Joanna Płotnicka: Diaboliczny pomysł dyrektora Muzeum KL Auschwitz

Witolda Pileckiego zamordowano strzałem w tył głowy 70 lat temu. Nadal pozostaje bez grobu. Przez dziesięciolecia pamięć o Nim próbowano zniszczyć. Przetrwał, oddolnie przypominany przez lata (w tym także z prawdziwą pasją przez obchodzącą 10 jubileusz akcję społeczną Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki). Ale jeszcze w 70 rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu KL Auschwitz nazwisko Ochotnika do Auschwitz nie padło podczas uroczystości.
 Joanna Płotnicka: Diaboliczny pomysł dyrektora Muzeum KL Auschwitz
/ screen YouTube
Czytaj również: Muzeum Auschwitz do Tysola: "Tekst bazuje na kłamliwych informacjach". Dr Adam Cyra odpowiada

A przecież poszedł tam dać świadectwo prawdzie i stamtąd wysyłał pierwsze w świecie raporty o holocauście, aby świat powiadomić co się dzieje w obozie. Jego raporty wydano po raz pierwszy w 2000r. dzięki składkom Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich. Dyrektor Piotr Cywiński przez lata dyrektorowania postać Witolda Pileckiego skutecznie marginalizował. Przewodnicy po obozie zgodnie z wytycznymi nic nie mówili o Jego zasługach zwiedzającym. Dopiero pod koniec marca 2018r. dostali polecenie, aby o Nim mówić. Jednakże ostatnio na skutek nacisków oddolnych i odgórnych ale co ważne także zmianie narracji dotyczącej Witolda Pileckiego jako jednostki, która przyczyniała się do ratowania Żydów w odróżnieniu od narodu, który pomagał w holocauście. Dyrektor Cywiński doznał olśnienia. I co robi? Kosztem zacierania tragicznej historii głównie polskich więźniów Bloku 11 14 czerwca, w rocznicę przywiezienia do Auschwitz I transportu polskich więźniów politycznych,  zamierza otworzyć nową wystawę, która będzie poświęcona Rotmistrzowi Pileckiemu i ruchowi oporu w obozie, a więźniom, którzy tu ginęli i byli torturowani poświęcić  - informacje zawarte zaledwie na dwóch planszach. Muzeum  zlikwidowało już wystawę o więźniach Bloku 11 w połowie maja 2018 roku. Obecnie w opustoszałych dwóch salach na parterze w bloku nr 11, gdzie dotychczas była ekspozycja o więźniach, którzy tam cierpieli przed śmiercią dla Polski, pozostały tylko napisy na belkach stropowych, wykonane przez nich ołówkiem przed śmiercią. Wkrótce z tych sal wyniesione zostaną także prycze na których przed śmiercią spali więźniowie, co naruszy ich oryginalny poobozowy wygląd i zostaną zamienione  na zwykłe sale wystawowe. To niebywały skandal, wręcz barbarzyństwo! Nie można się na to patrzeć bezczynnie.

Przeciwna lokalizacji nowej ekspozycji zaproponowanej przez dyrekcję Muzeum Auschwitz jest część rodzin ofiar obozu i historyków, w tym dr Adam Cyra, wieloletni pracownik muzeum KL Auschwitz, który stara się alarmować media w tej sprawie. Podkreślają, że powstanie ona kosztem istniejącej już w bloku 11, nazywanym też blokiem śmierci, wystawy poświęconej polskim więźniom, z których 95 proc. zostało skazanych na karę śmierci i tam ginęło.  

Wśród nich był Jan Klistała, członek Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej na Śląsku, który trafił do Auschwitz w 1943 roku. „- Dla mnie oraz krewnych,których bliscy przebywali tam przed egzekucją - miejsce to ma szczególne znaczenie”- mówi w wywiadach Jerzy Klistała, syn Jana rozstrzelanego pod ścianą śmierci. Więźniowie ci, byli członkami ruchu oporu przeciw niemieckiemu okupantowi.” - Należne są im zatem szacunek i pamięć” podkreśla Pan Jerzy Klistała. Według niego, nowa wystawa spowoduje zniszczenie obecnej i zatarcie śladów po osobach tutaj więzionych. Zapowiada, że będzie protestował do skutku.  

