Niemcy zamierzają upaństwowić Nord Stream 2? Jest reakcja Pieskowa

Niemiecki opiniotwórczy tygodnik „Der Spiegel”, powołując się na własne źródła, przekazał niedawno, że w Ministerstwie Finansów RFN rozważany jest pomysł upaństwowienia części gazociągu Nord Stream 2 leżącej na terytorium Republiki Federalnej. Niemcy mieliby połączyć znacjonalizowaną infrastrukturę z terminalem gazu LNG na wybrzeżu Morza Bałtyckiego.
Pogłoski o planach niemieckiego Ministerstwa Finansów dotarły do uszu rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa.
– Nie angażujmy się w takie hipotetyczne rozumowanie. Prawdopodobnie, jeśli są jakieś konkretne działania, to oczywiście przede wszystkim będzie to praca dla prawników, aby dokonać oceny prawnej takich posunięć
– oświadczył Pieskow. Jego wypowiedź cytuje państwowa agencja informacyjna RIA Novosti.
Kremlowski dygnitarz unikał drążenia niewygodnego tematu, twierdząc, że bez „oficjalnych oświadczeń” rządu kanclerza Olafa Scholza błędem byłoby odnosić się do sprawy.
– Z całym szacunkiem, ale publikacja „Spiegela” nie może być podstawą do jakichkolwiek oświadczeń [Moskwy – przyp. red.]
– stwierdził rzecznik Kremla.
Niemiecko-rosyjskie powiązania
Budowa Nord Stream 2 została zainicjowana za kadencji kanclerz Angeli Merkel. Projekt był gotowy do użytku w roku 2021, ale z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę jego eksploatacja nigdy nie ruszyła.
Ponieważ Nord Stream 2 miał transportować gaz do Niemiec z pominięciem ich wschodnich sąsiadów, był krytykowany jako kolejny przykład niemiecko-rosyjskiego porozumienia ponad głowami poszkodowanych sąsiadów.
CZYTAJ TEŻ: Prezydent Duda: Bez tego nie będzie polskiego państwa i polskiej rodziny
Agresja rosyjska pokazała, że niemiecka klasa polityczna gubi się w ocenach projektu Nord Stream 2. Dotychczas nazywała go projektem czysto biznesowym, wojna na Ukrainie pokazała jednak, że NS 2 ma również swój wymiar polityczny.