Prof. Boštjan M. Turk: Polska młodzież – główny przegrany wyborów

Wielkim przegranym 15 października jest polska młodzież, która w największym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa wysoce niestabilnej koalicji. To znany schemat, który po raz kolejny się sprawdził.
zdjęcie poglądowe Prof. Boštjan M. Turk: Polska młodzież – główny przegrany wyborów
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

W szczególności zakłada on wzrost frekwencji wyborczej. Różnica w liczbie oddanych głosów jest w dużej mierze zasługą młodych ludzi. Angażują się oni w kwestie lub wyzwania stawiane im przez ośrodki władzy spoza kraju, w którym odbywają się wybory.  

Podobnie jak w Słowenii

Na przykład w Słowenii chodziło o to, że były premier stanowiłby zagrożenie pod względem "faszyzmu". Wybory odbyły się tuż po epidemii Covid-19 (24 kwietnia 2022 r.): ludzie zostali poddani - podobnie jak wszyscy inni w Europie - surowym środkom zdrowotnym, w tym zakazowi wychodzenia wieczorem lub w nocy. Środek ten był szczególnie trudny do zaakceptowania przez młodych ludzi. 

Młodzi ludzie skorzystali więc z wyborów, aby wybrać kandydata opozycji, który startował z nową partią. Partia ta nazywa się "Liberté". Od tego czasu partia ta przejęła stery rządu, a w szczególności zniosła bariery graniczne, które chroniły Słowenię przed migrantami od 2015 roku. W rezultacie wskaźnik przestępczości wzrósł o ponad 100%, w tym przestępstw z użyciem przemocy. Do ostatnich wyborów stolica Słowenii, Lublana, była uważana za jedno z najbezpieczniejszych miast w Europie. Najbardziej niepokojące są gwałty: ich ofiarami są głównie młode dziewczyny, te, które wyniosły "Wolność" do władzy. Podobny scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny w polskich miastach. 

W Słowenii młodzieżowa "elita" najbardziej zaangażowana w zmianę władzy była w stałym kontakcie z fundacjami Amerykańskiej Partii Demokratycznej czy lobby skupionym wokół George'a Sorosa. Podobna sytuacja panuje w sąsiedniej Chorwacji. Istnieje tam niedawno założona partia "We Can", której przewodzi młody Tomislav Tomašević.  

Nie jest tajemnicą, że sercem ośrodków władzy w dzisiejszym świecie są amerykańscy miliarderzy, którzy mają ogromne wpływy. 75% decyzji podejmowanych w Parlamencie Europejskim jest wynikiem intensywnej działalności lobbingowej (The Economist). Lobbing jest prowadzony głównie przez tych, którzy mają najwięcej pieniędzy. Najwięcej pieniędzy mają zachodni miliarderzy, głównie Amerykanie. Ich celem jest ograniczenie władzy rządów krajowych na rzecz międzynarodowych, globalnych powiązań. Jest to nowa ideologia oparta na połączeniu lewicowości i neoliberalnego kapitalizmu. Lewicowość jest im potrzebna, by sprawiać wrażenie fałszywego humanizmu. Celem jest stworzenie globalnego rynku, który nie zna granic ani wewnętrznej opozycji. Najsilniejszą opozycją jest państwo narodowe. Polska wyróżnia się szczególnie pod względem wzrostu gospodarczego. Kraj ten jest rodzajem projektu greenfield, ponieważ wielki biznes postrzegał go jako nową szansę, a tym bardziej jako alternatywę dla Niemiec Zachodnich, które zostały bardzo osłabione przez zieloną transformację - i jej ekologiczne fantazje. Postawili więc na Polskę. Efekt nie pozostał bez wpływu na rozwój gospodarczy.

Nie ulega wątpliwości, że najbardziej korzystają na tym młodzi ludzie, ci na początku swojej drogi życiowej. Robią karierę w środowisku, które jest maksymalnie elastyczne ekonomicznie. Lepszego scenariusza po prostu nie można sobie wyobrazić. Młodzi ludzie, którzy przyczynili się do wysokiej frekwencji wyborczej, zacisnęli sobie pętlę na szyi. Przyszłość Polski jest teraz niepewna. 

"Osłabić Polskę"

Nie można oczekiwać od Donalda Tuska, że zrobi cokolwiek istotnego, aby utrzymać kraj w obecnym stanie. Co więcej, stoi on przed zadaniem niemożliwym do wykonania, kwadraturą koła. Nikt nie wie, jak będzie działać nowa koalicja. Jeśli uda jej się zjednoczyć warunkowo w kwestii aborcji, wszystko inne jest otwarte. Ta koalicja nie może być gwarancją stabilności dla Polski: jeśli uda jej się przetrwać, to już będzie wielki sukces. Jak dotąd, udało jej się to poprzez łamanie elementarnych norm politycznych. PiS nie może mieć wiceprzewodniczącego Senatu. To zły znak dla demokracji. 

Jego brak zawsze szkodzi stabilności kraju, w i tak już niestabilnym otoczeniu zewnętrznym. Ale taki też był zamiar tych, którzy wprowadzili Donalda Tuska. Osłabić Polskę i podzielić ją wewnętrznie zgodnie z zasadą "divide et impera". Jednym z powodów jest to, że zaczęła stawać się odpowiednikiem Niemiec, a drugim jest to, że w Europie nie powinno być silnych państw narodowych. 

Ale jest w tym coś więcej. Polska, pod poprzednim rządem, stała za obroną Ukrainy. Dostarczyła również głównego impulsu do posunięcia spraw naprzód. W tym sensie wizyta trzech premierów w Kijowie 15 marca 2022 r. była kluczowa. Byli oni pierwszą delegacją, która odwiedziła Zełenskiego. Istotą ich wizyty było zapewnienie ukraińskiego prezydenta, że Unia Europejska go nie opuściła i że może liczyć nie tylko na jej pomoc, ale także na członkostwo w Unii. Zostało to wcielone w życie 8 listopada 2023 r., kiedy Ursula von der Leyen zarekomendowała Komisji Europejskiej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych. Co więcej, Polska była i nadal jest centralnym ośrodkiem logistycznym dla dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę. 

Tusk - człowiek Berlina i Moskwy

Wraz z instalacją Donalda Tuska, Niemcy, za pośrednictwem Brukseli, zakwestionowały to wszystko. W jednym z najbardziej krytycznych momentów od czasów II wojny światowej wkroczyły w infrastrukturę utrzymującą obronność wschodniej części Starego Kontynentu. Działanie to byłoby całkowicie irracjonalne, gdyby nie było motywowane ukrytymi czynnikami. 

Po pierwsze, Donald Tusk zawsze był postrzegany zarówno jako człowiek Berlina, jak i Moskwy. Ta relacja nie jest niczym niezwykłym, biorąc pod uwagę, że ukryte sojusze, jakkolwiek zaskakujące, były zawierane w całej współczesnej historii. Niemcy są bardzo zainteresowane rosyjskimi produktami energetycznymi, a Rosja jest zainteresowana ich eksportem na rynek niemiecki. Wiemy, że choć może się to wydawać dziwne, niemiecki rząd był najmniej przygotowany do obrony wschodniej granicy Europy na początku agresji, mimo że bronił - mutatis mutandis - własnej suwerenności. Ale mogło być wiele zakulisowych gier, które zrozumiemy znacznie później. 

Geopolityczny chaos

Sprawy geopolityczne komplikuje fakt, że porządek ustanowiony po II wojnie światowej pogrąża się obecnie w chaosie. Świat, który kiedyś znaliśmy, znika. W rezultacie wiele porachunków zostaje wyrównanych. Polska po raz kolejny pada ofiarą interesów kształtowanych przez ośrodki władzy spoza jej granic. 