„- Jeżeli ruszone będą prycze z sal na parterze, gdzie ostatnią noc życia spędził mój ojciec i jego współtowarzysze, sądownie będę dochodził kary dla dewastatorów tych eksponatów, włącznie z zaangażowaniem w ten problem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu”


- mówi Pan Jerzy Klistała, który już złożył doniesienie w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Czy ochotnik do KL Auschwitz chciałby ekspozycji w Muzeum KL Auschwitz kosztem zniszczenia śladów polskich więźniów bloku 11 osadzonych tam przed śmiercią pod ścianą straceń?Nie. On tam poszedł, aby dać świadectwo prawdzie i świadczył o polskich cierpieniach. To wbrew Jego misji.

Dlaczego dyrektor Muzeum KL Auschwitz, który na skutek lobbingu nagle po latach zainteresował się postacią Rotmistrza tego nie wie? Jeżeli brak mu podstawowej wrażliwości w tej sprawie to czy powinien być dyrektorem tego Muzeum? 15,000 osób podpisało petycję w sprawie jego odwołania. http://www.citizengo.org/pl/35329-zwolnic-dyrektora-muzeum-auschwitz …. A w 2015 roku  PIS chciało Jego odwołania za niezaproszenie na uroczystości rocznicowe w KL  Auschwitz nikogo z rodziny Witolda Pileckiego.

Zasada życiowa Witolda Pileckiego brzmiała: Każdego kochaj. Wszystkim służ. Pomysł dewastacji śladów po polskich więźniach skazanych na śmierć, aby zrobić Jego ekspozycję - to policzek dla misji Rotmistrza, próba kolejnego ukrycia historii obozowej zasłanianej ...Nim. Skandal!

Czy tylko ja mam wrażenie, że Polska zwariowała? Granty na antypolonizm dajemy z naszych pieniędzy, z naszych podatków w Warszawie powstał mural o Baumanie,a nowa wystawa o Pileckim – to ma być dewastacja autentycznych śladów polskich więźniów obozu, skazanych na śmierć pod ścianą straceń (przecież to wprost zaprzeczenie Jego misji)! Nadal obowiązuje zakaz wykonywania polskiego hymnu w święto narodowe 14 czerwca - w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów - wprowadzony strefą ciszy przez dyrektora muzeum. A przecież grany tam właśnie był od końca wojny. Polski hymn ginąc śpiewali  polscy więźniowie, a strefę ciszy łamał śpiewając pieśni religijne Maksymilian Kolbe. Jak można zakazać wykonywania polskiego hymnu narodowego właśnie tam? Pilecki ma być patronem strefy ciszy? Pilecki ma być zamiast? Zasłużył na godną ekspozycję na terenie obozu. Niszcząc autentyczne ślady polskich więźniów - znowu Go krzywdzimy. Jego, który poszedł na ochotnika, aby dać świadectwo prawdzie o tym, co dzieje się w obozie. A tam zorganizował konspirację ale i samopomoc dla więźniów. I nie milczał o tym, czego był świadkiem. Chciał ich wszystkich uratować planując odbicie obozu. Walczył o to i po to uciekł. Ten pomysł ekspozycji niszczącej ich autentyczne świadectwa jest jak policzek wymierzony Rotmistrzowi. Nie tylko rodzinom tych, którzy właśnie tam byli więzieni i ginęli. Pomysł zaiste diaboliczny.  

Nam, którzy znamy Jego świadectwo, milczeć w tej sprawie - nie wolno.

