Komisja Europejska uderzyła cenzurą w platformę X. Kara idzie w miliony euro
Co musisz wiedzieć:
- Komisja Europejska ukarała platformę X grzywną za naruszenie zasad przejrzystości w ramach DSA.
- Według KE X wprowadzała w błąd użytkowników, nie prowadziła przejrzystego repozytorium reklam i nie udostępniała danych do badań zgodnie z regulacjami.
- To pierwsza kara nałożona na cyfrowego giganta po wejściu w życie DSA – kolejne postępowania KE wobec platformy Muska są w toku.
Co dokładnie zarzuca UE platformie X?
Komisja Europejska nałożyła na platformę X, należącą do miliardera Elona Muska, karę wysokości 120 mln euro za nieprzestrzeganie Aktu o usługach cyfrowych (DSA) w zakresie przejrzystości. Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
- Pilne doniesienia z granicy. Komunikat straży granicznej
- Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia
- Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Śląska
- Ogromne złoża na Bałtyku. Niemcy nie pytali Polski o zdanie
- Pilne doniesienia z granicy. Straż Graniczna opublikowała komunikat
- Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- Bankomaty znikają z Polski. Skąd będziemy brać gotówkę?
- Cała ulica odcięta, kontrolowana eksplozja. Brytyjska policja zatrzymała dwóch Polaków
- Krystyna Pawłowicz rezygnuje. Trybunał Konstytucyjny w poważnym kryzysie
- PKP Intercity wydał ważny komunikat
Jest to pierwsza kara nałożona przez Komisję na cyfrowego giganta od wejścia DSA w życie.
W ramach prowadzonego przez ostatnie dwa lata postępowania wobec X KE doszła do wniosku, że platforma Muska łamie trzy przepisy DSA:
- w sposób wprowadzający w błąd stosuje „niebieski znaczek” do weryfikacji użytkowników,
- nie ma przejrzystego repozytorium reklam,
- nie udostępnia danych do badań w sposób zgodny z regulacjami.
Wysokość kary i reakcje
Kara za złamanie przepisów DSA może sięgnąć 6 proc. rocznego światowego obrotu firmy technologicznej. Pytany, czy kara jest wystarczająco wysoka, by zrobić wrażenie na Elonie Musku, unijny urzędnik, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, zauważył, że KE zakończyła dopiero pierwsze z prowadzonych wobec X postępowań.
Nie ustalamy grzywny na podstawie potencjalnego procentu maksymalnej kwoty, jaką możemy uzyskać, uzależniamy ją od wagi naruszeń. To badanie dotyczyło przejrzystości. Pozostałe, dotyczące manipulacji informacjami i sposobu postępowania z treściami niezgodnymi z prawem, są w toku
- powiedział unijny urzędnik
Stany Zjednoczone wielokrotnie przestrzegały UE przed stosowaniem cyfrowych regulacji wobec amerykańskich firm technologicznych. Prezydent USA Donald Trump w sierpniu zagroził cłami wobec krajów, które wprowadzają podatki cyfrowe lub stosują przepisy ograniczające działalność tzw. big techów.
Sprawa DSA w Polsce
21 listopada polski Sejm uchwalił ustawę wdrażającą DSA, która ma regulować treści w internecie. Za ustawą zagłosowało 237 posłów, 200 było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu.
W toku prac przyjęto ponad 20 poprawek, w tym tę przewidującą, że prezes UKE będzie prowadził rejestr domen łamiących DSA, w tym naruszających prawa autorskie. W pierwotnym projekcie obowiązek wpisywania takich stron znajdował się na liście ostrzeżeń CERT Polska, stworzonej do blokowania domen wyłudzających dane.
Środowiska związane z cyberbezpieczeństwem krytykowały rozszerzanie listy o podmioty łamiące prawa autorskie, wskazując, że straciłaby ona transparentność oraz funkcję ostrzegania przed oszustwami. Choć projekt został złagodzony względem wersji wyjściowej, pozostają rozwiązania budzące sprzeciw wobec DSA.
Przeciwnicy wskazują, że przepisy mogą umożliwić blokowanie treści bez decyzji sądu. Urzędy, takie jak UKE czy KRRiT, mogłyby zablokować nie tylko pojedynczy materiał, ale całe portale czy kanały na YouTube. Wnioskować o to mają "zaufane podmioty sygnalizujące", finansowane z podatków.
Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że w tej formie nie podpisze ustawy DSA, która w rzeczywistości może stać się narzędziem do wprowadzenia w sieci cenzury i doprowadzić do ograniczenia wolności słowa.




