Co jeśli Rosja zaatakuje Polskę? Sekretarz stanu USA nie pozostawia złudzeń

Szef resortu obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin oraz przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley uczestniczyli w środę w posiedzeniu podkomisji ds. obrony amerykańskiego parlamentu. Kongresmen Harold Rogers zadał Austinowi pytanie o reakcję Stanów Zjednoczonych w przypadku rosyjskiego uderzenia na Polskę, innego członka NATO bądź jakiś kraj w regionie.
Austin: NATO nie pozostałoby bierne
Polityk stwierdził, że stawianie „hipotetycznych scenariuszy” jest „zawsze niebezpieczne”, ale podkreślił, że ewentualność ataku Federacji Rosyjskiej na Polskę jest konieczna do przeanalizowania.
– Jeśli Rosja zdecyduje się na zaatakowanie jakiegokolwiek kraju, który jest członkiem NATO, to jest to „game changer”. Wtedy, zgodnie z zobowiązaniami artykułu 5, z pewnością Sojusz Północnoatlantycki odpowiedziałby, najprawdopodobniej jako koalicja w jakiejś formie
– zapewnił Amerykanin.
Szef Pentagonu ocenił jednak, że taka możliwość jest mało prawdopodobna. Podał, że sojusz NATO posiada znaczącą przewagę liczebną żołnierzy nad Moskwą, a ponadto jest zaopatrzony w najnowocześniejszy sprzęt wojskowy.
– To jest walka, której oni naprawdę by nie chcieli i która bardzo szybko eskalowałaby w inny typ rywalizacji, jakiego nikt nie chce widzieć
– mówił.
CZYTAJ TEŻ: Najważniejszy propagandysta Kremla zapowiada „operację turbomilitarną”
CZYTAJ TEŻ: [WIDEO] Samolot stanął w płomieniach. Jest wielu rannych
Gen. Milley: Jesteśmy na to gotowi
Występujący obok szefa resortu obrony generał Mark Milley podkreślił, że armia Stanów Zjednoczonych ma już przygotowane plany w razie kolejnej rosyjskiej agresji i jest gotowa na odparcie ewentualnego ataku.
– Powiedziałbym, że to zależałoby od sytuacji, typu użytej broni, natury eskalacji, gdzie by to się wydarzyło (…), ale krótka odpowiedź brzmi: tak, oczywiście, że jesteśmy gotowi. Militarnie jesteśmy zdolni odpowiedzieć w jakiejkolwiek formie, jaką rozkaże prezydent
– zapewniał wojskowy.