To, co powinno nas martwić, to fakt, że nie dzieje się tak po raz pierwszy w historii. Nie zapominajmy, że wynik II wojny światowej był wynikiem niezwykle złożonych relacji między aliantami a państwami Osi. Kiedy Niemcy zaatakowały Polskę, Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom, ale nie Rosji, która dwa tygodnie po Wehrmachcie zajęła swoją część Polski wraz z Armią Czerwoną. Brytyjczycy powołali się na tajny załącznik do traktatu brytyjsko-polskiego, który odnosił się tylko do niemieckiego ataku na Polskę, a nie rosyjskiego. Pakt Hitlera ze Stalinem o dominacji w Europie nie przeszkadzał mu, pomimo jego wściekłości na bolszewizm i planu rozszerzenia Lebensraum na Wschód, który ogłosił w Mein Kampf. Doszło do tego, że Ribbentrop zaproponował Mołotowowi, na słynnym spotkaniu w Berlinie jesienią 1940 roku, aby Rosja dołączyła do Paktu Trójprzymierza. Stalin odpowiedział listownie - tak! W liście zaadresowanym do Ribbentropa 26.11.1940 r. Mołotow określił nawet własne warunki przystąpienia do Trójprzymierza, domagając się Finlandii, Dardaneli, Sachalinu, Kaukazu, a przede wszystkim Polski. 

Nie wiemy, jakie ustalenia są dziś podejmowane. Wiemy natomiast, że dzieje się coś fatalnego, coś, co dotyczy przyszłości Polski. I to młodzi ludzie w Polsce są najbardziej poszkodowani. Zrozum, kto może! Stamtąd wszystko jest otwarte...

[Bostjan Marko Turk. Profesor uniwersytecki. Członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk]
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Znany dziennikarz TVN24 trafił do szpitala. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Znany dziennikarz TVN24 trafił do szpitala. Wydano oświadczenie

Media obiegły niepokojące informacje w sprawie znanego dziennikarza TVN24. Jak się okazuje trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

Hiszpania: Przekażemy Ukrainie rakiety Patriot z ostatniej chwili
Hiszpania: Przekażemy Ukrainie rakiety Patriot

Siły zbrojne Hiszpanii przekażą ukraińskiej armii rakiety przechwytujące dalekiego zasięgu Patriot - ogłosiło w piątek ministerstwo obrony Hiszpanii kierowane przez Margaritę Robles. Wzięła ona udział w piątkowej wideokonferencji grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy.

Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła Wiadomości
Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła

81 lat temu, w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki uciekł z KL Auschwitz, do którego dobrowolnie trafił w 1940 r., aby zdobywać informacje o niemieckiej machinie zbrodni i docelowo – wyzwolić obóz.

Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

REKLAMA

Prof. Boštjan M. Turk: Polska młodzież – główny przegrany wyborów

Wielkim przegranym 15 października jest polska młodzież, która w największym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa wysoce niestabilnej koalicji. To znany schemat, który po raz kolejny się sprawdził.
zdjęcie poglądowe Prof. Boštjan M. Turk: Polska młodzież – główny przegrany wyborów
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

W szczególności zakłada on wzrost frekwencji wyborczej. Różnica w liczbie oddanych głosów jest w dużej mierze zasługą młodych ludzi. Angażują się oni w kwestie lub wyzwania stawiane im przez ośrodki władzy spoza kraju, w którym odbywają się wybory.  

Podobnie jak w Słowenii

Na przykład w Słowenii chodziło o to, że były premier stanowiłby zagrożenie pod względem "faszyzmu". Wybory odbyły się tuż po epidemii Covid-19 (24 kwietnia 2022 r.): ludzie zostali poddani - podobnie jak wszyscy inni w Europie - surowym środkom zdrowotnym, w tym zakazowi wychodzenia wieczorem lub w nocy. Środek ten był szczególnie trudny do zaakceptowania przez młodych ludzi. 

Młodzi ludzie skorzystali więc z wyborów, aby wybrać kandydata opozycji, który startował z nową partią. Partia ta nazywa się "Liberté". Od tego czasu partia ta przejęła stery rządu, a w szczególności zniosła bariery graniczne, które chroniły Słowenię przed migrantami od 2015 roku. W rezultacie wskaźnik przestępczości wzrósł o ponad 100%, w tym przestępstw z użyciem przemocy. Do ostatnich wyborów stolica Słowenii, Lublana, była uważana za jedno z najbezpieczniejszych miast w Europie. Najbardziej niepokojące są gwałty: ich ofiarami są głównie młode dziewczyny, te, które wyniosły "Wolność" do władzy. Podobny scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny w polskich miastach. 

W Słowenii młodzieżowa "elita" najbardziej zaangażowana w zmianę władzy była w stałym kontakcie z fundacjami Amerykańskiej Partii Demokratycznej czy lobby skupionym wokół George'a Sorosa. Podobna sytuacja panuje w sąsiedniej Chorwacji. Istnieje tam niedawno założona partia "We Can", której przewodzi młody Tomislav Tomašević.  

Nie jest tajemnicą, że sercem ośrodków władzy w dzisiejszym świecie są amerykańscy miliarderzy, którzy mają ogromne wpływy. 75% decyzji podejmowanych w Parlamencie Europejskim jest wynikiem intensywnej działalności lobbingowej (The Economist). Lobbing jest prowadzony głównie przez tych, którzy mają najwięcej pieniędzy. Najwięcej pieniędzy mają zachodni miliarderzy, głównie Amerykanie. Ich celem jest ograniczenie władzy rządów krajowych na rzecz międzynarodowych, globalnych powiązań. Jest to nowa ideologia oparta na połączeniu lewicowości i neoliberalnego kapitalizmu. Lewicowość jest im potrzebna, by sprawiać wrażenie fałszywego humanizmu. Celem jest stworzenie globalnego rynku, który nie zna granic ani wewnętrznej opozycji. Najsilniejszą opozycją jest państwo narodowe. Polska wyróżnia się szczególnie pod względem wzrostu gospodarczego. Kraj ten jest rodzajem projektu greenfield, ponieważ wielki biznes postrzegał go jako nową szansę, a tym bardziej jako alternatywę dla Niemiec Zachodnich, które zostały bardzo osłabione przez zieloną transformację - i jej ekologiczne fantazje. Postawili więc na Polskę. Efekt nie pozostał bez wpływu na rozwój gospodarczy.

Nie ulega wątpliwości, że najbardziej korzystają na tym młodzi ludzie, ci na początku swojej drogi życiowej. Robią karierę w środowisku, które jest maksymalnie elastyczne ekonomicznie. Lepszego scenariusza po prostu nie można sobie wyobrazić. Młodzi ludzie, którzy przyczynili się do wysokiej frekwencji wyborczej, zacisnęli sobie pętlę na szyi. Przyszłość Polski jest teraz niepewna. 

"Osłabić Polskę"

Nie można oczekiwać od Donalda Tuska, że zrobi cokolwiek istotnego, aby utrzymać kraj w obecnym stanie. Co więcej, stoi on przed zadaniem niemożliwym do wykonania, kwadraturą koła. Nikt nie wie, jak będzie działać nowa koalicja. Jeśli uda jej się zjednoczyć warunkowo w kwestii aborcji, wszystko inne jest otwarte. Ta koalicja nie może być gwarancją stabilności dla Polski: jeśli uda jej się przetrwać, to już będzie wielki sukces. Jak dotąd, udało jej się to poprzez łamanie elementarnych norm politycznych. PiS nie może mieć wiceprzewodniczącego Senatu. To zły znak dla demokracji. 

Jego brak zawsze szkodzi stabilności kraju, w i tak już niestabilnym otoczeniu zewnętrznym. Ale taki też był zamiar tych, którzy wprowadzili Donalda Tuska. Osłabić Polskę i podzielić ją wewnętrznie zgodnie z zasadą "divide et impera". Jednym z powodów jest to, że zaczęła stawać się odpowiednikiem Niemiec, a drugim jest to, że w Europie nie powinno być silnych państw narodowych. 

Ale jest w tym coś więcej. Polska, pod poprzednim rządem, stała za obroną Ukrainy. Dostarczyła również głównego impulsu do posunięcia spraw naprzód. W tym sensie wizyta trzech premierów w Kijowie 15 marca 2022 r. była kluczowa. Byli oni pierwszą delegacją, która odwiedziła Zełenskiego. Istotą ich wizyty było zapewnienie ukraińskiego prezydenta, że Unia Europejska go nie opuściła i że może liczyć nie tylko na jej pomoc, ale także na członkostwo w Unii. Zostało to wcielone w życie 8 listopada 2023 r., kiedy Ursula von der Leyen zarekomendowała Komisji Europejskiej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych. Co więcej, Polska była i nadal jest centralnym ośrodkiem logistycznym dla dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę. 

Tusk - człowiek Berlina i Moskwy

Wraz z instalacją Donalda Tuska, Niemcy, za pośrednictwem Brukseli, zakwestionowały to wszystko. W jednym z najbardziej krytycznych momentów od czasów II wojny światowej wkroczyły w infrastrukturę utrzymującą obronność wschodniej części Starego Kontynentu. Działanie to byłoby całkowicie irracjonalne, gdyby nie było motywowane ukrytymi czynnikami. 

Po pierwsze, Donald Tusk zawsze był postrzegany zarówno jako człowiek Berlina, jak i Moskwy. Ta relacja nie jest niczym niezwykłym, biorąc pod uwagę, że ukryte sojusze, jakkolwiek zaskakujące, były zawierane w całej współczesnej historii. Niemcy są bardzo zainteresowane rosyjskimi produktami energetycznymi, a Rosja jest zainteresowana ich eksportem na rynek niemiecki. Wiemy, że choć może się to wydawać dziwne, niemiecki rząd był najmniej przygotowany do obrony wschodniej granicy Europy na początku agresji, mimo że bronił - mutatis mutandis - własnej suwerenności. Ale mogło być wiele zakulisowych gier, które zrozumiemy znacznie później. 

Geopolityczny chaos

Sprawy geopolityczne komplikuje fakt, że porządek ustanowiony po II wojnie światowej pogrąża się obecnie w chaosie. Świat, który kiedyś znaliśmy, znika. W rezultacie wiele porachunków zostaje wyrównanych. Polska po raz kolejny pada ofiarą interesów kształtowanych przez ośrodki władzy spoza jej granic. 

To, co powinno nas martwić, to fakt, że nie dzieje się tak po raz pierwszy w historii. Nie zapominajmy, że wynik II wojny światowej był wynikiem niezwykle złożonych relacji między aliantami a państwami Osi. Kiedy Niemcy zaatakowały Polskę, Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom, ale nie Rosji, która dwa tygodnie po Wehrmachcie zajęła swoją część Polski wraz z Armią Czerwoną. Brytyjczycy powołali się na tajny załącznik do traktatu brytyjsko-polskiego, który odnosił się tylko do niemieckiego ataku na Polskę, a nie rosyjskiego. Pakt Hitlera ze Stalinem o dominacji w Europie nie przeszkadzał mu, pomimo jego wściekłości na bolszewizm i planu rozszerzenia Lebensraum na Wschód, który ogłosił w Mein Kampf. Doszło do tego, że Ribbentrop zaproponował Mołotowowi, na słynnym spotkaniu w Berlinie jesienią 1940 roku, aby Rosja dołączyła do Paktu Trójprzymierza. Stalin odpowiedział listownie - tak! W liście zaadresowanym do Ribbentropa 26.11.1940 r. Mołotow określił nawet własne warunki przystąpienia do Trójprzymierza, domagając się Finlandii, Dardaneli, Sachalinu, Kaukazu, a przede wszystkim Polski. 

Nie wiemy, jakie ustalenia są dziś podejmowane. Wiemy natomiast, że dzieje się coś fatalnego, coś, co dotyczy przyszłości Polski. I to młodzi ludzie w Polsce są najbardziej poszkodowani. Zrozum, kto może! Stamtąd wszystko jest otwarte...

[Bostjan Marko Turk. Profesor uniwersytecki. Członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk]
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe