Zaciska się pętla unijnej cenzury

Komisja i Europejska Rada ds. Usług Cyfrowych zatwierdziły włączenie dobrowolnego unijnego kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji do ram aktu prawnego o usługach cyfrowych (DSA). Dzięki integracji Kodeks stanie się punktem odniesienia przy określaniu zgodności platform z DSA. Problem w tym, że stoi on na straży lewicowej aksjologii i należy się spodziewać, że wszystko to, jest z nią sprzeczne zostanie z internetu usunięte, a w najlepszym wypadku ograniczone w swoich zasięgach.
Cenzura. Ilustracja poglądowa Zaciska się pętla unijnej cenzury
Cenzura. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

I tak jednym z przewidywanych przez kodeks środków jest demonetyzacja. Twórcy, których aktywność zostanie określona jako dezinformacja, nie będą mogli zarabiać na reklamach. Jak czytamy w dokumencie, branża reklamowa zabrania sprzedaży reklam podmiotom prowadzącym szkodliwe kampanie dezinformacyjne. „Sygnatariusze uznają potrzebę zwalczania rozpowszechniania szkodliwej dezinformacji za pośrednictwem reklamy wiadomości i usługi” – stwierdzono w kodeksie i dodano: „Odpowiedni Sygnatariusze zajmujący się sprzedażą reklam, w tym platformy medialne, wydawcy i firmy zajmujące się technologiami reklamowymi będą wdrażać, ujawniać i egzekwować zasady mające na celu: po pierwsze, unikanie publikowania i rozpowszechniania szkodliwej dezinformacji w celu ochrony integralności firmy wspieranej przez reklamę; po drugie, podjęcie znaczących kroków w zakresie egzekwowania prawa i środków zaradczych, aby uniknąć umieszczania reklamy obok treści dezinformacyjnych lub w źródłach, które wielokrotnie naruszają te zasady; po trzecie, przyjęcie środków umożliwiających weryfikację stron docelowych/docelowych reklam i pochodzenie reklamy”.

„Odpowiedni Sygnatariusze będą integrować prace odpowiednich stron trzecich lub współpracować z organizacjami, takimi jak niezależne usługi w zakresie oceny źródeł, usługi zapewniające wskaźniki wiarygodności, weryfikatorzy faktów, badacze lub badacze open source, w celu ograniczenia monetyzacji dezinformacji i unikania rozpowszechniania reklam zawierających dezinformację”

– czytamy dalej w kodeksie. Mają też składać roczne raporty na temat, jak walczą z dezinformacją.

 

Algorytmy zdecydują

Jak poinformowano w kodeksie, „odpowiedni Sygnatariusze ustalą lub potwierdzą swoje zasady w celu zapewnienia, że algorytmy wykorzystywane do wykrywania, moderowania i karania niedopuszczalnych zachowań i treści na ich stronach usługi są godne zaufania, respektują prawa użytkowników końcowych i nie stosują praktyk manipulacyjnych, które w niedopuszczalny sposób zniekształcają ich zachowanie zgodnie z przepisami Unii i Członków ustawodawstwo stanowe”.

Problem w tym, że zgodnie z unijnym prawem AI ma stać na straży lewicowej aksjologii, genderyzmu i zrównoważonego rozwoju, zatem wszystko, co nie będzie z nią zgodne, w sposób automatyczny zostanie przez algorytmy zakwalifikowane jako dezinformacja.

 

„Niezależne organizacje” zweryfikują

Sprawdzaniem czy coś jest dezinformacją, czy nie mają się zajmować „niezależne” organizacje. Przykład organizacji ekologicznych, finansowanych zgodnie z niemieckimi interesami i na ich rzecz działających jest najlepszym dowodem, jak owa „niezależność” wygląda w Unii Europejskiej.

Treści uznane za szkodliwe, czy służące dezinformacji mają być usuwane z cyberprzestrzeni bądź poddawane ograniczeniom – dokument gwarantuje pełną wolność słowa, ale tak jak rozumieją ją unijne instytucje.

Komisja Europejska napisała w swojej opinii, że „Kodeks postępowania w zakresie dezinformacji ma na celu przeciwdziałanie faktycznym lub przewidywalnym zjawiskom mającym negatywny wpływ na dyskurs obywatelski i procesy wyborcze oraz bezpieczeństwo publiczne (art. 34 ust. 1 lit. c)). Poszanowanie wolności, demokracji, równości, praworządności i poszanowanie praw człowieka to podstawowe wartości w Unii Europejskiej i dlatego też są zapisane w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej”. Problem w tym, że Komisja Europejska nazywa praworządnością ewidentne łamanie prawa, czego zresztą sama wielokrotnie się dopuszczała, natomiast totalitarne zapędy eurokratów – demokracją. Z kolei tzw. unijne wartości to nic innego jak antywartości lewicowej aksjologii, co oznacza, iż KE wiąże z tymi regulacjami duże nadzieje jeżeli chodzi o kontrolę cyberprzestrzeni na terenie Unii Europejskiej i wpływanie na wybory w poszczególnych państwach członkowskich.


 

POLECANE
1 maja Solidarność obchodzi święto św. Józefa Robotnika gorące
1 maja Solidarność obchodzi święto św. Józefa Robotnika

1 maja ludzie pracy z całej Polski przybywają do Kalisza, aby wspólnie uczestniczyć Ogólnopolskiej Pielgrzymce Robotników do św. Józefa. Podczas tej wyjątkowej uroczystości pracownicy i pracodawcy jednoczą się, by razem modlić się o wstawiennictwo patrona ludzi pracy.

Jerzy Kwaśniewski: Barbarzyńskie praktyki aborcyjne w Polsce muszą się skończyć! gorące
Jerzy Kwaśniewski: Barbarzyńskie praktyki aborcyjne w Polsce muszą się skończyć!

W Wielkim Tygodniu – gdy wspominaliśmy męczeńską śmierć Jezusa – wielu Polaków usłyszało o niewinnej śmierci… 9-miesięcznego Felka (takie zmienione imię nadali mu dziennikarze „Gazety Wyborczej”).

Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz i juror miał 41 lat z ostatniej chwili
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz i juror miał 41 lat

Znany kucharz Tomasz Jakubiak zmarł 30 kwietnia 2025 roku w wieku 41 lat. Informację przekazała jego rodzina.

Stanowski opuścił studio podczas rozmowy z Maciakiem z ostatniej chwili
Stanowski opuścił studio podczas rozmowy z Maciakiem

Krótko trwała środowa rozmowa na Kanale Zero z kandydatem na prezydenta Maciejem Maciakiem. Krzysztof Stanowski wyszedł ze studia, po tym, jak Maciak chwalił Putina.

Niemcy cichym wspólnikiem Rosji w destabilizacji Polski gorące
Niemcy cichym wspólnikiem Rosji w destabilizacji Polski

Inżynieria przymusowej migracji stała się bezprecedensową formą nacisku, za pomocą której Federacja Rosyjska realizuje swoje interesy geopolityczne. Wszystko wskazuje na to, że cichymi wspólnikami Rosji w planach zdestabilizowania państwa polskiego są Niemcy. Działania rządu w Berlinie idealnie wpisują się w rosyjską strategię. Czy to oznacza, że aktualna mimo wojny na Ukrainie budowa przestrzeni od Władywostoku do Lizbony ma się dokonać na gruzach państwa i Narodu Polskiego?

Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie

Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Olsztyna na miejskiej plaży. Fragment przemówienia kandydata KO wzbudził spore zainteresowanie internautów.

Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych z ostatniej chwili
Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych

29 kwietnia 2025 r. poseł Mathilde Panot i europoseł Manon Aubry dostarczyły do Warszawy 300 pigułek aborcyjnych. Francuzki zapowiedziały, że wyślą ich więcej.

Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu Wiadomości
Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu

Chociaż Niemcy publicznie deklarują odejście od rosyjskich surowców, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Jak ujawnia niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, niemiecka państwowa spółka SEFE (następczyni niemieckiego oddziału Gazpromu) sprowadza do kraju ogromne ilości rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) – często omijając własne zakazy i ukrywając faktyczny kierunek dostaw.

Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT

KRRiT krytykuje wykluczenie Telewizji Republika z debaty prezydenckiej TVP z udziałem TVN i Polsatu, która odbędzie się 12 maja.

Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury gorące
Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w trakcie poniedziałkowej debaty kandydatów na prezydenta. Chodzi o zachowanie Grzegorza Brauna w trakcie debaty prezydenckiej "Super Expressu".

REKLAMA

Zaciska się pętla unijnej cenzury

Komisja i Europejska Rada ds. Usług Cyfrowych zatwierdziły włączenie dobrowolnego unijnego kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji do ram aktu prawnego o usługach cyfrowych (DSA). Dzięki integracji Kodeks stanie się punktem odniesienia przy określaniu zgodności platform z DSA. Problem w tym, że stoi on na straży lewicowej aksjologii i należy się spodziewać, że wszystko to, jest z nią sprzeczne zostanie z internetu usunięte, a w najlepszym wypadku ograniczone w swoich zasięgach.
Cenzura. Ilustracja poglądowa Zaciska się pętla unijnej cenzury
Cenzura. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

I tak jednym z przewidywanych przez kodeks środków jest demonetyzacja. Twórcy, których aktywność zostanie określona jako dezinformacja, nie będą mogli zarabiać na reklamach. Jak czytamy w dokumencie, branża reklamowa zabrania sprzedaży reklam podmiotom prowadzącym szkodliwe kampanie dezinformacyjne. „Sygnatariusze uznają potrzebę zwalczania rozpowszechniania szkodliwej dezinformacji za pośrednictwem reklamy wiadomości i usługi” – stwierdzono w kodeksie i dodano: „Odpowiedni Sygnatariusze zajmujący się sprzedażą reklam, w tym platformy medialne, wydawcy i firmy zajmujące się technologiami reklamowymi będą wdrażać, ujawniać i egzekwować zasady mające na celu: po pierwsze, unikanie publikowania i rozpowszechniania szkodliwej dezinformacji w celu ochrony integralności firmy wspieranej przez reklamę; po drugie, podjęcie znaczących kroków w zakresie egzekwowania prawa i środków zaradczych, aby uniknąć umieszczania reklamy obok treści dezinformacyjnych lub w źródłach, które wielokrotnie naruszają te zasady; po trzecie, przyjęcie środków umożliwiających weryfikację stron docelowych/docelowych reklam i pochodzenie reklamy”.

„Odpowiedni Sygnatariusze będą integrować prace odpowiednich stron trzecich lub współpracować z organizacjami, takimi jak niezależne usługi w zakresie oceny źródeł, usługi zapewniające wskaźniki wiarygodności, weryfikatorzy faktów, badacze lub badacze open source, w celu ograniczenia monetyzacji dezinformacji i unikania rozpowszechniania reklam zawierających dezinformację”

– czytamy dalej w kodeksie. Mają też składać roczne raporty na temat, jak walczą z dezinformacją.

 

Algorytmy zdecydują

Jak poinformowano w kodeksie, „odpowiedni Sygnatariusze ustalą lub potwierdzą swoje zasady w celu zapewnienia, że algorytmy wykorzystywane do wykrywania, moderowania i karania niedopuszczalnych zachowań i treści na ich stronach usługi są godne zaufania, respektują prawa użytkowników końcowych i nie stosują praktyk manipulacyjnych, które w niedopuszczalny sposób zniekształcają ich zachowanie zgodnie z przepisami Unii i Członków ustawodawstwo stanowe”.

Problem w tym, że zgodnie z unijnym prawem AI ma stać na straży lewicowej aksjologii, genderyzmu i zrównoważonego rozwoju, zatem wszystko, co nie będzie z nią zgodne, w sposób automatyczny zostanie przez algorytmy zakwalifikowane jako dezinformacja.

 

„Niezależne organizacje” zweryfikują

Sprawdzaniem czy coś jest dezinformacją, czy nie mają się zajmować „niezależne” organizacje. Przykład organizacji ekologicznych, finansowanych zgodnie z niemieckimi interesami i na ich rzecz działających jest najlepszym dowodem, jak owa „niezależność” wygląda w Unii Europejskiej.

Treści uznane za szkodliwe, czy służące dezinformacji mają być usuwane z cyberprzestrzeni bądź poddawane ograniczeniom – dokument gwarantuje pełną wolność słowa, ale tak jak rozumieją ją unijne instytucje.

Komisja Europejska napisała w swojej opinii, że „Kodeks postępowania w zakresie dezinformacji ma na celu przeciwdziałanie faktycznym lub przewidywalnym zjawiskom mającym negatywny wpływ na dyskurs obywatelski i procesy wyborcze oraz bezpieczeństwo publiczne (art. 34 ust. 1 lit. c)). Poszanowanie wolności, demokracji, równości, praworządności i poszanowanie praw człowieka to podstawowe wartości w Unii Europejskiej i dlatego też są zapisane w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej”. Problem w tym, że Komisja Europejska nazywa praworządnością ewidentne łamanie prawa, czego zresztą sama wielokrotnie się dopuszczała, natomiast totalitarne zapędy eurokratów – demokracją. Z kolei tzw. unijne wartości to nic innego jak antywartości lewicowej aksjologii, co oznacza, iż KE wiąże z tymi regulacjami duże nadzieje jeżeli chodzi o kontrolę cyberprzestrzeni na terenie Unii Europejskiej i wpływanie na wybory w poszczególnych państwach członkowskich.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe