Feminatywy na Panteonie. Francuska „ministra” chce poprawiać zabytki

Francuska minister edukacji Élisabeth Borne zaproponowała zmianę słynnej inskrypcji na frontonie paryskiego Panteonu w imię równości płci – gest symboliczny, który odsłania głębszy problem współczesnej Francji: nieustanną potrzebę „poprawiania” przeszłości i tworzenia jej od nowa.
Panteon w Paryżu Feminatywy na Panteonie. Francuska „ministra” chce poprawiać zabytki
Panteon w Paryżu / AdobeStock

Co musisz wiedzieć:

  • Propozycja zmiany napisu na paryskim Panteonie: „Wielkim mężom – wdzięczna ojczyzna” ma na celu uwzględnienie kobiet, lecz wywołała debatę o granice politycznej poprawności.
  • Francuska tradycja przekształcania i niszczenia pomników sięga rewolucji 1789 roku i powraca dziś w nowej, „inkluzywnej” formie.
  • Autor tekstu wskazuje, że współczesny ikonoklazm to nie tylko walka o równość, lecz także objaw utraty pamięci historycznej

 

Kobiety na frontony

To zaledwie kilka słów, a dokładnie tylko sześć, które brzmią następująco: „Aux grands hommes – la patrie reconnaissante” – „Wielkim mężom – wdzięczna ojczyzna”. Skromna inskrypcja zdobiąca od końca XIX wieku paryski Panteon zaczęła jednak wzbudzać kontrowersje. Nie swoją zwięzłością, rzecz jasna. Do tego stopnia, że domaga się jej uwspółcześniającej korekty nie kto inny jak francuska minister edukacji Élisabeth Borne. W tym kontekście winniśmy raczej pisać „ministra”. Albowiem była premier, pardon! premierka, uważa, że mauzoleum, w którym leżą wybitni synowie narodu, winno w równym stopniu uhonorować swoje córki.

– Jeśli kobiety, podnosząc wzrok ku górze, nie przeczytają, że społeczeństwo w pełni uznaje ich miejsce w swojej historii, to wysyłamy im sprzeczne sygnały

– argumentowała Élisabeth Borne. I dodała na końcu:

– Chciałabym otworzyć debatę nad zmianą hasła wyrytego na frontonie Panteonu.

 

Przykryć Badintera

Wypowiedź Borne, co znamienne, padła w momencie, gdy do Panteonu zostały wprowadzone doczesne szczątki Roberta Badintera, ministra sprawiedliwości odpowiedzialnego za zniesienie we Francji kary śmierci. Czy był to najlepszy moment na inicjowanie debaty o braku feminatywów na tympanonie budynku? Można wyrazić uzasadnione wątpliwości. Minister edukacji musiała bowiem wiedzieć albo przynajmniej wyczuwać, że jej słowa nie padną na skalisty grunt. Że rozgorzeje, być może, nie do końca odpowiednia debata przykrywająca zasługi Badintera, że środowiska feministyczne będą chciały zakłócić republikańskie uroczystości, podnosząc pół żartem, pół serio argument o kolejnym szowiniście w Panteonie wielkich mężów.

Na siedemdziesięciu pięciu mężczyzn Panteon przechowuje pod swoim dachem jedynie siedem kobiet: Sophie Berthelot (chemik), Geneviève de Gaulle-Anthonioz (działaczka ruchu oporu), Germaine Tillion (działaczka ruchu oporu), Simone Veil (działaczka ruchu oporu oraz polityk), Josephine Baker (tancerka, aktorka, agentka wywiadu), Mélinée Manouchian (działaczka ruchu oporu) oraz nasza rodaczka – Maria Skłodowska-Curie. Wśród mężczyzn m.in. Jean-Jacques Rousseau, Wiktor Hugo czy Aleksander Dumas

 

Francuska tradycja niszczenia historii

Chęć przeobrażenia przestrzeni symbolicznej, nie tylko niszczenia reliktów przeszłości, ale i zmiany ich kształtu i wymowy, zazwyczaj jest konsekwencją politycznych i społecznych wstrząsów. Niepodobna również zrozumieć współczesnego kształtu polityki społecznej i międzynarodowej Francji bez niegasnących oświeceniowych marzeń o przeobrażaniu porządku świata społecznego i samej natury człowieka.  Ostatnie takie zjawisko, gdy masowo dewastowano pomniki, a nawet obcinano im głowy, mogliśmy obserwować niedawno, latem 2020 roku. Po śmierci George’a Floyda w Stanach Zjednoczonych rozlała się na całym świecie frenetyczna moda na deptanie pomników – a to kolonizatorów, a to konfederatów. Czasami zniszczenia budziły, delikatnie rzecz ujmując, wątpliwości co do wiedzy dewastatorów. Trudno pojąć przypadek zniszczenia monumentów postaci nieskazitelnej, łączącej wszystkie strony politycznego sporu.

