Nowy plan handlowy Rosji w obliczu sankcji. Szef Rosnieftu mówi o rosyjskiej "Arce Noego"

Szczyt Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu zebrał m.in osoby z pierwszych stron rosyjskich gazet: wpływowe osoby ze świata polityki, wielkiego biznesu i mediów.
W trakcie Forum głos zabrał m.in. Igor Sieczin, rosyjski oligarcha i szef Rosnieftu. Oskarżył Zachód o rasizm i próbę wywołania fali głodu w biedniejszej części świata. Zapomniał jednak dodać, że w odcięciu biednych państw od dostaw żywności udział ma Federacja Rosyjska poprzez blokadę ukraińskich portów. Uniemożliwia to Ukrainie handel zbożem, a dotychczas państwo ukraińskie było jednym z kluczowych dostawców produktów rolnych na rynki krajów rozwijających się.
Zachodnie embargo nałożone na Kreml, Sieczin nazwał "sankcyjnymi bachanaliami", które mają uderzać przede wszystkim w państwa ubogie.
Na czym naprawdę ma polegać "Arka Noego"?
Rosjanin twierdzi jednak, że z pomocą ma im przyjść Rosja i jej nowy plan nazwany "Arką Noego światowej gospodarki". Według mediów takie religijne nazewnictwo podyktowane jest faktem, że zachodnie sankcje szef Rosnieftu nazwał "potopem", który ma zgubić rynek światowy.
– Rosja ze swoim potencjałem energetycznym i portfelem projektów może zaspokoić zapotrzebowanie świata na niedrogie surowce i z pewnością jest tą arką ratującą życie
– usiłował przekonać rosyjski oligarcha.
Tak podniosłe sformułowania kryją jednak bardzo prosty plan – Igor Sieczin poinformował, że od teraz Federacja Rosyjska zamierza rozróżniać ceny surowców na "dla przyjaciół" i "dla wrogów". Słowem, od państw popierających politykę Kremla Rosjanie będą żądać niższych kwot za dostarczane surowce energetyczne takie jak ropa naftowa, gaz ziemny oraz węgiel.
– W przypadku krajów zaprzyjaźnionych, do ceny zostanie dodana uczciwa zniżka, a w przypadku krajów nieprzyjaznych dodatkowa opłata
– wyznał Rosjanin.
CZYTAJ TEŻ: Scholz o kontaktach z Putinem: "Będę nadal rozmawiał, podobnie jak Macron"
CZYTAJ TEŻ: Prezydent Kazachstanu otwarcie sprzeciwił się Putinowi w jego obecności: „Zapanowałby chaos”
Jak podkreślają analitycy, gospodarkę Rosji w obliczu zachodnich sankcji ratują przede wszystkim wysokie ceny surowców energetycznych oraz nowe kontrakty handlowe m.in. z Chinami oraz Indiami