Początek światowego kryzysu? Niepokojące sygnały docierają z gospodarki Chin

Coraz większa liczba państw musi się mierzyć z inflacją. Pod koniec kwietnia inflacja w polskiej gospodarce osiągnęła rekordowy poziom ok. 12%. Ostatnim razem wskaźnik inflacji osiągnął ten pułap w 1998 roku.
Banki centralne chcąc zdusić wzrost inflacji, prowadzą bardziej restrykcyjną politykę monetarną, np. podnosząc stopy procentowe. Może na tym ucierpieć popyt. Jednak niepokojące wiadomości w tej chwili zaczynają napływać już nawet z gospodarki Chińskiej Republiki Ludowej.
– Rynek obawia się spowolnienia wynikającego ze zbyt szybkiego i mocnego zaostrzania polityki monetarnej, ale dodając do tego potężne ryzyko z Chin, faktycznie możemy niestety mieć receptę na kryzys
– tłumaczy analityk XTB Michał Stajniak.
Lockdown źródłem problemów gospodarczych
Jako jedno ze źródeł problemów gospodarki Państwa Środka wskazał bardzo restrykcyjną politykę, jaką Pekin prowadzi w obliczu pandemii. Obecnie poruszanie się transportem publicznym i zrobienie codziennych zakupów w supermarkecie wymaga przedstawienia negatywnego testu covidowego.
– Mamy spowolnienie nie tylko w samej produkcji, popycie na paliwa, ale również w eksporcie, co jest pokazane w poniedziałkowych danych handlowych. Eksport w ujęciu rocznym wzrósł zaledwie o 3,9 proc. Jest to więcej, niż oczekiwano, ale jednocześnie to najgorsze dane od początku pandemii. W poprzednim odczycie była to dwucyfrowa dynamika
– obawia się ekspert XTB.
Od początku kwietnia kurs chińskiego juana w relacji do dolara amerykańskiego gwałtownie spada.
– W przeszłości takie sytuacje bardzo często wskazywały na globalne problemy, a nawet na recesję. Jeśli inflacja szybko nie odpuści, utrzymanie wzrostu gospodarczego lub, co ważniejsze, niedoprowadzenie do recesji (tzw. miękkie lądowanie) będzie ekstremalnie trudne
– przewiduje Michał Stajniak.
CZYTAJ TEŻ: Wójt z serialu „Ranczo” w tarapatach! Policja wydała oświadczenie
CZYTAJ TEŻ: „Bild”: W Niemczech odbyły się prorosyjskie demonstracje. Przybyły „Nocne wilki”
Z powyższych problemów Chińczycy zdają już sobie sprawę. Bank Ludowy Chin zapowiedział zwiększenie wsparcia dla gospodarki. Głównym adresatem pomocy ma być przemysł oraz małe przedsiębiorstwa, które najmocniej ucierpiały w trakcie prowadzenia restrykcyjnej polityki w obliczu pandemii COVID-19.