznej i okrętów z bronią jądrową dosłownie na wyciągnięcie ręki od własnego domu. Miejmy nadzieję, że mimo wszystko zwycięży rozsądek naszych północnych sąsiadów
– tłumaczył.