Nowy sojusznik Rosji. Ławrow zapowiada podpisanie traktatu o współpracy wojskowej

Rosja i Algieria planują podpisanie traktatu potwierdzającego nową jakość stosunków dwustronnych – ogłosił Siergiej Ławrow po spotkaniu z szefem dyplomacji Algierskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Ramtane Lamamrą.
Ławrow wspomniał, że wzajemne relacje między Rosją a Algierią stale się rozwijają i dlatego rosyjski MSZ dąży do ich sformalizowania poprzez podpisanie „nowego międzypaństwowego dokumentu strategicznego, który będzie odzwierciedlał nową jakość stosunków”.
Także szef Kremla Władimir Putin wyraża zdanie, że jego kraj utrzymuje przyjazne stosunki z Algierią i dlatego w planach jest podpisanie dokumentów o współpracy wojskowej.
Algieria jest jednym z głównych partnerów gospodarczych Kremla na Czarnym Kontynencie.
Inny sojusznik Moskwy w Afryce
W kwietniu media informowały o spotkaniu, jakie szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu odbył ze swoim odpowiednikiem z Kamerunu Józefem Betim Assomo. Owocem rozmowy polityków było podpisanie 13-stronicowego porozumienia, w którym sygnatariusze zobowiązują się do wymiany informacji na temat własnej polityki wojskowej.
Ponadto kraje mają organizować wspólne szkolenia w takich dziedzinach jak: ratownictwo pola walki, topografia oraz hydrografia wojskowa.
Kamerun posiada szereg problemów wewnętrznych, m.in. działania zmilitaryzowanej islamistycznej organizacji Boko Haram. Ponadto rząd w Jaunde mierzy się z ryzykiem secesji Ambazonii, czyli zachodniej części Kamerunu, która od 2017 roku podejmuje próby uniezależnienia się od rządu centralnego.
CZYTAJ TEŻ: Radny Mariupola: „Rosjanie w Mariupolu chcą sięgnąć po ludobójczą rzecz”
CZYTAJ TEŻ: Gen. Waldemar Skrzypczak: Kompromitacja Rosji. Żadna propaganda tego nie przykryje
Komentatorzy zwracają uwagę na ryzyko, jakie powstaje w państwach, których rządy podpisują umowy o współpracy wojskowej z Rosją. Mają one umożliwiać rozlokowanie oddziałów Grupy Wagnera, organizacji najemniczej zorganizowanej przez byłych wojskowych z Rosji. Wagnerowcy toczący boje w Afryce byli wielokrotnie oskarżani o okrucieństwo wobec ludności cywilnej, m.in. na terenie Sudanu, Mali oraz Libii.