Do Berlina przywieziono kamień. Ma "tymczasowo symbolizować" polskie ofiary niemieckich zbrodni

Jak informuje niemiecka telewizja Deutsche Welle, do Berlina przywieziono tymczasowy Kamień Pamięci, który ma "upamiętnić" polskie ofiary niemieckiej okupacji z czasu II wojny światowej. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.
Bundestag - siedziba niemieckiego parlamentu, zdjęcie podglądowe Do Berlina przywieziono kamień. Ma
Bundestag - siedziba niemieckiego parlamentu, zdjęcie podglądowe / PAP/EPA/FILIP SINGER

Na początku maja w Berlinie zostanie odsłonięty tymczasowy pomnik poświęcony polskim ofiarom wojny – zapowiedział portal dw.com, powołując się na niemiecką minister ds. kultury i mediów Claudię Roth. Zapewniała ona w dw.com, że „upamiętnienie w centrum Berlina i pamięć (o ofiarach) okupacyjnego terroru narodowo-socjalistycznych Niemiec w Polsce jest dla niej bardzo ważną sprawą”. Przypomina też o powstaniu planowanego Domu Polsko-Niemieckiego, który miałby łączyć pamięć z teraźniejszością i przyszłością. 

Z kolei w środę redakcja Deutsche Welle za pośrednictwem platformy X poinformowała, że do Berlina przywieziono tymczasowy Kamień Pamięci dla Polski.

Do Berlina przywieziono Kamień Pamięci dla Polski. To tymczasowa forma upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej wojny i okupacji 1939-1945. W przyszłości prawdopodobnie w tym miejscu stanie pomnik dla polskich ofiar. W centrum Berlina ma też powstać Dom Polsko-Niemiecki

- czytamy we wpisie.

 

Gorące komentarze

Informacja o "tymczasowej formie upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej wojny i okupacji" wywołała falę komentarzy. Europoseł Arkadiusz Mularczyk stwierdził, że ten Kamień Pamięci "to nie gest pojednania, lecz symbol wieloletnich zaniedbań i braku woli realnego upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej agresji i okupacji".

Zamiast godnego pomnika – kamień zastępczy. Haniebne jest, że w sercu Berlina wciąż brakuje trwałego miejsca pamięci dla narodu, który jako pierwszy padł ofiarą niemieckiej napaści i poniósł ogromne straty – ludzkie, materialne i kulturowe. Inne ofiary zostały upamiętnione z należytą powagą, Polska zaś wciąż traktowana jest z dystansem – jakby jej cierpienie było mniej ważne. Tymczasowy kamień to nie akt pojednania, lecz alibi. Dopóki w Berlinie nie stanie stały pomnik z jednoznacznym wskazaniem sprawcy, a Niemcy nie wypłacą reparacji wojennych, nie zwrócą zrabowanych dóbr kultury i nie zadośćuczynią ofiarom – nie będzie mowy o prawdziwym rozliczeniu z przeszłością

- napisał europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Komentarz w tej sprawie zamieścił także były szef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

Sądzę, że to musi być niesmaczny żart… Niemcy, którzy sprawili, że z Warszawy w 1945 nie został kamień na kamieniu, po 80 latach od zakończenia II wojny światowej, niewypłaciwszy reparacji, po latach niezrealizowamych obietnic budowy miejsca upamiętnienia, naprędce przytaszczyli do Berlina „Kamień dla Polski”… Potęga smaku, wrażliwości i poczucia winy. Nawet trudno to komentować…

- podkreślił Szymon Szynkowski vel Sęk.

Do tej sprawy odniosła się także na platformie X Anita Czerwińska.

Tacy są Niemcy. 80 lat po wojnie przywieźli kamień, jako tymczasową formę upamiętnienia polskich Ofiar, bo w tym miejscu prawdopodobnie powstanie pomnik. Reparacje!

- zauważyła poseł PiS Anita Czerwińska.

Tymczasowy Kamień Pamięci w Berlinie skomentował także poseł Marcin Przydacz.

Od II WŚ minęło 80 lat. Polska nie doczekała się w Berlinie godnego upamiętnienia ofiar. Od dziś będzie za to kamień. Trudno to skomentować bez emocji

- napisał poseł Marcin Przydacz. 

W tej kwestii wypowiedział się również dziennikarz Cezary Gmyz.

