"Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów". Przyznała się do oblania ambasadora czerwoną farbą [WIDEO]

9 maja Rosjanie obchodzą Dzień Zwycięstwa upamiętniający koniec II wojny światowej i upadek Niemiec hitlerowskich. Tego dnia przedstawicielstwo rosyjskiej ambasady w Warszawie próbowało złożyć kwiaty na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
Uniemożliwili im to demonstranci z ukraińskimi flagami, pokrzykujący m.in. "faszyści", "zabójcy". Ktoś z tłumu oblał ambasadora czerwoną farbą.
Sprawca się przyznał?
Do akcji przyznała się ukraińska dziennikarka Irina Zemlyana.
My, ukraińscy aktywiści, podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów
– opowiadała Ukrainka.
CZYTAJ TEŻ: Początek światowego kryzysu? Niepokojące sygnały docierają z gospodarki Chin
CZYTAJ TEŻ: Tusk miał „zneutralizować” Lecha Kaczyńskiego? Odtajniono notatkę
Ambasador Rosji oblany symboliczną "krwią"#StopWar #StopWarInUkraine pic.twitter.com/sBvC1uTPhM
— Piotr Halicki (@Piotr_Halicki) May 9, 2022
Do akcji przyznała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemlyana pic.twitter.com/jeywBHaYml
— myPolitics (@myPolitics__) May 9, 2022