Otóż 22 maja 2020 roku, a więc trzy dni przed zabójstwem George’a Floyde’a, dwie statuy Victora Schœlchera na Martynice – w stolicy Fort-de-France oraz w miejscowości nazwanej na jego cześć Schœlcher – zostały zniszczone. Dla przypomnienia Schœlcher był autorem dekretu z 1848 roku, na mocy którego zniesiono we Francji niewolnictwo. A zwieńczeniem jego politycznej drogi były poselstwa na ziemiach, które wyzwolił: na Martynice, w Gwadelupie oraz Gujanie. Prochy Schœlchera złożono w Panteonie w 1949 roku z inicjatywy Gastona Monnerville’a.

Mniej więcej w tym samym czasie co Schœlchera obalono również na Martynice posąg cesarzowej Józefiny, pierwszej żony Napoleona. Józefina ani razu nie wypowiedziała się na temat kolonializmu, nie była aktywnym uczestnikiem tego ruchu. Los chciał, że urodziła się na Martynice, a jej rodzina należała do społeczności béké, czyli białych Kreolów. Właściwie była rdzennym mieszkańcem zamorskiego obszaru…

 

Ikonoklazm

Dzieje francuskiego ikonoklazmu mają długą tradycję. Burzono kościoły innowierców w 1562 roku. Obalano pomniki królów podczas rewolucyjnej zawieruchy na mocy Dekretu z 14 sierpnia 1792 roku. Kamienne rozbijano na proch, te z brązu

„wzniesione pod impulsem pychy tyranii i kalające oczy obywateli Republiki”

przetapiano na armaty. Wojska Ocalenia Publicznego strzelały z nowych armat do wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Podczas Wielkiej Rewolucji wrogami byli również umarli, których wyciągano z trumien i ustawiano pod ostrzem gilotyny. I tak stosunek do statui, do inskrypcji, monumentów wiele nam mówi o aktualnych trendach, modach oraz dominujących ideologiach.

Francuskie kontestacje społeczne mają oświeceniowy rdzeń, dążą do obalania porządku świata, rozpoczęcia punktu zero i zuniwersalizowania procesów emancypacyjnych. Rewolucja się nie zatrzymuje: zawsze możliwy jest jakiś postęp, wprowadzenie jakiejś nowej równości. W tym sensie

„rewolucja nie jest wydarzeniem, lecz epoką”

– twierdził filozof Antoine Blanc de Saint-Bonnet.

 

Losy inskrypcji

Zlecony przez Ludwika XV architektowi Jacques’owi Germainowi Soufflotowi Panteon był początkowo kościołem, a jego fronton poświęcony był świętej Genowefie. Król w ten sposób chciał zadośćuczynić obietnicy złożonej świętej, że jeśli wyzdrowieje, wybuduje na jej cześć kościół. Jednak w 1791 roku w wyniku rewolucyjnej zawieruchy budynek sakralny przekształcono w republikańską świątynię

„przeznaczoną na spoczynek prochów wielkich ludzi”.

W rezultacie łacińska inskrypcja sławiącą świętą Genowefę została wymazana i zastąpiona słynnym napisem

„Wielkim mężom wdzięczna ojczyzna”.

To Emmanuel de Pastoret, ówczesny prokurator generalny i syndyk departamentu paryskiego, zaproponował to sformułowanie Zgromadzeniu Konstytucyjnemu. W 1815 roku Ludwik XVIII przywrócił we Francji monarchię i pragnął przywrócić znaczenie Kościoła katolickiego, przywracając również chwałę Panteonu. Przemianowano go na kościół św. Genowefy. Ponieważ to nie wystarczyło, postanowiono usunąć fronton (zasłonięty od 1806 roku) i zastąpić go pierwotną inskrypcją:

„D.O.M. sub invocat. S. Genovefae. Lud. XV dicavit. Lud. XVIII restituait” (D.O.M. pod wezwaniem św. Genowefy, Ludwik XV ją poświęcił, Ludwik XVIII ją przywrócił).

