Posiadanie własnej waluty jest potężną technologią

Zauważyliście, że 90% przekazu o gospodarce, zwłaszcza ze strony partii opozycyjnych i „ekspertów” pracodawców, to straszenie Armagedonem? Miał już zbankrutować ZUS, miała być druga Grecja, grożono Polsce spowolnieniem, zastojem, hiperinflacją, utopić kraj miał dług ukryty (gdzie? pod kanapą?), ostatnio słychać o bankructwie MON.
Złotówka Posiadanie własnej waluty jest potężną technologią
Złotówka / Pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Straszenie wielką katastrofą to powszechna praktyka ekspertów pracodawców i opozycji.
  • Przyczyną tych działań jest niewłaściwa edukacja, klasizm i interes polityczny.
  • Posiadanie własnej waluty istotnie zabezpiecza państwo przed bankructwem.

 

Niespełnione proroctwa "ekspertów"

Z czego to się bierze? W większości źródłem jest polityka oczywiście: opozycja musi pokazać, że kraj idzie w złym kierunku, a tu ekonomia nadaje się wyśmienicie: liczby są tak duże, że zwykłemu zjadaczowi chleba wystarczy powiedzieć, że dług to parę bilionów, a deficyt setki miliardów, i skala tych liczb powoduje, że każdy przekaz brzmi źle. Ponadto ekonomistów nie uczą mechaniki finansów państwa na operacjach monetarnych i bilansach (naprawdę!), więc sztukują oni swoją niewiedzę jedyną analogią, którą uznają za sensowną: do firmy lub gospodarstwa domowego.

Tymczasem państwo jest jedynym emitentem PLN w znanym nam wszechświecie, więc gospodarstwa domowego w niczym nie przypomina.

Mainstreamowi ekonomiści nigdy nie zrozumieli, jak potężną technologią jest posiadanie własnej waluty, więc mylą im się przypadki faktycznych bankructw, jak PRL, Grecja i Argentyna, które zawsze wystąpiły w długu w obcej walucie, z zagrożeniami stojącymi przed państwami, których obligacje obiecują ich własną walutę: takie państwa w pewnym sensie są winne swoim obywatelom własne autografy, więc jest to zobowiązanie trywialne. A eksperci są święcie przekonani, że od scenariusza drugiej Grecji Polskę dzieli parę programów socjalnych.

 

Klasizm wiecznie żywy

Inną przyczyną straszenia jest klasizm: większość ekonomistów wywodzi się z – lub dochrapało się do – klasy „posiadającej” i żeby poczuć się lepiej, żywią organiczną niechęć do wszystkich „pobieraczy socjalu” (pomijam już taką kwestię, że największym pożeraczem socjalu w Polsce jest grupa przedsiębiorców). A jak najłatwiej zniechęcić ludzi do programów socjalnych? Mówiąc im, że wywołują one bezrobocie, inflację i bankructwo państwa.

Inflacja i hiperinflacja

Wszystkie trzy zarzuty są absurdalne. Socjal zwiększył wydatki (a więc dochody firm!) w Polsce B i po jego wprowadzeniu zatrudnienie znacząco wzrosło: nic dziwnego – firmy z większymi obrotami więcej inwestują, produkują i zatrudniają! Inflacja, to nieintuicyjne, ale najczęściej powstaje z braku surowców albo z rosnących cen energii, a nie z większych wydatków, bo te często –jak wspomniałem – skłaniają firmy do rozkręcenia produkcji i nie zwiększają nierównowagi między wydatkami a ilością towarów.

Hiperinflacja to już zupełnie inne zjawisko, które najczęściej bierze się z załamania produkcji albo upadku państwa. Mówienie więc, że np. hiperinflacja w Wenezueli została spowodowana „socjalizmem”, jest zwyczajnie nieuczciwe, acz popularne. Jak wspomniałem, kraje z własną walutą bankrutują, tylko jeśli same tak postanowią. Socjal oczywiście mógłby wywołać problemy, gdyby wypłaty przewyższały możliwości produkcyjne gospodarki. Ale w Polsce było od tego bardzo, bardzo daleko.

Bankructwo ZUS i MON to też absurdalne bajki: za nimi stoi państwo – emitent PLN!

"Ukryty dług"

A co z ukrytym długiem? To była sztuczka użyta do obejścia absurdalnego i niepotrzebnego ograniczenia, narzuconego przez państwo samemu sobie: otóż ekonomiści, którzy myśleli, że państwo jest jak firma, wpisali do konstytucji limit obligacji państwa w wysokości 60% rocznego PKB. Gdy Polska zbliżyła się do tego limitu, trzeba było wydawać dalej, więc obligacje wypuszczano w ramach funduszy, których – równie arbitralnie – do limitu długu nie zaliczano. Ten trik stosowała cała Europa.

