Komisarz Wojciechowski: Dzięki mojemu stanowisku Polska uzyskała pewność, że casus węgierski nie dotknie jej funduszy

Komisja Europejska zaproponowała w niedzielę uruchomienie wobec Węgier mechanizmu warunkowości w budżecie UE. Oznaczałoby to zawieszenie ok. 7,5 mld euro funduszy UE dla Budapesztu w związku z korupcją. Jak podała KE, "ma to zapewnić ochronę budżetu UE i interesów finansowych UE przed naruszeniami zasad praworządności na Węgrzech”.
Decyzja unijnych komisarzy została podjęta jednomyślnie, co oznacza, że "za" był również odpowiedzialny za rolnictwo polski komisarz Janusz Wojciechowski.
CZYTAJ TAKŻE: Nieoficjalnie: Były szef TVP Jacek Kurski wejdzie do rządu. Ma objąć ministerstwo zlikwidowane w 2020 roku
To pierwszy taki przypadek w historii Unii Europejskiej, od kiedy ustanowiony został dwa lata temu mechanizm warunkowości, który ma chronić budżet wspólnoty przed korupcją. Rada ma teraz miesiąc na podjęcie kwalifikowaną większością głosów decyzji, czy przyjąć takie środki. W wyjątkowych okolicznościach termin ten można przedłużyć maksymalnie o kolejne dwa miesiące. Węgry zaproponowały w ostatnich tygodniach utworzenie nowej agencji antykorupcyjnej w tym kraju.
Polski komisarz komentuje
Polski komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski został zapytany o całą sprawę w mediach społecznościowych. Jak stwierdził, „po pierwsze nie było głosowania, a po drugie zajął takie samo stanowisko jak komisarz węgierski”. Jego zdaniem Węgry obronią się w tym sporze same i nie potrzebują „nadgorliwych obrońców, bardziej węgierskich od Węgier”.
CZYTAJ TAKŻE: Ewa Drzyzga na antenie TVN zaatakowała rządzących. Poszło o Odrę
„Węgry współpracują z Komisja, są na dobrej drodze do porozumienia i nie potrzebują aktów strzelistych ze strony polskich polityków. A przy okazji Polska uzyskała pewność, że casus węgierski nie dotknie jej funduszy. Jaśniej już nie mogę” – dodał.
Wojciechowski zapytany o to, w wyniku czego Polska uzyskała tę pewność, odparł, że „w wyniku tego, że jest, tu gdzie jest”.
CZYTAJ TAKŻE: Wypadek samochodowy z udziałem Zbigniewa Ziobry. Niepokojące informacje o stanie zdrowia ministra
„W sprawie o której rozmawiamy Węgrzy nie szukali sojuszników i Reytan z Polski najwyraźniej nie był im potrzebny, węgierski Reytan zresztą też nie. Oni współpracują z Komisją i z pewnością się dogadają. Jest polityka aktów strzelistych i polityka aktów skutecznych” – stwierdził Wojciechowski.
Panie Marcinie - po pierwsze nie było głosowania. Po drugie polski komisarz zajął dokładnie takie samo stanowisko jak komisarz węgierski. A po trzecie - Węgry w tym sporze obronią się same i niekoniecznie potrzebują nadgorliwych obrońców, bardziej węgierskich od Węgrów.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) September 18, 2022
Panie Senatorze - to bardzo proste. Węgry współpracują z Komisja, są na dobrej drodze do porozumienia i nie potrzebują aktów strzelistych ze strony polskich polityków. A przy okazji Polska uzyskała pewność, że casus węgierski nie dotknie jej funduszy. Jaśniej już nie mogę.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) September 19, 2022
Powiem może trochę nieskromnie - w wyniku tego, że jestem tu gdzie jestem.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) September 19, 2022
Tak.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) September 19, 2022
W sprawie o której rozmawiamy Węgrzy nie szukali sojuszników i Reytan z Polski najwyraźniej nie był im potrzebny, węgierski Reytan zresztą też nie. Oni współpracują z Komisją i z pewnością się dogadają.
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) September 19, 2022
Jest polityka aktów strzelistych i polityka aktów skutecznych.