W 1830 roku reżim Ludwika Filipa Orleańskiego chciał zademonstrować swój związek z rewolucją. Święta Genowefa znów stała się panteonem. I tak zostało do dziś.

 

"Filozofia podejrzenia"

W tym kontekście próba korekty, a właściwie zmiany, inskrypcji na Panteonie domaga się podejścia hermeneutyczno-genealogicznego. Tego rodzaju egzegeza ma za zadanie odkrywać ukryty sens, archeologiczną głębię. Nie tylko wydobywa na jaw to, co istotne, ale też tłumaczy odsłonięte w ten sposób własności „współczesnego ducha”. Metoda porządkująca poniższe rozważania poniekąd wpisuje się w „filozofię podejrzenia”. Jak słusznie podkreślał ks. Józef Tischner, tę filozofię

„przenika intencja demaskatorska. Nie zamierza ona poprzestać na «bezstronnym opisie» danej nam bezpośrednio rzeczywistości, lecz dąży do tego, by rzeczywistość tę poddać zabiegowi demaskowania, celem wydobycia na jaw tego, co ukryte”.

Odkryjmy pierwszą warstwę ziemi – uruchomienie tematu zastępczego. Można odnieść wrażenie, że uwaga Élisabeth Borne przychodzi w momencie krytycznym dla obecnej władzy. Niejednokrotnie pisaliśmy o tym na łamach „Tygodnika Solidarność”. Dla przypomnienia: bajońskie zadłużenie, niestabilność kolejnych rządów, kryzys ustrojowy oraz – najważniejsze – groźba przejęcia władzy przez Zjednoczenie Narodowe.

Po drugie, wypowiedź Borne wpisuje się w modną logikę inkluzywności. Moralne przepierki inkluzywności każą uwzględniać w obowiązującym dyskursie wszystkie mniejszości i tożsamości. Co ciekawe, łączą się w tym ruchu różne walki – kolor skóry z posiadaną płcią, mniejszość seksualna z kohortą pokoleniową. Współczesne ruchy lewicowe coraz częściej pochylają się nad rewindykacjami poszczególnych grup tożsamościowych, zapominając o swoim pierwotnym powołaniu, ujęciu się za „sierotą i wdową”, za tymi, którzy materialnie i mentalnie wyrzucani są poza nawias liberalnego systemu.

 

Panteon poprawny politycznie

Trudne zakręty umysłu kazały na przykład deputowanej Sandrine Rousseau zaproponować nową wersję napisu na frontonie Panteonu. Oto jego treść:

„Wam, tutaj, w pokoju, wdzięczna Republika”.

Inkluzywna poprawność, której popis daje tutaj posłanka, przykuwa uwagę oszczędną stylistyką. Niemal telegraficzną. Niemniej, prócz walorów literackich, należy zwrócić uwagę na niekonsekwencję. „Wam” – czyli komu? „Tutaj” – a dlaczego nie gdzie indziej? Jakiego „pokoju”? Czy tego pozagrobowego? Można również zapytać, czy nie należałoby oddawać hołdu również osobom bez jasno skonceptualizowanej i zdefiniowanej tożsamości. Możliwe jednak, że wówczas zabrakłoby miejsca na frontonie Panteonu…

Współczesny duch ma jeszcze jedną cechę dystynktywną. Prócz chęci wymazania przeszłości i rozpoczęcia nowej epoki w punkcie zero coraz mniej potrafi pamiętać i dostrzegać. Przyjrzyjmy się raz jeszcze drugiemu członowi inskrypcji – „wdzięczna ojczyzna” – „la patrie reconnaissante”. We francuskim wyraźnie zaznaczony jest żeński rodzajnik. Ojczyzna jest bowiem kobietą. Więcej, jest matką, która rodzi swoje córy i swoich synów. Ona jest punktem centralnym, znaczeniem, sensem, treścią życia i śmierci, schedy i przesłania owych siedemdziesięciu pięciu mężczyzn i siedmiu kobiet.

[Tytuł, śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]


 

POLECANE
Niepokojące wyniki kontroli UOKiK. Część produktów zostanie wycofana Wiadomości
Niepokojące wyniki kontroli UOKiK. Część produktów zostanie wycofana

Inspekcja Handlowa skontrolowała 10 modeli podnośników trapezowych do samochodów i wykryła nieprawidłowości w siedmiu z nich, m.in. wady konstrukcyjne - poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wskazał na ryzyko urazu w przypadku opadnięcia pojazdu znajdującego się na podnośniku.

Ogromna inwestycja na Bałtyku. Nowe doniesienia z ostatniej chwili
Ogromna inwestycja na Bałtyku. Nowe doniesienia

Przez blisko cztery miesiące konsorcjum ORLEN Petrobaltic, Geofizyka Toruń i MEWO przeprowadziło dla Baltic East ponad 1000 km pomiarów sejsmicznych oraz wiercenia i sondowania dna.

Nie żyje młody reprezentant Polski. Klub wydał poruszające oświadczenie Wiadomości
Nie żyje młody reprezentant Polski. Klub wydał poruszające oświadczenie

Nie żyje Patryk Piskorek, jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia w sportach motorowych. Miał zaledwie 23 lata. O jego śmierci poinformował klub AMK Gorce Nowy Targ, którego barwy reprezentował.

Niemal 900 zł oszczędności rocznie. Prezydent Karol Nawrocki zaprezentował projekt ustawy ws. cen energii z ostatniej chwili
Niemal 900 zł oszczędności rocznie. Prezydent Karol Nawrocki zaprezentował projekt ustawy ws. cen energii

Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział nową inicjatywę ustawodawczą, która ma przynieść realne korzyści dla polskich rodzin. Projekt ustawy zakłada obniżenie rachunków za energię elektryczną o około 880 zł rocznie, trafi niebawem do Sejmu, a Karol Nawrocki apeluje do posłów o ponadpartyjne poparcie. Na prezentacji obecny był Bartłomiej Mickiewicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

 Znany serial TVN znika z ramówki Wiadomości
Znany serial TVN znika z ramówki

Widzowie TVN mogą być zaskoczeni. W najbliższy poniedziałek popularny serial „Detektywi” zniknie z anteny.

Złe wieści dla PiS. Nowy sondaż partyjny z ostatniej chwili
Złe wieści dla PiS. Nowy sondaż partyjny

W piątek 7 listopada 2025 r. pracownia CBOS opublikowała nowy sondaż partyjny.

Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf z ostatniej chwili
Katastrofa w służbie zdrowia. Rodzice pacjentów organizują zbiórkę na tomograf

Rodzice pacjentów szpitala "Zdroje" w Szczecinie uruchomili zbiórkę na nowy tomograf za 3,5 mln zł. Dotychczasowy sprzęt uległ awarii i nie ma środków na zakup nowego.

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego. Służby podały także dane dotyczące sytuacji na granicy polsko-niemieckiej.

Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu z ostatniej chwili
Katastrofa projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Jest oświadczenie byłego zarządu portu

Byli członkowie zarządu Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ) – Krzysztof Urbaś, Daniel Stachiewicz i Jacek Cichocki – wydali obszerne oświadczenie w sprawie fiaska projektu budowy terminala kontenerowego w Świnoujściu. Dokument opublikował były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Wiadomości
Aranżacje wnętrz – jak urządzić własne mieszkanie?

Urządzanie mieszkania to proces, który łączy planowanie z wyczuciem stylu. Dobrze zaprojektowana przestrzeń powstaje z połączenia przemyślanych decyzji i praktycznej wiedzy. Osoba, która przystępuje do aranżacji wnętrz, powinna rozpocząć od dokładnego poznania swojego mieszkania – jego wymiarów, układu pomieszczeń i naturalnego światła. Pomiary pozwalają ustalić proporcje oraz uniknąć pomyłek przy ustawianiu mebli czy planowaniu oświetlenia. To pierwszy etap, który nadaje dalszym krokom konkretny kierunek.

REKLAMA

Feminatywy na Panteonie. Francuska „ministra” chce poprawiać zabytki

Francuska minister edukacji Élisabeth Borne zaproponowała zmianę słynnej inskrypcji na frontonie paryskiego Panteonu w imię równości płci – gest symboliczny, który odsłania głębszy problem współczesnej Francji: nieustanną potrzebę „poprawiania” przeszłości i tworzenia jej od nowa.
Panteon w Paryżu Feminatywy na Panteonie. Francuska „ministra” chce poprawiać zabytki
Panteon w Paryżu / AdobeStock

Co musisz wiedzieć:

  • Propozycja zmiany napisu na paryskim Panteonie: „Wielkim mężom – wdzięczna ojczyzna” ma na celu uwzględnienie kobiet, lecz wywołała debatę o granice politycznej poprawności.
  • Francuska tradycja przekształcania i niszczenia pomników sięga rewolucji 1789 roku i powraca dziś w nowej, „inkluzywnej” formie.
  • Autor tekstu wskazuje, że współczesny ikonoklazm to nie tylko walka o równość, lecz także objaw utraty pamięci historycznej

 

Kobiety na frontony

To zaledwie kilka słów, a dokładnie tylko sześć, które brzmią następująco: „Aux grands hommes – la patrie reconnaissante” – „Wielkim mężom – wdzięczna ojczyzna”. Skromna inskrypcja zdobiąca od końca XIX wieku paryski Panteon zaczęła jednak wzbudzać kontrowersje. Nie swoją zwięzłością, rzecz jasna. Do tego stopnia, że domaga się jej uwspółcześniającej korekty nie kto inny jak francuska minister edukacji Élisabeth Borne. W tym kontekście winniśmy raczej pisać „ministra”. Albowiem była premier, pardon! premierka, uważa, że mauzoleum, w którym leżą wybitni synowie narodu, winno w równym stopniu uhonorować swoje córki.

– Jeśli kobiety, podnosząc wzrok ku górze, nie przeczytają, że społeczeństwo w pełni uznaje ich miejsce w swojej historii, to wysyłamy im sprzeczne sygnały

– argumentowała Élisabeth Borne. I dodała na końcu:

– Chciałabym otworzyć debatę nad zmianą hasła wyrytego na frontonie Panteonu.

 

Przykryć Badintera

Wypowiedź Borne, co znamienne, padła w momencie, gdy do Panteonu zostały wprowadzone doczesne szczątki Roberta Badintera, ministra sprawiedliwości odpowiedzialnego za zniesienie we Francji kary śmierci. Czy był to najlepszy moment na inicjowanie debaty o braku feminatywów na tympanonie budynku? Można wyrazić uzasadnione wątpliwości. Minister edukacji musiała bowiem wiedzieć albo przynajmniej wyczuwać, że jej słowa nie padną na skalisty grunt. Że rozgorzeje, być może, nie do końca odpowiednia debata przykrywająca zasługi Badintera, że środowiska feministyczne będą chciały zakłócić republikańskie uroczystości, podnosząc pół żartem, pół serio argument o kolejnym szowiniście w Panteonie wielkich mężów.

Na siedemdziesięciu pięciu mężczyzn Panteon przechowuje pod swoim dachem jedynie siedem kobiet: Sophie Berthelot (chemik), Geneviève de Gaulle-Anthonioz (działaczka ruchu oporu), Germaine Tillion (działaczka ruchu oporu), Simone Veil (działaczka ruchu oporu oraz polityk), Josephine Baker (tancerka, aktorka, agentka wywiadu), Mélinée Manouchian (działaczka ruchu oporu) oraz nasza rodaczka – Maria Skłodowska-Curie. Wśród mężczyzn m.in. Jean-Jacques Rousseau, Wiktor Hugo czy Aleksander Dumas

 

Francuska tradycja niszczenia historii

Chęć przeobrażenia przestrzeni symbolicznej, nie tylko niszczenia reliktów przeszłości, ale i zmiany ich kształtu i wymowy, zazwyczaj jest konsekwencją politycznych i społecznych wstrząsów. Niepodobna również zrozumieć współczesnego kształtu polityki społecznej i międzynarodowej Francji bez niegasnących oświeceniowych marzeń o przeobrażaniu porządku świata społecznego i samej natury człowieka.  Ostatnie takie zjawisko, gdy masowo dewastowano pomniki, a nawet obcinano im głowy, mogliśmy obserwować niedawno, latem 2020 roku. Po śmierci George’a Floyda w Stanach Zjednoczonych rozlała się na całym świecie frenetyczna moda na deptanie pomników – a to kolonizatorów, a to konfederatów. Czasami zniszczenia budziły, delikatnie rzecz ujmując, wątpliwości co do wiedzy dewastatorów. Trudno pojąć przypadek zniszczenia monumentów postaci nieskazitelnej, łączącej wszystkie strony politycznego sporu.