Moja rada: nie martwcie się tym, co o gospodarce mówi opozycja i syci eksperci, zwłaszcza finansowani przez firmy finansowe, miliarderów lub różne konfederacje pracodawców.


 

POLECANE
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza z ostatniej chwili
Wielka wpadka księcia Harry'ego. Teraz przeprasza

Przy okazji wizyty w kanadyjskim Toronto książę Harry przeprosił Kanadyjczyków za założenie czapki L.A. Dodgers podczas meczu World Series i pojednał się z fanami, zakładając w telewizji czapkę Toronto Blue Jays.

Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO tylko u nas
Niemiecki ekspert ostrzega i proponuje nową strategię odstraszania nuklearnego NATO

W obliczu rosyjskich gróźb atomowych i niepewności co do amerykańskiego parasola nuklearnego, niemiecki analityk Karl-Heinz Kamp z DGAP apeluje o stworzenie nowej strategii odstraszania NATO. Jego zdaniem Sojusz musi powrócić do zimnowojennej logiki bezpieczeństwa – ale w wersji dostosowanej do realiów XXI wieku, zanim Rosja ponownie przetestuje granice Zachodu.

Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy z ostatniej chwili
Prof. Zbigniew Krysiak: W sytuacji wojny nie dostaniemy ani żywności ani węgla z zagranicy

„Chodzi o to, żeby produkować ilość energii dostosowaną do potrzeb, żeby nie redukować rozwoju gospodarczego, żeby nie redukować kapitałów, zysków i żeby w związku z tym promować różne technologie, które w efekcie końcowym będą dawały jak najniższy koszt energii” - mówi prof. Zbigniew Krysiak, ekspert i przewodniczący rady programowej Instytutu Myśli Schumana.

Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika z ostatniej chwili
Tusk odcina Prezydenta RP od informacji służb specjalnych. Jest oświadczenie rzecznika

W relacjach między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim doszło do kolejnego sporu – tym razem o zasady współpracy ze służbami specjalnymi. Prezydent poinformował, że premier zakazał szefom służb kontaktów z głową państwa, co Biuro Bezpieczeństwa Narodowego uznało za „groźne dla bezpieczeństwa Polski”. Rząd zaprzecza, wskazując, że prezydent otrzymuje wszystkie niezbędne informacje w trybie przewidzianym przepisami.

Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców Gaude Mater Polonia z ostatniej chwili
Jest stanowisko ministerstwa kultury ws. zagrabionego przez Niemców "Gaude Mater Polonia"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński opublikował na platformie X stanowisko resortu kultury dotyczącą skradzionego podczas II wojny światowej przez Niemców rękopisu "Gaude, Mater Polonia".

Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg z ostatniej chwili
Rogale marcińskie u Magdy Gessler. Cena zwala z nóg

Magda Gessler sprzedaje rogale marcińskie po 39 zł w warszawskim "Słodkim Słonym" – o 4 zł więcej niż rok temu. Cena wywołała burzę w sieci.

Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR z ostatniej chwili
Groźny wypadek na drodze ekspresowej. Lądował śmigłowiec LPR

Groźny wypadek na S3 między węzłami Myślibórz i Pyrzyce. Trzyletnie dziecko przetransportowano śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie – informuje RMF FM.

Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę z ostatniej chwili
Kiedy spadnie pierwszy śnieg? Wskazano datę

Po krótkim ociepleniu prognozy wskazują zwrot: około 17–20 listopada nadciągnie ochłodzenie, a w końcówce miesiąca możliwe są pierwsze przelotne opady śniegu.

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję ws. Marszu Niepodległości

Karol Nawrocki zapowiedział, że weźmie udział w tegorocznym Marszu Niepodległości w Warszawie. "W ubiegłych latach uczestniczyłem w nim jako prezes IPN, a tym roku pierwszy raz wezmę udział w jego obchodach jako prezydent" – napisał w artykule dla portalu "Wszystko co najważniejsze".

Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry. Ważna analiza z ostatniej chwili
"Fala dezinformacji po wecie prezydenta ws. Parku Doliny Dolnej Odry". Ważna analiza

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w piątek ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. "Rozpoczęła się fala dezinformacji w sprawie Parku Doliny Dolnej Odry" – pisze na platformie X szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker i publikuje analizę.

