Europoseł Saryusz-Wolski o naciskach Verhofstadta: Rzecz skandaliczna, nie do zaakceptowania. (…) Chodzi o przeczołgiwanie Polski

Grupa lewicowo-liberalnych europosłów z Guy Verhofstadtem (deklarującym się jako zwolennik budowy Stanów Zjednoczonych Europy) zaczęła zbierać podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Powodem potencjalnego odwołania Niemki ma być zaakceptowanie przez nią polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Grupa opowiada się za dalszymi naciskami na Polskę, wciąż oskarżając ją o rzekome łamanie praworządności.
Strategia ALDE
Verhofstadt żąda m.in., by Polska uznała pierwszeństwo prawa unijnego nad prawem krajowym, czym de facto pozbawiłaby się politycznej suwerenności.
Głos w sprawie zabrał eurodeputowany z Polski Jacek Saryusz-Wolski, który w rozmowie z portalem wPolityce.pl tłumaczy, co w zaistniałej sytuacji winna poczynić Polska. Wskazał, że poważniejszą sprawą od wniosku Verhofstadta jest uchwała, jaką ogłosili działacze partyjni ALDE – lewicowo-liberalnego ugrupowania, któremu Verhofstadt przewodzi. W tym kontekście Jacek Saryusz-Wolski podkreślił, że do partii należą wpływowe postaci, tj. m.in. były premier Czech, premier Estonii i prezydent Ukrainy.
– [Strategią ALDE – przyp. red.] jest domaganie się tego, żeby Polsce nie wypłacać pieniędzy tak długo, aż nie spełni wszystkich możliwych, dowolnych warunków, co ewidentnie jest w zasadzie próbą podważania próby Komisji polubownego załatwienia tego sporu
– podkreśla Saryusz-Wolski.
Polityka w interesie Moskwy?
Zdaniem polskiego eurodeputowanego takie działanie jest „próbą skoku na władzę” albo „przejęcia władzy wbrew traktatom w obszarach, w których Unia jej [władzy – przyp. red.] nie posiada”.
– Jest to kompletnie nie do zaakceptowania. Rzecz skandaliczna. W zasadzie brak słów, jak to określić. Pośrednio ta gra sprzyja interesom rosyjskim, cokolwiek by na temat potępień rosyjskiej agresji na Ukrainę Verhofstadt nie mówił
– zauważa eurodeputowany.
– To jest w efekcie – niezależnie od deklaracji – działanie nie tylko wrogie wobec Polski, ale to jest działanie, które destabilizuje Unię Europejską, dzieli ją i w efekcie służy rosyjskim interesom. Cokolwiek by nie mówili, obiektywnie służy to rosyjskim interesom
– tłumaczy Saryusz-Wolski.
Polityk zwrócił uwagę na fakt, że lista żądań wysuwanych przez unijną lewicę wobec Polski „nie jest listą zamkniętą, tylko jest listą otwartą”, co oznacza, że stale pojawiają się kolejne roszczenia.
– Czyli tu nie chodzi o porozumienie, tylko chodzi o przeczołgiwanie Polski bez końca, osłabianie Polski
– wskazuje europoseł.
Co robić?
Polski eurodeputowany wskazał Polsce metodę działania w sytuacji, gdyby „linia ALDE Verhofstadta” wygrała i dążenie do realizacji KPO „okazało się «gonieniem króliczka», który jest nie do złapania”.
– Polska powinna utrzymać swoje weto i zastosować jeszcze cztery inne weta, które ma w zanadrzu, i blokować proces decyzyjny w Unii Europejskiej tak długo, aż nie nastąpi rewizja tej polityki
– tłumaczy polityk.
CZYTAJ TEŻ: „Jest duża szansa, że Ukraina wygra, a Rosja skuli ogon”
CZYTAJ TEŻ: Siewierodonieck. „Bijemy się dosłownie o każdy dom, (…) wygląda to dosłownie jak gra komputerowa CS”