Pieskowa zapytano, czy 9 maja Rosja wypowie wojnę Ukrainie. Oto, co odpowiedział
Wojna na Ukrainie trwa od 24 lutego br., kiedy prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił decyzję o rozpoczęciu „specjalnej operacji militarnej”, jak Rosjanie od początku konfliktu nazywają tę inwazję. Prominentni politycy Moskwy, m.in. były prezydent Dymitr Miedwiediew, twierdzą, że celem rosyjskich działań jest „denazyfikacja” i „demilitaryzacja” swojego sąsiada. Warto jednak zaznaczyć, że choć na Ukrainie toczą się działania wojenne, formalnie Rosja nadal nie wypowiedziała Ukrainie wojny.
Zarys sytuacji strategicznej
Obecnie walki skoncentrowane są w południowej i wschodniej części Ukrainy. W tej chwili Rosjanie kontrolują niemal wszystkie ziemie obwodu ługańskiego oraz około połowę ziem obwodu donieckiego. Na zajętych przez Rosjan terytoriach w powyższych jednostkach administracyjnych instalowane są władze dwóch separatystycznych państewek: Donieckiej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej. Prócz tego pod kontrolą wojsk Kremla znajduje się również większość ziem obwodów zaporoskiego i chersońskiego oraz blisko połowa charkowskiego.
Ostateczne cele wojenne Rosjan wciąż nie są jasne – Rosjanie wycofali się z walk o Kijów, koncentrując się na ofensywie w Donbasie oraz południu Ukrainy. Jednak p.o. dowódca wojsk Centralnego Okręgu Wojskowego rosyjski generał Rustam Minnekajew wskazał, co należy do najbliższych celów Federacji Rosyjskiej.
– Rosyjska armia podczas drugiej fazy operacji specjalnej, która rozpoczęła się w tym tygodniu, planuje ustanowić pełną kontrolę nad Donbasem i południową Ukrainą, aby zapewnić korytarz lądowy na Krym
– tłumaczył rosyjski wojskowy.
Rosjanie nie ujawnili szczegółów dotyczących planu zagospodarowania zajętych ziem. Na chęć utworzenia kolejnych separatystycznych republik na wzór tych w Donbasie może wskazywać fakt, że trwają przygotowania do referendum „niepodległościowego” w Chersoniu, gdzie również Rosja zmusiła lokalną ludność do posługiwania się rosyjskim rublem jako podstawową walutą.
Jest odpowiedź Kremla
Na pytanie, czy 9 maja Moskwa zdecyduje się oficjalnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie, rzecznik Kremla Dymitr Pieskow nie pozostawił wątpliwości.
– Odpowiedzieliśmy już na to pytanie. Nie, to bzdura
– przekonywał Rosjanin.
CZYTAJ TEŻ: Unia nakłada kary na Polskę. Poseł Lewicy nazywa je w pełni zasłużonymi
CZYTAJ TEŻ: „Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki”. Kozidrak spędza urodziny w sądzie
Oficjalne wypowiedzenie wojny i związana z nią pełna mobilizacja dałaby Rosjanom możliwość powołania pod broń licznych rezerw.
Dzień Zwycięstwa
9 maja to dzień szczególny dla Rosjan, którzy tego dnia świętują zakończenie II wojny światowej. Najważniejszym punktem obchodów jest Parada Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie. Tegoroczna parada ma jednak odbyć się bez gości z zagranicy. Nie pojawi się na niej nawet prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka.
– Nie zaprosiliśmy zagranicznych przywódców na Dzień Zwycięstwa. Faktem jest, że nie jest to okrągła rocznica. To jest nasze święto, to święte święto dla całej Rosji, dla wszystkich Rosjan
– ogłosił Pieskow.