Prezydent Kazachstanu otwarcie sprzeciwił się Putinowi w jego obecności: „Zapanowałby chaos”

Podczas tzw. rosyjskiego „Davos”, czyli Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu rosyjski prezydent Władimir Putin wraz z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem wzięli udział w panelu dyskusyjnym.
Przywódca Kazachstanu w pewnym momencie zabrał głos ws. uznania tzw. republik ludowych na wschodzie Ukrainy.
Szacuje się, że gdyby prawo narodów do samostanowienia zostałoby wdrożone w rzeczywistości, na ziemi istniałoby ponad 500 lub 600 państw zamiast 193 państw członkowskich ONZ. Oczywiście zapanowałby chaos
– powiedział Tokajew.
Jak dodał, z takiego powodu Kazachstan nie uznaje m.in. Tajwanu, Osetii Południowej, Kosowa czy Abchazji. – I najprawdopodobniej zasada ta zostanie zastosowana do bytów quasi-państwowych, jakimi naszym zdaniem są Ługańsk i Donieck – podkreślił.
Media zwracają uwagę, że tak jednoznaczna opinia przywódcy Kazachstanu padła przy obecności Władimira Putina. Nie opisują jednak jak zareagował na nie sam prezydent Rosji.
💬 "For this reason, we do not recognize Taiwan, Kosovo, South Ossetia or Abkhazia. Apparently, this principle will also be applied to quasi-state territories, which, in our opinion, are Donetsk and Luhansk," said Tokaev.
— NEXTA (@nexta_tv) June 17, 2022
Putin was present on stage at that moment.
2/2