Nie wiem czy macie świadomość , że do konsultacji tego projektu nie zaproszono ani IPN ani Instytut Pileckiego. Są za to organizacje żydowskie ale tylko z Niemiec

- zauważył Cezary Gmyz.

Były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Paweł Szrot także skomentował Kamień Pamięci w Berlinie.

W przyszłości prawdopodobnie” Ja rozumiem że naród niemiecki słynie z przyciężkiego poczucia humoru, ale to już i zdecydowanie przesada, i nie temat do żartów

- napisał poseł Paweł Szrot.

W tej sprawie komentarz zamieścił w mediach społecznościowych dziennikarz Telewizji wPolsce24 Jacek Łęski.

To jest nieprawdopodobne jakim brakiem wrażliwości historycznej i społecznej wykazuje się niemiecki rząd. To jest nie do wiary. Może niech wykopią jeszcze tymczasowy Dół Pamięci i ten tymczasowy Kamień Pamięci do tego tymczasowego Dołu? Tymczasowo? A potem prawdopodobnie nic więcej?

- komentował Jacek Łęski.

Do sprawy tymczasowego Kamienia Pamięci odniósł się także dziennikarz Rafał Ziemkiewicz.

Niemcy osadzili u władzy w Warszawie swojego strupla to teraz mogą sobie z nas kpić w żywe oczy. Ten kamlot musiałby być czystym diamentem, żeby zbliżyć się do tego, co nam są winni za zniszczenia i zbrodnie jakich się dopuścili. Weźcie i wsadźcie go sobie w szwabską d...

- napisał Rafał Ziemkiewicz.

Kwestię tymczasowego "pomnika" skomentował także mec. Bartosz Lewandowski.

Dzięki. Po 80 latach od zakończenia wojny, wymordowaniu milionów obywateli, zrównania miast i wsi z ziemią i rozgrabienia majątku narodowego, stawiacie kamień. Chyba jako symbol wszystkich niemieckich spółek, które zarobiły krocie na niewolniczej pracy więźniów obozu Gross Rosen

- stwierdził mecenas Bartosz Lewandowski.

 

Sprawa budowy pomnika ciągnie się od lat 

Warto przypomnieć, że koncept upamiętnienia ataku Niemiec na Polskę w 1939 r. nie jest nowy. Jak przypomina dw.com, już „w 2017 roku grupa propolsko nastawionych niemieckich naukowców, działaczy społecznych i byłych polityków zaapelowała o utworzenie monumentu upamiętniającego polskie ofiary wojny i niemieckiej okupacji 1939–1945”. Wszyscy dyskutowali nad tym latami, by dojść do wniosku, że pomnik w Berlinie to za mało i warto byłoby powołać placówkę mającą informować o polsko-niemieckiej historii, żeby mogła się tam spotykać i kształcić przede wszystkim młodzież z obu krajów. Wykoncypowano projekt o nazwie Dom Polsko-Niemiecki, ale, jak czytamy w niemieckim portalu, pomysł zarzucono, bo… niemiecki rząd upadł i trzeba się było zająć przedterminowymi wyborami.

 

Nagłe przyspieszenie Berlina

Trzeba przyznać, że rząd Olafa Scholza wielokrotnie deklarował budowę pomnika. Zwykle robił to po powtarzających się od lat naciskach Warszawy. Jednak na deklaracjach się kończyło. Jeszcze niedawno niemiecki „Die Welt” zapowiadał, że w tym roku nie ma szans na realizację pomnika. Powodem miały być względy budżetowe. Nie wiadomo, jaką kwotę państwo niemieckie chciało wysupłać na tę inwestycję, że nadszarpnęłoby to budżet federalny. Niemniej „propolsko nastawieni działacze”, mimo zawirowań politycznych, wrócili do pomysłu sprzed ośmiu lat. Zaangażowali się zatem „w powstanie prowizorycznego pomnika na przypadającą w maju 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej”. Warto zaznaczyć, że będzie to jednak pomnik „prowizoryczny”, „tymczasowy”, o czym nie zapominają niemieckie media. Ważne, jak twierdzą władze, by zdążyć przed 8 maja. 

 

„Do demontażu po wyborach”

Zygfryd Czaban, publicysta tysol.pl, nazywa to wydarzenie „hitem” i łączy cały zabieg z zupełnie innym wydarzeniem niż rocznica II wojny światowej. 