REKLAMA

Posiadanie własnej waluty jest potężną technologią

Zauważyliście, że 90% przekazu o gospodarce, zwłaszcza ze strony partii opozycyjnych i „ekspertów” pracodawców, to straszenie Armagedonem? Miał już zbankrutować ZUS, miała być druga Grecja, grożono Polsce spowolnieniem, zastojem, hiperinflacją, utopić kraj miał dług ukryty (gdzie? pod kanapą?), ostatnio słychać o bankructwie MON.
Złotówka Posiadanie własnej waluty jest potężną technologią
Złotówka / Pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Straszenie wielką katastrofą to powszechna praktyka ekspertów pracodawców i opozycji.
  • Przyczyną tych działań jest niewłaściwa edukacja, klasizm i interes polityczny.
  • Posiadanie własnej waluty istotnie zabezpiecza państwo przed bankructwem.

 

Niespełnione proroctwa "ekspertów"

Z czego to się bierze? W większości źródłem jest polityka oczywiście: opozycja musi pokazać, że kraj idzie w złym kierunku, a tu ekonomia nadaje się wyśmienicie: liczby są tak duże, że zwykłemu zjadaczowi chleba wystarczy powiedzieć, że dług to parę bilionów, a deficyt setki miliardów, i skala tych liczb powoduje, że każdy przekaz brzmi źle. Ponadto ekonomistów nie uczą mechaniki finansów państwa na operacjach monetarnych i bilansach (naprawdę!), więc sztukują oni swoją niewiedzę jedyną analogią, którą uznają za sensowną: do firmy lub gospodarstwa domowego.

Tymczasem państwo jest jedynym emitentem PLN w znanym nam wszechświecie, więc gospodarstwa domowego w niczym nie przypomina.

Mainstreamowi ekonomiści nigdy nie zrozumieli, jak potężną technologią jest posiadanie własnej waluty, więc mylą im się przypadki faktycznych bankructw, jak PRL, Grecja i Argentyna, które zawsze wystąpiły w długu w obcej walucie, z zagrożeniami stojącymi przed państwami, których obligacje obiecują ich własną walutę: takie państwa w pewnym sensie są winne swoim obywatelom własne autografy, więc jest to zobowiązanie trywialne. A eksperci są święcie przekonani, że od scenariusza drugiej Grecji Polskę dzieli parę programów socjalnych.

 

Klasizm wiecznie żywy

Inną przyczyną straszenia jest klasizm: większość ekonomistów wywodzi się z – lub dochrapało się do – klasy „posiadającej” i żeby poczuć się lepiej, żywią organiczną niechęć do wszystkich „pobieraczy socjalu” (pomijam już taką kwestię, że największym pożeraczem socjalu w Polsce jest grupa przedsiębiorców). A jak najłatwiej zniechęcić ludzi do programów socjalnych? Mówiąc im, że wywołują one bezrobocie, inflację i bankructwo państwa.

Inflacja i hiperinflacja

Wszystkie trzy zarzuty są absurdalne. Socjal zwiększył wydatki (a więc dochody firm!) w Polsce B i po jego wprowadzeniu zatrudnienie znacząco wzrosło: nic dziwnego – firmy z większymi obrotami więcej inwestują, produkują i zatrudniają! Inflacja, to nieintuicyjne, ale najczęściej powstaje z braku surowców albo z rosnących cen energii, a nie z większych wydatków, bo te często –jak wspomniałem – skłaniają firmy do rozkręcenia produkcji i nie zwiększają nierównowagi między wydatkami a ilością towarów.

Hiperinflacja to już zupełnie inne zjawisko, które najczęściej bierze się z załamania produkcji albo upadku państwa. Mówienie więc, że np. hiperinflacja w Wenezueli została spowodowana „socjalizmem”, jest zwyczajnie nieuczciwe, acz popularne. Jak wspomniałem, kraje z własną walutą bankrutują, tylko jeśli same tak postanowią. Socjal oczywiście mógłby wywołać problemy, gdyby wypłaty przewyższały możliwości produkcyjne gospodarki. Ale w Polsce było od tego bardzo, bardzo daleko.

Bankructwo ZUS i MON to też absurdalne bajki: za nimi stoi państwo – emitent PLN!

"Ukryty dług"

A co z ukrytym długiem? To była sztuczka użyta do obejścia absurdalnego i niepotrzebnego ograniczenia, narzuconego przez państwo samemu sobie: otóż ekonomiści, którzy myśleli, że państwo jest jak firma, wpisali do konstytucji limit obligacji państwa w wysokości 60% rocznego PKB. Gdy Polska zbliżyła się do tego limitu, trzeba było wydawać dalej, więc obligacje wypuszczano w ramach funduszy, których – równie arbitralnie – do limitu długu nie zaliczano. Ten trik stosowała cała Europa.

Moja rada: nie martwcie się tym, co o gospodarce mówi opozycja i syci eksperci, zwłaszcza finansowani przez firmy finansowe, miliarderów lub różne konfederacje pracodawców.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe