Kanthak o pakcie migracyjnym: Polska receptą na problem, który stworzył Zachód

14 lutego Komisja w Parlamencie Europejskim przyjęła pakt migracyjny. W praktyce oznacza to, że za dwa lata miliony migrantów będą rozdzielane do różnych państw, również do naszego kraju. Będzie możliwość wykupienia się w cenie 20 tys. euro za każdego migranta. W praktyce proces może skomplikować się, a negocjacje z Unią Europejską okażą się mrzonką.
Kanthak: Nawarzone piwo, które wymknęło się spod kontroli
Polityk Suwerennej Polski uważa, że problem z migrantami przypomina „nawarzone piwo”, które dawno wymknęło się spod kontroli. Dodał, że Polska stała się receptą na kryzys, do którego stworzenia przyczynił się ktoś inny. Stwierdził, że nie możemy dopuścić do sytuacji, jaka ma miejsce chociażby w Niemczech.
Można prowadzić politykę imigracji selektywnej, mieć państwową kontrolę nad tym, kto przyjeżdża, w przeciwieństwie do polityki „herzlich willkommen” – „przyjadą wszyscy, a potem się sprawdzi”. To nawarzone piwo, które wymknęło się spod kontroli. Teraz patrzy się, że Polska nie ma tego problemu, to „damy 200–300 tys. migrantów, to się rozpłynie w społeczeństwie”. Jesteśmy piątym krajem UE. Polska będzie receptą na problem, który stworzyli
– mówił Jan Kanthak.
Kontekst: Pakt migracyjny
Na początku stycznia „Gazeta Polska Codziennie” informowała, że w Brukseli rozpoczęły się już nieoficjalne negocjacje na temat tzw. mechanizmu wyrównawczego do pakietu migracyjnego. Poinformowano, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.
Mechanizm wyrównawczy zakłada, że „kraje, które dotychczas broniły się przed przymusowymi kwotami przybyszów spoza UE, będą musiały w najbliższych miesiącach przyjąć ich więcej niż np. Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie problem migracyjny jest bardzo duży. Oznacza to, że do końca 2024 r. do Polski może zostać przymusowo wysłanych nie kilka, ale nawet kilkaset tysięcy osób z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Pierwotne plany zakładały też, że pierwsza relokacja odbędzie się na wiosnę, jednak z naszych źródeł wynika, że termin ten ma zostać przyspieszony i już nawet na przełomie stycznia i lutego możemy się spodziewać nakazu przyjęcia wyznaczonych przez unijnych urzędników ludzi” – podawała „Gazeta Polska Codziennie”.
Decyzję o przyjęciu paktu migracyjnego komentował m.in. były premier Mateusz Morawiecki, który przyznał, że rząd PiS nigdy nie przystałby na tak niekorzystne przepisy, które wiążą się z nakładaniem kar za odmowę przyjęcia nielegalnych migrantów.
Nie wolno nikogo zmuszać do przyjmowania wartości europejskich. Dlatego przymusowa relokacja nielegalnych migrantów zaszkodzi Europie
– mówił.
Morawiecki podkreślał, jak istotna jest walka o tożsamość i dziedzictwo Europy, która „jest naszym domem, a w domu powinniśmy czuć się bezpieczni i wolni”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: John Kirby: Polska jest liderem. To doskonały sojusznik
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mateusz Morawiecki alarmuje: Edukacja to nie likwidacja