Rząd RFN, żeby wspomóc Trzaskowskiego, odsłoni 11 dni przed I turą wyborów pomnik polskich ofiar w Berlinie. Będzie to sprzedane jako wielki sukces „polityki historycznej” Tuska. 

Studzi jednak nastroje wyborców koalicji 13 grudnia: „Jest tylko jedno «ale» – pomnik będzie TYMCZASOWY. 
Do demontażu po wyborach”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie Wiadomości
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie

W obwodzie sumskim walki toczą się wzdłuż granicy, rosyjska armia została tam zatrzymana - poinformował w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rosjanie atakują małymi grupami dywersyjno-rozpoznawczymi w obwodzie dniepropietrowskim, aby stworzyć tam wrażenie rzekomych postępów - dodał.

Nie żyje triumfator znanego polskiego programu z ostatniej chwili
Nie żyje triumfator znanego polskiego programu

Nie żyje Marcin Leszczyński, zwycięzca programu "True Love" i kapitan LKS Drama Zbrosławice. Zmarł w wieku 31 lat.

Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera

Najnowszy sondaż przeprowadzony przez agencję badawczą SW Research na zlecenie portalu rp.pl nie napawa optymizmem dla obecnego premiera. Donald Tusk, mimo utrzymania wotum zaufania przez swój rząd, traci poparcie społeczne.

Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami tylko u nas
Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami

Holendrzy organizują obywatelskie kontrole na granicy z Niemcami, aby powstrzymać migrantów. Tłem tego nowego żądania prawicowego polityka Geerta Wildersa, by wojsko przejęło kontrolę nad granicami państwa, szczególności na granicy z Niemcami, które wydalają migrantów do Holandii.

Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. Dziękuję za wybór z ostatniej chwili
Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. "Dziękuję za wybór"

Krzysztof Bosak jednogłośnie wybrany prezesem Ruchu Narodowego na kongresie w Kaliszu.

„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał polityka
„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał

Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego w poniedziałek złoży protest wyborczy - zapowiedział w sobotę członek sztabu kandydata KO na prezydenta, wiceszef MON Cezary Tomczyk. Przedstawił też - jak podkreślił - pięć dowodów, że wybory prezydenckie wymagają weryfikacji - tam, gdzie są nieprawidłowości.

Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły z ostatniej chwili
Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły

Prezydent USA Donald Trump rozmawiał z przywódcą Rosji Władimirem Putinem – poinformował przedstawiciel Białego Domu, cytowany w sobotę przez agencję Reutera.

Gwiazda programu Nasz nowy dom nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis Wiadomości
Gwiazda programu "Nasz nowy dom" nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis

Martyna Kupczyk, znana z programu „Nasz nowy dom” oraz „Łowcy skarbów. Kto da więcej”, ujawniła w mediach społecznościowych, że od pewnego czasu zmaga się z poważnym problemem – jest nękana przez stalkera. Jak poinformowała na Instagramie, ofiara ataków nie jest tylko ona sama, ale również jej 10-letnia córka.

Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów

Policja poszukuje napastnika, który zastrzelił liderkę Demokratów Melissę Hortman w Minnesocie i ranił senatora Johna Hoffmana. Atak miał być motywowany politycznie.

Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole Wiadomości
Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole

Jak informuje tygodniksiedlecki.com w Szkole Podstawowej nr 1 w Siedlcach pojawiły się napięcia związane z obecnością uczniów z Ukrainy. Rodzice z tej placówki skierowali petycję do władz miasta, zwracając uwagę na trudności w nauczaniu oraz relacjach między uczniami. Sprawa miała wywołać dyskusję na szczeblu lokalnym.

REKLAMA

Do Berlina przywieziono kamień. Ma "tymczasowo symbolizować" polskie ofiary niemieckich zbrodni

Jak informuje niemiecka telewizja Deutsche Welle, do Berlina przywieziono tymczasowy Kamień Pamięci, który ma "upamiętnić" polskie ofiary niemieckiej okupacji z czasu II wojny światowej. W sieci pojawiła się lawina komentarzy.
Bundestag - siedziba niemieckiego parlamentu, zdjęcie podglądowe Do Berlina przywieziono kamień. Ma
Bundestag - siedziba niemieckiego parlamentu, zdjęcie podglądowe / PAP/EPA/FILIP SINGER

Na początku maja w Berlinie zostanie odsłonięty tymczasowy pomnik poświęcony polskim ofiarom wojny – zapowiedział portal dw.com, powołując się na niemiecką minister ds. kultury i mediów Claudię Roth. Zapewniała ona w dw.com, że „upamiętnienie w centrum Berlina i pamięć (o ofiarach) okupacyjnego terroru narodowo-socjalistycznych Niemiec w Polsce jest dla niej bardzo ważną sprawą”. Przypomina też o powstaniu planowanego Domu Polsko-Niemieckiego, który miałby łączyć pamięć z teraźniejszością i przyszłością. 

Z kolei w środę redakcja Deutsche Welle za pośrednictwem platformy X poinformowała, że do Berlina przywieziono tymczasowy Kamień Pamięci dla Polski.

Do Berlina przywieziono Kamień Pamięci dla Polski. To tymczasowa forma upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej wojny i okupacji 1939-1945. W przyszłości prawdopodobnie w tym miejscu stanie pomnik dla polskich ofiar. W centrum Berlina ma też powstać Dom Polsko-Niemiecki

- czytamy we wpisie.

 

Gorące komentarze

Informacja o "tymczasowej formie upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej wojny i okupacji" wywołała falę komentarzy. Europoseł Arkadiusz Mularczyk stwierdził, że ten Kamień Pamięci "to nie gest pojednania, lecz symbol wieloletnich zaniedbań i braku woli realnego upamiętnienia polskich ofiar niemieckiej agresji i okupacji".

Zamiast godnego pomnika – kamień zastępczy. Haniebne jest, że w sercu Berlina wciąż brakuje trwałego miejsca pamięci dla narodu, który jako pierwszy padł ofiarą niemieckiej napaści i poniósł ogromne straty – ludzkie, materialne i kulturowe. Inne ofiary zostały upamiętnione z należytą powagą, Polska zaś wciąż traktowana jest z dystansem – jakby jej cierpienie było mniej ważne. Tymczasowy kamień to nie akt pojednania, lecz alibi. Dopóki w Berlinie nie stanie stały pomnik z jednoznacznym wskazaniem sprawcy, a Niemcy nie wypłacą reparacji wojennych, nie zwrócą zrabowanych dóbr kultury i nie zadośćuczynią ofiarom – nie będzie mowy o prawdziwym rozliczeniu z przeszłością

- napisał europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Komentarz w tej sprawie zamieścił także były szef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

Sądzę, że to musi być niesmaczny żart… Niemcy, którzy sprawili, że z Warszawy w 1945 nie został kamień na kamieniu, po 80 latach od zakończenia II wojny światowej, niewypłaciwszy reparacji, po latach niezrealizowamych obietnic budowy miejsca upamiętnienia, naprędce przytaszczyli do Berlina „Kamień dla Polski”… Potęga smaku, wrażliwości i poczucia winy. Nawet trudno to komentować…

- podkreślił Szymon Szynkowski vel Sęk.

Do tej sprawy odniosła się także na platformie X Anita Czerwińska.

Tacy są Niemcy. 80 lat po wojnie przywieźli kamień, jako tymczasową formę upamiętnienia polskich Ofiar, bo w tym miejscu prawdopodobnie powstanie pomnik. Reparacje!

- zauważyła poseł PiS Anita Czerwińska.

Tymczasowy Kamień Pamięci w Berlinie skomentował także poseł Marcin Przydacz.

Od II WŚ minęło 80 lat. Polska nie doczekała się w Berlinie godnego upamiętnienia ofiar. Od dziś będzie za to kamień. Trudno to skomentować bez emocji

- napisał poseł Marcin Przydacz. 

W tej kwestii wypowiedział się również dziennikarz Cezary Gmyz.

Nie wiem czy macie świadomość , że do konsultacji tego projektu nie zaproszono ani IPN ani Instytut Pileckiego. Są za to organizacje żydowskie ale tylko z Niemiec

- zauważył Cezary Gmyz.

Były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, Paweł Szrot także skomentował Kamień Pamięci w Berlinie.

W przyszłości prawdopodobnie” Ja rozumiem że naród niemiecki słynie z przyciężkiego poczucia humoru, ale to już i zdecydowanie przesada, i nie temat do żartów

- napisał poseł Paweł Szrot.

W tej sprawie komentarz zamieścił w mediach społecznościowych dziennikarz Telewizji wPolsce24 Jacek Łęski.

To jest nieprawdopodobne jakim brakiem wrażliwości historycznej i społecznej wykazuje się niemiecki rząd. To jest nie do wiary. Może niech wykopią jeszcze tymczasowy Dół Pamięci i ten tymczasowy Kamień Pamięci do tego tymczasowego Dołu? Tymczasowo? A potem prawdopodobnie nic więcej?

- komentował Jacek Łęski.

Do sprawy tymczasowego Kamienia Pamięci odniósł się także dziennikarz Rafał Ziemkiewicz.

Niemcy osadzili u władzy w Warszawie swojego strupla to teraz mogą sobie z nas kpić w żywe oczy. Ten kamlot musiałby być czystym diamentem, żeby zbliżyć się do tego, co nam są winni za zniszczenia i zbrodnie jakich się dopuścili. Weźcie i wsadźcie go sobie w szwabską d...

- napisał Rafał Ziemkiewicz.

Kwestię tymczasowego "pomnika" skomentował także mec. Bartosz Lewandowski.

Dzięki. Po 80 latach od zakończenia wojny, wymordowaniu milionów obywateli, zrównania miast i wsi z ziemią i rozgrabienia majątku narodowego, stawiacie kamień. Chyba jako symbol wszystkich niemieckich spółek, które zarobiły krocie na niewolniczej pracy więźniów obozu Gross Rosen

- stwierdził mecenas Bartosz Lewandowski.

 

Sprawa budowy pomnika ciągnie się od lat 

Warto przypomnieć, że koncept upamiętnienia ataku Niemiec na Polskę w 1939 r. nie jest nowy. Jak przypomina dw.com, już „w 2017 roku grupa propolsko nastawionych niemieckich naukowców, działaczy społecznych i byłych polityków zaapelowała o utworzenie monumentu upamiętniającego polskie ofiary wojny i niemieckiej okupacji 1939–1945”. Wszyscy dyskutowali nad tym latami, by dojść do wniosku, że pomnik w Berlinie to za mało i warto byłoby powołać placówkę mającą informować o polsko-niemieckiej historii, żeby mogła się tam spotykać i kształcić przede wszystkim młodzież z obu krajów. Wykoncypowano projekt o nazwie Dom Polsko-Niemiecki, ale, jak czytamy w niemieckim portalu, pomysł zarzucono, bo… niemiecki rząd upadł i trzeba się było zająć przedterminowymi wyborami.

 

Nagłe przyspieszenie Berlina

Trzeba przyznać, że rząd Olafa Scholza wielokrotnie deklarował budowę pomnika. Zwykle robił to po powtarzających się od lat naciskach Warszawy. Jednak na deklaracjach się kończyło. Jeszcze niedawno niemiecki „Die Welt” zapowiadał, że w tym roku nie ma szans na realizację pomnika. Powodem miały być względy budżetowe. Nie wiadomo, jaką kwotę państwo niemieckie chciało wysupłać na tę inwestycję, że nadszarpnęłoby to budżet federalny. Niemniej „propolsko nastawieni działacze”, mimo zawirowań politycznych, wrócili do pomysłu sprzed ośmiu lat. Zaangażowali się zatem „w powstanie prowizorycznego pomnika na przypadającą w maju 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej”. Warto zaznaczyć, że będzie to jednak pomnik „prowizoryczny”, „tymczasowy”, o czym nie zapominają niemieckie media. Ważne, jak twierdzą władze, by zdążyć przed 8 maja. 

 

„Do demontażu po wyborach”

Zygfryd Czaban, publicysta tysol.pl, nazywa to wydarzenie „hitem” i łączy cały zabieg z zupełnie innym wydarzeniem niż rocznica II wojny światowej. 

Rząd RFN, żeby wspomóc Trzaskowskiego, odsłoni 11 dni przed I turą wyborów pomnik polskich ofiar w Berlinie. Będzie to sprzedane jako wielki sukces „polityki historycznej” Tuska. 

Studzi jednak nastroje wyborców koalicji 13 grudnia: „Jest tylko jedno «ale» – pomnik będzie TYMCZASOWY. 
Do demontażu po wyborach”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe