Własne ugrupowanie ukarze Korwin-Mikkego za wypowiedzi na temat Ukrainy? „Nie da się ich traktować poważnie”

Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej skierował do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie posła Janusza Korwin-Mikkego. Powodem miały być jego wpisy w mediach społecznościowych podważające realność zbrodni m.in. w podkijowskiej Buczy.
Jest to typowe błędne koło. Takie zdjęcia mają udowodnić, że Rosjanie są zbrodniarzami. A skąd wiadomo, że mordercami byli Rosjanie, a nie Ukraińcy? Jak to, skąd? Bo przecież wiadomo, że Rosjanie są zbrodniarzami… Szkolny błąd logiczny. Ludzie zaślepieni go nie widzą
– pisał polityk.
Zauważyliście Państwo, że domy są niemal nietknięte (pewno nie…)? A pomyśleliście, dlaczego chowa się ludzi w masowych grobach – a nie chowają ich krewni (w Buczy żyło 36 tys.)? I czemu krewni nie usunęli tych ciał z ulicy? Patrzcie i MYŚLCIE! To nie boli
– teoretyzował w mediach społecznościowych.
Co na ten temat ma do powiedzenia Konfederacja?
Wirtualna Polska skierowała pytanie do Konfederacji, jakie ta ma stanowisko wobec tego typu wypowiedzi.
Poseł Korwin-Mikke wypisuje codziennie różne, wzajemnie sprzeczne rzeczy. Nie tylko nie należy ich traktować jako stanowiska Konfederacji, ale także nie da się ich traktować poważnie. To poszukiwanie atencji w internecie. Stanowisko Konfederacji jest jasne: potępiamy zarówno napaść Rosji na Ukrainę, jak i wszelkie zbrodnie wojenne
– odnoszą się konfederaci. Ocenili też działalność Korwin-Mikkego w mediach społecznościowych jako „niepoważną, przedkładającą rozniecanie kontrowersji ponad odpowiedzialność za słowo i realne przywództwo polityczne, które wymaga bycia serio”. Mieli też rozważać wyciągnięcie konsekwencji wobec posła.
Toczy się na ten temat wewnętrzna dyskusja, niemniej trzeba mieć na względzie, że Konfederacja jest porozumieniem różnych partii politycznych, które mają sporą autonomię. Wyborcy od nas w pierwszej kolejności oczekują utrzymania jedności i rozwijania projektu, a nie cenzurowania któregokolwiek z posłów
– tłumaczy Konfederacja.
Reakcje polityków spoza Konfederacji
Do zachowania posła odnosili się już koledzy-parlamentarzyści, m.in. poseł PiS Piotr Kaleta.
– Należałoby mu dać w pysk; w ten sposób trzeba by było postępować z takimi gnidami, które podważają to, co dzieje się na Ukrainie, i podważają polską rację stanu
– grzmiał w środę w Sejmie.
Zachowanie posła komentował również wiceminister i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński. Jego zdaniem wypowiedzi Korwin-Mikkego nie można traktować jako zorganizowanej kampanii dezinformacyjnej, bo to – jak tłumaczy pełnomocnik – wymagałoby uprzednio potraktować je poważnie.
Jestem przekonany, że nikt nie bierze na poważnie tego, co wypisuje pan Korwin-Mikke. Fani Korwina mają dziś déjà vu – ich idol po raz kolejny w swojej karierze politycznej uruchomił „protokół 1 proc”
– wyjaśniał polityk.
Zobacz też: „The Times”: Nagranie z egzekucji rosyjskiego żołnierza okazało się prawdziwe
„Protokół 1 procent” to popularny mem internetowy opisujący mechanizm jaki rzekomo występuje w politycznej karierze Korwin-Mikkego – według mema za każdym razem, kiedy ugrupowanie polityka zaczyna zdobywać popularność, ten ma rzucać wypowiedź skutkującą kompromitacją ugrupowania i czasową utratą poparcia.