Niecodzienna wystawa w Kijowie. Szerokie zainteresowanie ze strony mieszkańców

Plac obfituje w nietypowe atrakcje – mnóstwo tutaj spalonych pojazdów rosyjskich sił inwazyjnych oraz przedmioty, które niegdyś należały do Rosjan okupujących Ukrainę.
Pomysł opracowało Narodowe Muzeum Historii Wojskowości Ukrainy, a projekt pomogli zrealizować obywatele państwa oraz instytucje rządowe. Organizatorzy ogłosili, że wskazaną wystawę będzie można podziwiać przez co najmniej miesiąc.
Prócz zniszczonych lub przejętych pojazdów na placu obejrzeć można także osobiste rzeczy rosyjskich żołnierzy: dokumenty wojskowe, identyfikatory, karty kredytowe, nieśmiertelniki i inne trofea wojenne.
Kierownik działu edukacji: To skutki bycia ślepym na wnioski z lekcji historii
Jak mówi muzeum, celem powyższego działania jest utrwalenie pamięci o działaniach wojennych, aby dramat wojny mogli obejrzeć także ci Ukraińcy, którzy mieli szczęście nie zostać bezpośrednio doświadczonym przez wojnę.
Jest to projekt, który pokazuje, co się dzieje, gdy nie wyciąga się wniosków z lekcji historii
– wyjaśnia Dmytro Hainetdinow, kierownik działu edukacji Muzeum Historii Wojskowości.
CZYTAJ TEŻ: Premier Morawiecki: Obawiałem się tego. On działa jak Hitler
CZYTAJ TEŻ: "Skur..synów z PiS powiesić". Pierwszy "odważny" stawił się na wezwanie Donalda Tuska?