Joanna Płotnicka

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Teraz Jarosława Kaczyńskiego wezwie na przesłuchanie komisja ds. tzw. wyborów kopertowych z ostatniej chwili
Teraz Jarosława Kaczyńskiego wezwie na przesłuchanie komisja ds. tzw. "wyborów kopertowych"

Przewodniczący komisji śledczej do spraw tzw. "wyborów kopertowych" Dariusz Joński poinformował we wtorek, że ostatnim świadkiem wezwanym przed komisję będzie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Lloyd Austin: Stany Zjednoczone nie pozwolą upaść Ukrainie z ostatniej chwili
Lloyd Austin: Stany Zjednoczone nie pozwolą upaść Ukrainie

– Stany Zjednoczone nie pozwolą Ukrainie upaść – zapewnił we wtorek minister obrony USA Lloyd Austin na spotkaniu w amerykańskiej bazie Ramstein w Niemczech, gdzie zebrali się przedstawiciele państw sojuszniczych, aby koordynować pomoc zbrojeniową przekazywaną Ukrainie odpierającej inwazję Rosji.

Gwiazda TVP zwolniona z ostatniej chwili
Gwiazda TVP zwolniona

Portal Wirtualne Media informuje, że znana dziennikarka Ewa Bugała nie będzie już pracować w Telewizji Polskiej. 

Wiemy, kto poprowadzi mecz Polska–Estonia z ostatniej chwili
Wiemy, kto poprowadzi mecz Polska–Estonia

Słoweniec Slavko Vincic będzie arbitrem głównym czwartkowego meczu Polski z Estonią w barażach o awans do piłkarskich mistrzostw Europy, który odbędzie się w Warszawie.

Rolnicy wysypali obornik przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu z ostatniej chwili
Rolnicy wysypali obornik przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu

Dzisiaj przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim zebrała się grupa ponad 20 rolników z Roli Wielkopolski. W ramach swojego protestu wysypali oni górę obornika przed budynkiem urzędu, a na środku wetknęli flagę Unii Europejskiej. 

„Rosja zabija cywilów!” Doszło do ataków na dzielnice mieszkalne z ostatniej chwili
„Rosja zabija cywilów!” Doszło do ataków na dzielnice mieszkalne

Co najmniej cztery osoby cywilne zginęły w wyniku ataków dokonanych przez wojska Rosji na wschodzie i południu Ukrainy w ciągu ostatniej doby – doniosły wojskowe władze obwodowe w opublikowanych we wtorek rano raportach.

Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek” z ostatniej chwili
Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek”

Rzekomy prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w „Rzeczpospolitej”, że nie obędzie się bez wyciągnięcia konsekwencji służbowych w stosunku do prokuratorów, którzy przez ostatnie lata podejmowali decyzje, kierując się interesami innymi niż wskazania procedury karnej i niezależność służby prokuratorskiej.

Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie” z ostatniej chwili
Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie”

Jak donosi Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, 18 marca po godz. 23 w okolicach Mirosławca doszło do awaryjnego lądowania bezzałogowego statku powietrznego Sił Zbrojnych USA, który wykonywał loty w polskiej przestrzeni powietrznej.

Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO z ostatniej chwili
Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO

– Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO, z pełną świadomością tego, że Sojusz jest strukturą obronną – powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci Wiadomości
Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci

Urodzony 23.06.1919 r. w Bestwinie pow. bielski, syn Franciszka i Anny z d. Bolek, zamieszkały w tej miejscowości. Mając szesnaście lat – w 1935 r., rozpoczął pracę zarobkową jako pomocnik a następnie samodzielny pracownik w cegielni. Podczas okupacji hitlerowskiej, w styczniu 1940 r. wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec – Brandenburg Hawel. W lipcu 1941 r. uciekł z miejsca przymusowego zatrudnienia i wrócił do Bestwiny, gdzie w październiku tegoż roku jako uciekinier został aresztowany przez policję niemiecką.

REKLAMA

Joanna Płotnicka: Diaboliczny pomysł dyrektora Muzeum KL Auschwitz

Witolda Pileckiego zamordowano strzałem w tył głowy 70 lat temu. Nadal pozostaje bez grobu. Przez dziesięciolecia pamięć o Nim próbowano zniszczyć. Przetrwał, oddolnie przypominany przez lata (w tym także z prawdziwą pasją przez obchodzącą 10 jubileusz akcję społeczną Przypomnijmy o Rotmistrzu / Let's Reminisce About Witold Pilecki). Ale jeszcze w 70 rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu KL Auschwitz nazwisko Ochotnika do Auschwitz nie padło podczas uroczystości.
 Joanna Płotnicka: Diaboliczny pomysł dyrektora Muzeum KL Auschwitz
/ screen YouTube
Czytaj również: Muzeum Auschwitz do Tysola: "Tekst bazuje na kłamliwych informacjach". Dr Adam Cyra odpowiada

A przecież poszedł tam dać świadectwo prawdzie i stamtąd wysyłał pierwsze w świecie raporty o holocauście, aby świat powiadomić co się dzieje w obozie. Jego raporty wydano po raz pierwszy w 2000r. dzięki składkom Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich. Dyrektor Piotr Cywiński przez lata dyrektorowania postać Witolda Pileckiego skutecznie marginalizował. Przewodnicy po obozie zgodnie z wytycznymi nic nie mówili o Jego zasługach zwiedzającym. Dopiero pod koniec marca 2018r. dostali polecenie, aby o Nim mówić. Jednakże ostatnio na skutek nacisków oddolnych i odgórnych ale co ważne także zmianie narracji dotyczącej Witolda Pileckiego jako jednostki, która przyczyniała się do ratowania Żydów w odróżnieniu od narodu, który pomagał w holocauście. Dyrektor Cywiński doznał olśnienia. I co robi? Kosztem zacierania tragicznej historii głównie polskich więźniów Bloku 11 14 czerwca, w rocznicę przywiezienia do Auschwitz I transportu polskich więźniów politycznych,  zamierza otworzyć nową wystawę, która będzie poświęcona Rotmistrzowi Pileckiemu i ruchowi oporu w obozie, a więźniom, którzy tu ginęli i byli torturowani poświęcić  - informacje zawarte zaledwie na dwóch planszach. Muzeum  zlikwidowało już wystawę o więźniach Bloku 11 w połowie maja 2018 roku. Obecnie w opustoszałych dwóch salach na parterze w bloku nr 11, gdzie dotychczas była ekspozycja o więźniach, którzy tam cierpieli przed śmiercią dla Polski, pozostały tylko napisy na belkach stropowych, wykonane przez nich ołówkiem przed śmiercią. Wkrótce z tych sal wyniesione zostaną także prycze na których przed śmiercią spali więźniowie, co naruszy ich oryginalny poobozowy wygląd i zostaną zamienione  na zwykłe sale wystawowe. To niebywały skandal, wręcz barbarzyństwo! Nie można się na to patrzeć bezczynnie.

Przeciwna lokalizacji nowej ekspozycji zaproponowanej przez dyrekcję Muzeum Auschwitz jest część rodzin ofiar obozu i historyków, w tym dr Adam Cyra, wieloletni pracownik muzeum KL Auschwitz, który stara się alarmować media w tej sprawie. Podkreślają, że powstanie ona kosztem istniejącej już w bloku 11, nazywanym też blokiem śmierci, wystawy poświęconej polskim więźniom, z których 95 proc. zostało skazanych na karę śmierci i tam ginęło.  

Wśród nich był Jan Klistała, członek Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej na Śląsku, który trafił do Auschwitz w 1943 roku. „- Dla mnie oraz krewnych,których bliscy przebywali tam przed egzekucją - miejsce to ma szczególne znaczenie”- mówi w wywiadach Jerzy Klistała, syn Jana rozstrzelanego pod ścianą śmierci. Więźniowie ci, byli członkami ruchu oporu przeciw niemieckiemu okupantowi.” - Należne są im zatem szacunek i pamięć” podkreśla Pan Jerzy Klistała. Według niego, nowa wystawa spowoduje zniszczenie obecnej i zatarcie śladów po osobach tutaj więzionych. Zapowiada, że będzie protestował do skutku.  

„- Jeżeli ruszone będą prycze z sal na parterze, gdzie ostatnią noc życia spędził mój ojciec i jego współtowarzysze, sądownie będę dochodził kary dla dewastatorów tych eksponatów, włącznie z zaangażowaniem w ten problem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu”


- mówi Pan Jerzy Klistała, który już złożył doniesienie w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Czy ochotnik do KL Auschwitz chciałby ekspozycji w Muzeum KL Auschwitz kosztem zniszczenia śladów polskich więźniów bloku 11 osadzonych tam przed śmiercią pod ścianą straceń?Nie. On tam poszedł, aby dać świadectwo prawdzie i świadczył o polskich cierpieniach. To wbrew Jego misji.

Dlaczego dyrektor Muzeum KL Auschwitz, który na skutek lobbingu nagle po latach zainteresował się postacią Rotmistrza tego nie wie? Jeżeli brak mu podstawowej wrażliwości w tej sprawie to czy powinien być dyrektorem tego Muzeum? 15,000 osób podpisało petycję w sprawie jego odwołania. http://www.citizengo.org/pl/35329-zwolnic-dyrektora-muzeum-auschwitz …. A w 2015 roku  PIS chciało Jego odwołania za niezaproszenie na uroczystości rocznicowe w KL  Auschwitz nikogo z rodziny Witolda Pileckiego.

Zasada życiowa Witolda Pileckiego brzmiała: Każdego kochaj. Wszystkim służ. Pomysł dewastacji śladów po polskich więźniach skazanych na śmierć, aby zrobić Jego ekspozycję - to policzek dla misji Rotmistrza, próba kolejnego ukrycia historii obozowej zasłanianej ...Nim. Skandal!

Czy tylko ja mam wrażenie, że Polska zwariowała? Granty na antypolonizm dajemy z naszych pieniędzy, z naszych podatków w Warszawie powstał mural o Baumanie,a nowa wystawa o Pileckim – to ma być dewastacja autentycznych śladów polskich więźniów obozu, skazanych na śmierć pod ścianą straceń (przecież to wprost zaprzeczenie Jego misji)! Nadal obowiązuje zakaz wykonywania polskiego hymnu w święto narodowe 14 czerwca - w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów - wprowadzony strefą ciszy przez dyrektora muzeum. A przecież grany tam właśnie był od końca wojny. Polski hymn ginąc śpiewali  polscy więźniowie, a strefę ciszy łamał śpiewając pieśni religijne Maksymilian Kolbe. Jak można zakazać wykonywania polskiego hymnu narodowego właśnie tam? Pilecki ma być patronem strefy ciszy? Pilecki ma być zamiast? Zasłużył na godną ekspozycję na terenie obozu. Niszcząc autentyczne ślady polskich więźniów - znowu Go krzywdzimy. Jego, który poszedł na ochotnika, aby dać świadectwo prawdzie o tym, co dzieje się w obozie. A tam zorganizował konspirację ale i samopomoc dla więźniów. I nie milczał o tym, czego był świadkiem. Chciał ich wszystkich uratować planując odbicie obozu. Walczył o to i po to uciekł. Ten pomysł ekspozycji niszczącej ich autentyczne świadectwa jest jak policzek wymierzony Rotmistrzowi. Nie tylko rodzinom tych, którzy właśnie tam byli więzieni i ginęli. Pomysł zaiste diaboliczny.  

Nam, którzy znamy Jego świadectwo, milczeć w tej sprawie - nie wolno.

Joanna Płotnicka


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe