Nie żyje gwiazda kultowych seriali

Co musisz wiedzieć?
- Valerie Mahaffey zmarła 30 maja 2025 r. w wieku 71 lat po walce z nowotworem
- Informację o śmierci przekazał jej mąż, aktor Joseph Kell
- Zyskała sławę dzięki roli Eve w serialu Przystanek Alaska, za którą otrzymała nagrodę Emmy
Mąż aktorki, Joseph Kell, wydał poruszające oświadczenie:
"Straciłem miłość mojego życia, a Ameryka straciła jedną ze swoich najbardziej ujmujących aktorek. Będzie nam jej brakowało."
Swoje emocje wyraziła też córka aktorki, Alice Richards:
"Naprawdę nie mam słów, żeby to teraz powiedzieć. Rak jest do bani. Będę cię szukać we wszystkich zabawnych momentach życia. Wiem, że tam będziesz."
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- "Jak śmiecie!" Burza po emisji programu TVN
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Powstanie Park Narodowy Dolnej Odry. To koniec inwestycji w szlak żeglugowy
- Niemcy chcą wbić klin pomiędzy Polskę a USA. Polska ma zmienić sojusze
Kariera pełna sukcesów
Valerie Mahaffey urodziła się w 1953 roku na indonezyjskiej wyspie Sumatra. W dzieciństwie mieszkała w wielu miejscach - m.in. w Nigerii, Anglii i w Teksasie. Zanim pojawiła się na ekranie, występowała na deskach nowojorskich teatrów - zagrała w aż sześciu broadwayowskich sztukach.
Na ekranie zadebiutowała w 1977 roku, a jej pierwszą dużą rolą była postać w serialu The Doctors. Przełomem okazała się rola Eve - ekscentrycznej hipochondryczki w serialu Przystanek Alaska. Występ ten przyniósł jej nagrodę Emmy dla najlepszej aktorki drugoplanowej.
W kolejnych latach zagrała w wielu cenionych produkcjach, m.in. Seinfeld, Ostry dyżur, The Mindy Project, Boston Legal, Młody Sheldon i Gotowe na wszystko. Widzowie pamiętają ją także z roli w serialu Netfliksa „Już nie żyjesz” oraz z filmu „French Exit” u boku Michelle Pfeiffer. Jej ostatnie role pojawiły się niedawno - m.in. w serialu Apple TV+ Echo 3 i dramacie Sully z Tomem Hanksem.
Pamięć, która zostaje
Valerie Mahaffey grała niemal do końca. Jej śmierć jest ogromną stratą dla rodziny, przyjaciół i fanów. Córka opublikowała ich wspólne zdjęcie i napisała:
"Naprawdę nie mam teraz słów do powiedzenia. Rak jest do bani. Będę cię szukać we wszystkich zabawnych momentach życia. Wiem, że tam będziesz, wiem, że pewnego dnia znów się zobaczymy. Kocham cię nieskończenie mocno."