Otóż 22 maja 2020 roku, a więc trzy dni przed zabójstwem George’a Floyde’a, dwie statuy Victora Schœlchera na Martynice – w stolicy Fort-de-France oraz w miejscowości nazwanej na jego cześć Schœlcher – zostały zniszczone. Dla przypomnienia Schœlcher był autorem dekretu z 1848 roku, na mocy którego zniesiono we Francji niewolnictwo. A zwieńczeniem jego politycznej drogi były poselstwa na ziemiach, które wyzwolił: na Martynice, w Gwadelupie oraz Gujanie. Prochy Schœlchera złożono w Panteonie w 1949 roku z inicjatywy Gastona Monnerville’a.

Mniej więcej w tym samym czasie co Schœlchera obalono również na Martynice posąg cesarzowej Józefiny, pierwszej żony Napoleona. Józefina ani razu nie wypowiedziała się na temat kolonializmu, nie była aktywnym uczestnikiem tego ruchu. Los chciał, że urodziła się na Martynice, a jej rodzina należała do społeczności béké, czyli białych Kreolów. Właściwie była rdzennym mieszkańcem zamorskiego obszaru…

 

Ikonoklazm

Dzieje francuskiego ikonoklazmu mają długą tradycję. Burzono kościoły innowierców w 1562 roku. Obalano pomniki królów podczas rewolucyjnej zawieruchy na mocy Dekretu z 14 sierpnia 1792 roku. Kamienne rozbijano na proch, te z brązu

„wzniesione pod impulsem pychy tyranii i kalające oczy obywateli Republiki”

przetapiano na armaty. Wojska Ocalenia Publicznego strzelały z nowych armat do wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Podczas Wielkiej Rewolucji wrogami byli również umarli, których wyciągano z trumien i ustawiano pod ostrzem gilotyny. I tak stosunek do statui, do inskrypcji, monumentów wiele nam mówi o aktualnych trendach, modach oraz dominujących ideologiach.

Francuskie kontestacje społeczne mają oświeceniowy rdzeń, dążą do obalania porządku świata, rozpoczęcia punktu zero i zuniwersalizowania procesów emancypacyjnych. Rewolucja się nie zatrzymuje: zawsze możliwy jest jakiś postęp, wprowadzenie jakiejś nowej równości. W tym sensie

„rewolucja nie jest wydarzeniem, lecz epoką”

– twierdził filozof Antoine Blanc de Saint-Bonnet.

 

Losy inskrypcji

Zlecony przez Ludwika XV architektowi Jacques’owi Germainowi Soufflotowi Panteon był początkowo kościołem, a jego fronton poświęcony był świętej Genowefie. Król w ten sposób chciał zadośćuczynić obietnicy złożonej świętej, że jeśli wyzdrowieje, wybuduje na jej cześć kościół. Jednak w 1791 roku w wyniku rewolucyjnej zawieruchy budynek sakralny przekształcono w republikańską świątynię

„przeznaczoną na spoczynek prochów wielkich ludzi”.

W rezultacie łacińska inskrypcja sławiącą świętą Genowefę została wymazana i zastąpiona słynnym napisem

„Wielkim mężom wdzięczna ojczyzna”.

To Emmanuel de Pastoret, ówczesny prokurator generalny i syndyk departamentu paryskiego, zaproponował to sformułowanie Zgromadzeniu Konstytucyjnemu. W 1815 roku Ludwik XVIII przywrócił we Francji monarchię i pragnął przywrócić znaczenie Kościoła katolickiego, przywracając również chwałę Panteonu. Przemianowano go na kościół św. Genowefy. Ponieważ to nie wystarczyło, postanowiono usunąć fronton (zasłonięty od 1806 roku) i zastąpić go pierwotną inskrypcją:

„D.O.M. sub invocat. S. Genovefae. Lud. XV dicavit. Lud. XVIII restituait” (D.O.M. pod wezwaniem św. Genowefy, Ludwik XV ją poświęcił, Ludwik XVIII ją przywrócił).

