Stanisław Żaryn omawia rosyjską propagandę. "Właśnie tak buduje się przyzwolenie na agresję"

Jak pisze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, wojna na Ukrainie wymknęła się Moskwie spod kontroli.
"To miała być szybka i łatwa wojna. Ukraina jednak stawia skuteczny opór, inwazja idzie powoli"
– zauważa rzecznik.
Polityk podkreśla, że w związku z wyhamowaniem tempa działań militarnych, wzrasta znaczenie walki informacyjnej. Zdaniem Żaryna, celem walki informacyjnej, jaką prowadzi Kreml, nie jest tylko Ukraina, ale również reszta świata.
"Kreml stara się zakłamać obraz agresji, wprowadza w błąd opinię publiczną w Rosji i na Zachodzie, manipulując informacjami."
– podkreśla rzecznik.
"Tak buduje się przyzwolenie na agresję"
Według Stanisława Żaryna "toporna propaganda i dezinformacja" są z punktu widzenia Federacji Rosyjskiej bronią konieczną, by utrzymać władzę nad własnymi obywatelami. Rzecznik ministra tłumaczy jednak, że przy pomocy propagandy Kreml "infekuje opinię międzynarodową".
"Dzięki temu Kreml rozgrywa Zachód i utrudnia możliwość realnej odpowiedzi na wojnę, promując jednocześnie przekaz dotyczący konieczności powrotu do robienia z Rosją biznesów."
– wyjaśnia polityk.
CZYTAJ TEŻ: Kanclerz Scholz zapowiada wielką rozbudowę niemieckiej armii. Jest reakcja Rosji
CZYTAJ TEŻ: Co się dzieje na Białorusi? Ukraińcy alarmują
Jego zdaniem ostatnimi czasy na Zachód przedostaje się coraz więcej kremlowskiego przekazu. Według rzecznika przejawami rosyjskiego wpływu na opinię publiczną są publikacje, według których wojna kończy się sukcesem Władimira Putina, zaś tereny okupowane przez Rosjan zaczynają żyć normalnym tempem.
"O zgrozo, niektóre treści sugerują, że to Rosja jest gwarantem powrotu do normalności, stabilizacji a nawet gwarantuje bezpieczeństwo. (...) Właśnie tak bowiem buduje się przyzwolenie na agresję oraz bezkarność zbrodniarzy."
– ostrzega Stanisław Żaryn.