Przedstawiciele UE podają szczegóły nt. ataku cybernetycznego na Ukrainie. Wskazali sprawcę

Przedstawiciele UE podali, że za cyberatakiem stoi Rosja. Do ataku doszło na początku rosyjskiej inwazji przeciw Ukrainie. Celem ataku miała być sieć satelitarna KA-SAT firmy Viasat.
"Ten cyberatak miał znaczący wpływ, powodując masowe przerwy w komunikacji i zakłócenia w kilku organach publicznych, przedsiębiorstwach oraz u użytkowników prywatnych na Ukrainie, a także w kilku państwach członkowskich UE”
– informuje Rada UE.
Cyberataki wymierzone w Ukrainę, w tym przeciwko infrastrukturze krytycznej, mogą rozprzestrzenić się na inne kraje i wywołać skutki systemowe zagrażające bezpieczeństwu obywateli Europy
– ostrzegał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell
Zdaniem przedstawicieli Unii cyberatak został przeprowadzony w podanym momencie, ponieważ był częścią "nielegalnej i nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę"
Strona rosyjska zaprzeczyła, jakoby powyższy atak był jej dziełem.
Rosyjski potencjał w aspekcie wojny cyfrowej
Przed ewentualnymi cyberatakami wykonywanymi przed podmioty rosyjskie ostrzegał już prezydent USA Joe Biden, który wskazywał, że Federacja Rosyjska posiada znaczący "potencjał cybernetyczny"
Naszym zdaniem jednym z najczęściej używanych narzędzi Putina są cyberataki. Rosjanie mają bardzo wyrafinowane możliwości cybernetyczne
– tłumaczył Joe Biden.
CZYTAJ TEŻ: Nowy sojusznik Rosji. Ławrow zapowiada podpisanie traktatu o współpracy wojskowej
CZYTAJ TEŻ: Dmytro Kułeba: W takim wypadku uznamy, ze Europa próbuje nas oszukać
Portal CyberDefence24 pod koniec kwietnia podawał komunikat Państwowej Służby Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji Ukrainy, której funkcjonariusze ostrzegali, że "rosyjskie podejście do wojny informacyjnej to połączenie działań cybernetycznych z operacjami psychologicznymi, czyli próbami wpłynięcia na ludność danego regionu lub kraju, aby wprowadzić więcej chaosu, stłumić opór lub zmienić zachowania polityczne".