„Nie wyjeżdżajcie za daleko”. Rosyjski polityk zaapelował do rodaków

W środę prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację. To oznacza, że zaciąg na wojnę z Ukrainą ma objąć rezerwistów oraz osoby, które w przeszłości odbyły szkolenie wojskowe. Jak stwierdził rosyjski minister obrony narodowej Siergiej Szojgu, mobilizacja obejmie 300 tys. ludzi.
Niektórzy komentatorzy mówią o panice wśród Rosjan. Jak informuje ukraińska agencja Unian, na 21 września wszystkie bilety, m.in. do Erywania, Stambułu oraz Baku, są wyprzedane. W ciągu godziny wyprzedano także wszystkie bilety lotnicze do Białorusi.
„Najkrótszy lot do Gruzji kosztuje 120 tysięcy rubli [około 9,5 tys. złotych – przyp. red.], a do Azerbejdżanu – prawie 250 tysięcy rubli [około 20 tys. złotych – przyp. red.]” – zwrócono uwagę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Panika w Rosji? „Złamanie ręki” najnowszym hitem w serwisach z ogłoszeniami
Rosyjski polityk apeluje
Andriej Kartapołow, przewodniczący komisji obrony w Dumie, na antenie rosyjskiej telewizji państwowej przyznał, że choć nie ma zakazu opuszczania Rosji przez obywateli poddanych mobilizacji, to lepiej żeby nie wyjeżdżali „na zbyt długo i zbyt daleko”.
ZOBACZ TAKŻE: Po decyzji Putina o mobilizacji. Wymowna animacja pokazująca samoloty wylatujące z Rosji
– Nie ma ograniczeń swobody poruszania się wewnątrz kraju i nie ma ograniczeń dotyczących wyjazdów poza granice (…) Ale jako że mobilizacja jest częściowa, ten przepis nie został jeszcze zastosowany – powiedział Kartapolow.
Deputowany Dumy stwierdził także, że przyszłość pokaże, jak rozwinie się sytuacja na froncie. Kartapołow podkreślił jednak, że „nie rekomendowałby długich wyjazdów do miejsc znajdujących się daleko za granicą, w tym osób zdolnych do służby wojskowej, z różnych powodów”.