Kompromitacja posła Halickiego. Straszył nielegalną bronią PiSu, a NIK wykazał że kupiono ją za czasów PO
Pan dzisiaj odwoływał się do etosu "Solidarności". Dzisiaj, 13 grudnia, w tę noc, używacie retoryki, która jako żywo przypomina tę sprzed 36 lat. Czy pan wie, że tam przy kładce stoi ciężarówka LRAD? Czy wyda pan rozkaz wycofania jej do koszar?
- grzmiał poseł Platformy Andrzej Halicki z mównicy Sejmowej podczas debaty dot. wotum zaufania dla rządu. Fakt jest taki, że urządzenie rzeczywiscie jest w Polsce nielegalne, zakupione zostało jednak gdy szefem MSWiA był Jerzy Miller z PO. Naczelna Izba Kontroli w 2012 roku opublikowała miażdżący raport w tej sprawie - stosowanie tego urządzenia jest niezgodne z prawem, zatem konieczne było wyłączyć niektóre jego funkcje. Tym samym policja stała się posiadaczem zwykłych głośników o wartości kilkuset tysięcy złotych. Ponadto NIK alarmował, że "We wniosku około dwukrotnie zawyżono wartość zamówienia".
NIK ocenia jako nierzetelne, niegospodarne i niecelowe wydawanie środków publicznych na 6 urządzeń rozgłaszających dużej mocy LRAD wyposażonych w przycisk uruchomienia dźwięku ostrzegawczego
- podsumowała wtedy Naczelna Izba Kontroli.
Halicki mówił o samochodach policyjnych ze sprzętem z systemem ogłuszającym LRAD i że to zakazane w cywilizowanym świecie. A to nie Platforma zakupiła ten sprzęt?
— AdamLubi. (@adamlubi) 12 grudnia 2017
źródło: wp.pl
#REKLAMA_POZIOMA#