„Na jego twarzy widać depresję maniakalną”. Generał Bieniek mówi, jak może skończyć Putin

Mieczysław Bieniek, generał w stanie spoczynku i były dowódca 2 Korpusu Zmechanizowanego oraz zastępca dowódcy strategicznego NATO, udzielił wywiadu dla gazety „Super Express”, gdzie omawiał kwestie związane z wojną na Ukrainie oraz następstwami, jakie ta może nieść dla Federacji Rosyjskiej i samego jej prezydenta Władimira Putina.
– Władimir Putin zaczyna zdawać sobie sprawę z sytuacji, która może mu wkrótce grozić: zapaści gospodarczej i zostania wasalem Chin. Dlatego w końcu zgodzi się na rozejm
– przewiduje generał.
Parada Zwycięstwa skromniejsza niż w zeszłym roku
Wojskowy skomentował również Paradę Zwycięstwa, jaka miała miejsce 9 maja w Moskwie. Zwrócił uwagę, że ta część corocznych obchodów Dnia Zwycięstwa była znacznie skromniejsza niż w poprzednich latach. Na uroczystości nie gościła żadna delegacja z zagranicy. Nie pojawił się tam nawet sojusznik Moskwy, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Brak było też pokazu lotnictwa, który co roku przykuwa uwagę widzów. Rzecznik Kremla Dymitr Pieskow tłumaczył to „złą pogodą”, choć tego dnia słońce przebijało się przez nieliczne zgromadzone nad Moskwą chmury.
– Zarówno w przemówieniu, jak i w całej paradzie uderzył mnie brak entuzjazmu u Putina, brak tej ogromnej ilości sprzętu – zawsze było tam około 2 tys. jednostek, a w poniedziałek 1,3 tys. Nie było także przelotu sił powietrznych. Uderzył mnie też brak szefa sztabu generalnego Federacji Rosyjskiej, był tylko minister Szojgu
– opisuje były dowódca 2 Korpusu.
– W przemówieniu, oprócz braku energii, uderzyło mnie to, że Putin otwarcie się przyznał do strat ponoszonych przez Rosję. (…) Putin także odwrócił retorykę, mówiąc, że wykonali „uderzenie wyprzedzające”, broniąc się przed napadem Ukrainy i krajów zachodnich. To jest jakiś totalny absurd
– ocenił emerytowany żołnierz.
Mieczysław Bieniek: Putin nie ma pomysłu na prowadzenie inwazji
Ocenił, że „Putin nie ma dalszego pomysłu na prowadzenie tej inwazji”, ale nadal chce zająć resztę ziem obwodów ługańskiego i donieckiego oraz zdobyć połączenie lądowe z Krymem, co wymagałoby zajęcia Mariupola, gdzie wciąż w zakładach kombinatu Azowstal bronią się żołnierze Pułku Azow oraz 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej. Realizację powyższych celów Mieczysław Bieniek ocenia jednak jako zwycięstwo cząstkowe.
– Wtedy zakończyłby ten konflikt ogłoszeniem zwycięstwa, ale de facto oznaczałoby to jego zamrożenie
– zauważył.
CZYTAJ TEŻ: Paweł Kukiz nie przebierał w słowach: To są antypolscy zdrajcy
CZYTAJ TEŻ: „Babcia Kasia” otrzyma nagrodę na wniosek warszawskich radnych PO? Zaskakujące informacje
– Poza tym jego oligarchiczne otoczenie traci gigantyczne pieniądze, a sprzętu wojskowego nie da się produkować ze względu na sankcje. Do Putina to wszystko dociera, zamyka kolejnych generałów FSB, ale musi z tego jakoś wyjść. I sądzę, że właśnie ta świadomość powoduje depresję maniakalną, którą widać na jego twarzy
– ocenił generał.