Marek Jakubiak: Niemcy wiedzieli, że wojna na Ukrainie wybuchnie. Znali nawet datę

Prezydent Finlandii Sauli Niinistö wraz z premier kraju Sanną Marin przekazali w czwartek swoje stanowisko dotyczące przyszłości państwa w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Opowiedzieli się oni jednoznacznie za wstąpieniem do NATO.
Pieskow: NATO zagraża Rosji
Deklaracja spotkała się z ostrą reakcją ze strony Moskwy. Do sprawy odniósł się rzecznik Kremla Dymitr Pieskow.
– Rozszerzenie NATO nie przyczynia się do bezpieczeństwa w Eurazji. Przystąpienie Finlandii do Sojuszu stanowi zagrożenie dla Rosji
– twierdził rzecznik.
– Finlandia przyłączyła się do nieprzyjaznych kroków, które zostały podjęte w UE wobec naszego kraju. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wyrazić ubolewanie z tego powodu, co jest powodem naszych lustrzanych reakcji
– dodał Rosjanin.
Marek Jakubiak: Niemcy znali datę, kiedy Ukraina zostanie zaatakowana
Do powyższych zdarzeń odniósł się były kandydat na prezydenta Marek Jakubiak. Podkreślił, że NATO powstało jako sojusz obronny przed ambicjami Układu Warszawskiego. Stwierdził, że „Rosjanie odwracają kota ogonem”, ogłaszając światu, że czują się zagrożeni planami rozszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję.
– Widać po Ukrainie, kto kogo atakuje, kto atakował Gruzję, kto pali, morduje i gwałci, i przed kim należy być zabezpieczonym. Ja bym nie brał pod uwagę takiego straszenia, co stosują Rosjanie
– zauważył prezes FdR.
W tym kontekście dziennikarz prowadzący wywiad wspomniał, że w ostatnim czasie Unia Europejska bardziej niż na sankcjach przeciwko Rosji zaczyna koncentrować się na sporze o praworządność wymierzonym w Polskę i Węgry.
Przypomnijmy, że są to jedyne kraje, które wciąż nie otrzymały należnych im pieniędzy z Funduszu Odbudowy UE, a Europarlament przegłosował ostatnio rezolucję, w której unijni politycy żądają od Komisji Europejskiej i Rady UE podjęcia bardziej stanowczych kroków wobec Polski i Węgier.
– Ja mam przekonanie, że Niemcy wiedzieli o tym, że Ukraina zostanie zaatakowana i znali datę. Dlatego Angela Merkel oraz inni politycy niemieccy jeździli do Moskwy. (…) Po prostu w tym dobrobycie im się w głowach pomieszało i uważają, że żadne zagrożenia światowe ich nie dotyczą. A tak naprawdę Ukraińcy to powinni się poddać, jak twierdzili niemieccy intelektualiści. (…) [Uważam że – przyp. red.] gdyby nie ogólnoświatowy trend wspierania Ukrainy i krytykowania Rosjan, to Francja czy Niemcy zachowywałyby się zupełnie inaczej, a może nawet inaczej pomagaliby Rosji
– tłumaczył Jakubiak.
CZYTAJ TEŻ: Ambasador: Polityka ustępstw wobec Rosji zawiodła
CZYTAJ TEŻ: Brutalne morderstwo 29-latka w centrum Warszawy. Policja publikuje wizerunek uczestnika zdarzenia
Dziennikarz zauważył, że Rosjanie działają również na polu propagandowym. Wspomniał o oblaniu rosyjskiego ambasadora w Polsce Siergieja Andriejewa, pytając, czy nie była to „prowokacja”, na którą „złapał się Rafał Trzaskowski”.
– Myślę, że to była rosyjska prowokacja wykorzystywana przez opozycję. Polega to na tym, że ja w naiwność Trzaskowskiego tak do końca nie wierzę. Jeżeli on tak głośno o tym krzyczał, to mógł wiedzieć, co się stanie
– podkreślił były poseł.