Tak Iwona Hartwich tłumaczy zasłonięcie ust swojemu synowi
– Zrobiłam to delikatnie. Jak mówię, Kuba bardzo się zdenerwował. Nie chciałam, żeby krzyczał, zasłoniłam mu usta, żeby mu powiedzieć, że nie będę wywieszać tego banneru. Chciałam go tylko uspokoić. To było delikatne zasłonienie ust, ale tego oczywiście na zdjęciach nie widać. Nie miało nic z przemocy.
– opowiada liderka protestu.
Iwona Hartwich oskarża jednego z interweniujących mężczyzn o nadmierną agresję.
Kobieta rozważa wystąpienie na drogę prawną.– Siniaki są efektem szarpania się z tym panem w garniturze. To przede wszystkim on używał siły.
– Zgłosiło się już do mnie kilka osób, które zadeklarowały chęć reprezentowania mnie w sądzie. Jeszcze się nad tym zastanawiam.
Żródło: naTemat.pl kosJeżeli rozzłoszczona Hartwich terroryzuje i upokarzająco traktuje syna na oczach ludzi i kamer, to ciekawe jak go traktuje kiedy nikt nie widzi... I kiedy bardzo się złości... pic.twitter.com/I6toZHO80x
— Jacek Piekara (@JacekPiekara) 25 maja 2018