W 1830 roku reżim Ludwika Filipa Orleańskiego chciał zademonstrować swój związek z rewolucją. Święta Genowefa znów stała się panteonem. I tak zostało do dziś.

 

"Filozofia podejrzenia"

W tym kontekście próba korekty, a właściwie zmiany, inskrypcji na Panteonie domaga się podejścia hermeneutyczno-genealogicznego. Tego rodzaju egzegeza ma za zadanie odkrywać ukryty sens, archeologiczną głębię. Nie tylko wydobywa na jaw to, co istotne, ale też tłumaczy odsłonięte w ten sposób własności „współczesnego ducha”. Metoda porządkująca poniższe rozważania poniekąd wpisuje się w „filozofię podejrzenia”. Jak słusznie podkreślał ks. Józef Tischner, tę filozofię

„przenika intencja demaskatorska. Nie zamierza ona poprzestać na «bezstronnym opisie» danej nam bezpośrednio rzeczywistości, lecz dąży do tego, by rzeczywistość tę poddać zabiegowi demaskowania, celem wydobycia na jaw tego, co ukryte”.

Odkryjmy pierwszą warstwę ziemi – uruchomienie tematu zastępczego. Można odnieść wrażenie, że uwaga Élisabeth Borne przychodzi w momencie krytycznym dla obecnej władzy. Niejednokrotnie pisaliśmy o tym na łamach „Tygodnika Solidarność”. Dla przypomnienia: bajońskie zadłużenie, niestabilność kolejnych rządów, kryzys ustrojowy oraz – najważniejsze – groźba przejęcia władzy przez Zjednoczenie Narodowe.

Po drugie, wypowiedź Borne wpisuje się w modną logikę inkluzywności. Moralne przepierki inkluzywności każą uwzględniać w obowiązującym dyskursie wszystkie mniejszości i tożsamości. Co ciekawe, łączą się w tym ruchu różne walki – kolor skóry z posiadaną płcią, mniejszość seksualna z kohortą pokoleniową. Współczesne ruchy lewicowe coraz częściej pochylają się nad rewindykacjami poszczególnych grup tożsamościowych, zapominając o swoim pierwotnym powołaniu, ujęciu się za „sierotą i wdową”, za tymi, którzy materialnie i mentalnie wyrzucani są poza nawias liberalnego systemu.

 

Panteon poprawny politycznie

Trudne zakręty umysłu kazały na przykład deputowanej Sandrine Rousseau zaproponować nową wersję napisu na frontonie Panteonu. Oto jego treść:

„Wam, tutaj, w pokoju, wdzięczna Republika”.

Inkluzywna poprawność, której popis daje tutaj posłanka, przykuwa uwagę oszczędną stylistyką. Niemal telegraficzną. Niemniej, prócz walorów literackich, należy zwrócić uwagę na niekonsekwencję. „Wam” – czyli komu? „Tutaj” – a dlaczego nie gdzie indziej? Jakiego „pokoju”? Czy tego pozagrobowego? Można również zapytać, czy nie należałoby oddawać hołdu również osobom bez jasno skonceptualizowanej i zdefiniowanej tożsamości. Możliwe jednak, że wówczas zabrakłoby miejsca na frontonie Panteonu…

Współczesny duch ma jeszcze jedną cechę dystynktywną. Prócz chęci wymazania przeszłości i rozpoczęcia nowej epoki w punkcie zero coraz mniej potrafi pamiętać i dostrzegać. Przyjrzyjmy się raz jeszcze drugiemu członowi inskrypcji – „wdzięczna ojczyzna” – „la patrie reconnaissante”. We francuskim wyraźnie zaznaczony jest żeński rodzajnik. Ojczyzna jest bowiem kobietą. Więcej, jest matką, która rodzi swoje córy i swoich synów. Ona jest punktem centralnym, znaczeniem, sensem, treścią życia i śmierci, schedy i przesłania owych siedemdziesięciu pięciu mężczyzn i siedmiu kobiet.

[Tytuł, śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe