Koniec wojny na Ukrainie? Ławrow stawia konkretne warunki

Siergiej Ławrow, jak to ma w zwyczaju, w mocnych słowach skomentował aktualną sytuację polityczną. Nawiązał do wojny na Ukrainie, zapewniając, że to intencją Rosji jest zawarcie porozumienia. – Rosja jest gotowa na polityczne i dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu w Ukrainie – powiedział szef MSZ Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow.
Ławrow stawia warunki Zachodowi
Szef resortu spraw zagranicznych Rosji zaznaczył, że zakończenie „specjalnej operacji wojskowej” może mieć miejsce jedynie wtedy, kiedy interesy Rosji w regionie przestaną być lekceważone. To jednak nie wszystko.
Pozostajemy otwarci na porozumienie polityczne i dyplomatyczne, oparte na uwzględnieniu naszych uzasadnionych interesów. Oparte na uwzględnieniu realiów, które kształtowały się przez wiele lat i które doprowadziły do obecnej sytuacji
– mówił Rosjanin.
Co miał na myśli? Chodzi o zaakceptowanie nielegalnych aneksji wszystkich regionów, które włączono w skład Federacji Rosyjskiej. Dodatkowo kraje NATO miałyby obiecać, że Ukraina nie zostanie przyłączona do Sojuszu. Ławrow nie ma jednak wiary w to, że Zachód dostosuje się do tych oczekiwań, ponieważ w przeciwieństwie do Rosji, jak ocenił, zależy mu na kontynuowaniu konfliktu. Polityk przyznał, że Kreml dawno stracił cierpliwość wobec tego typu poczynań.
Wobec braku poważnych propozycji ze strony tych, którzy wypowiedzieli wojnę, i biorąc pod uwagę ich niechęć do uwzględnienia naszych interesów, a także realiów w terenie, nie będzie jeszcze możliwości rozmów przy stole negocjacyjnym. Takich opcji nie widać
– tłumaczył rosyjski polityk.
Limit „gestów dobrej woli” Moskwy w kontekście przywrócenia stosunków między Rosją a Zachodem został wyczerpany
– podkreślił szef rosyjskiej dyplomacji.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polacy nie chcą? Intel składa wniosek o budowę fabryki czipów w Niemczech
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kanthak o pakcie migracyjnym: Polska receptą na problem, który stworzył Zachód