Tomasz Sekielski dotarł do dowodów, które rozwiążą sprawę zabójstwa Jaroszewiczów?

Tomasz Sekielski – dziennikarz śledczy NOWEJ TV – dotarł do dowodów w sprawie tajemniczego zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów, które dotąd uważano za zaginione. Na swoim Twitterze opublikował ich zdjęcie i dodał komentarz: "Odnalezione przeze mnie folie daktyloskopijne ze sprawy Jaroszewicza. Być może są na nich odciski palców zabójcy."
By Verhoeff, Bert / Anefo - [1] Nummer toegang 2.24.01.05 Bestanddeelnummer 929-0717 Tomasz Sekielski dotarł do dowodów, które rozwiążą sprawę zabójstwa Jaroszewiczów?
By Verhoeff, Bert / Anefo - [1] Nummer toegang 2.24.01.05 Bestanddeelnummer 929-0717 / CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Tomasz Sekielski dotarł do trzech folii z odciskami linii papilarnych, które zostały zabezpieczone na miejscu zbrodni. Znaleziono je na głowicy ciupagi, która najprawdopodobniej posłużyła do zadzierżgnięcia pętli na szyi byłego premiera. Ktoś pozostawił też ślady w jego gabinecie, w łazience i na piętrze w pokoju. Już na początku śledztwa wiadomo było, że nie należały ani do Jaroszewicza i Solskiej, ani do nikogo z ich rodziny czy policjantów.

Już wiosną 2005 r. dowody chcieli zbadać ponownie śledczy z tzw. policyjnego archiwum X, ale okazało się, że odciski... zaginęły. Teraz dowody w sprawie zostały odnalezione.

 

Piotr Jaroszewicz był premierem w latach 1970–1980, wcześniej natomiast między innymi nauczycielem, zastępcą dowódcy 1. Armii Ludowego Wojska Polskiego do spraw polityczno-wychowawczych, wiceministrem obrony narodowej, głównym kwatermistrzem Wojska Polskiego, wiceprzewodniczącym Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego i wicepremierem.

Piotr Jaroszewicz i jego żona, Alicja Solska, zostali zamordowani w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku w ich willi w Aninie przy ulicy Zorzy 19. Nie wiadomo, w jaki sposób włamywacze dostali się do domu Jaroszewiczów (klucze mieli tylko oni i ich syn, Jan; nie posiadał ich nawet syn Piotra z pierwszego małżeństwa, Andrzej). Po gości, z którymi terminy wizyt były wcześniej ustalane, wychodzili sami. Co więcej, Piotr Jaroszewicz zawsze, nawet siedząc w fotelu, miał przy sobie broń. Nie wiadomo też, w jaki sposób zabójcy poradzili sobie z groźnym psem Jaroszewiczów.
#NOWA_STRONA#
Mordercy spędzili w domu Jaroszewiczów wiele godzin. Byłego premiera okrutnie torturowali, a ranem 1 września zadzierzgnęli ciupagą pasek na jego szyi. Alicję Solską początkowo związali i położyli w łazience, by nad ranem zabić ją strzałem w tył głowy ze sztucera jej męża.

Ciała ofiar odnalazł około godz. 23 pierwszego września ich syn, Jan, zaniepokojony faktem, iż jego rodzice nie odbierają telefonu.

Od początku śledztwa założono motyw rabunkowy zbrodni. Nie znajdowało to jednak pokrycia w rzeczywistości: nie splądrowano mieszkania, nie została skradziona biżuteria, kolekcja znaczków pocztowych czy książeczki czekowe. Bałagan mordercy zostawili jedynie w gabinecie Jaroszewicza, co by wskazywało na kradzież jakichś dokumentów – Jan Jaroszewicz stwierdził, że z domu zniknęły notatki ojca. Ponadto prawa ręka byłego premiera nie była związana, być może w celu wskazania albo podpisania czegoś.

Policja ustaliła, mimo że nie było żadnych śladów, które by na to wskazywały, że zabójcy do domu Jaroszewiczów dostali się przez okno na piętrze.

W czynnościach na miejscu zdarzenia (nie był przy nich obecny prokurator) popełniono sporo uchybień: nie zabezpieczono śladów, nie zbadano zamka do drzwi domu, zabrudzeń na drzwiach i ościeżnicach willi, zignorowano zeznania świadka (który powiedział, że widział, jak ranem 1. września z domu Jaroszewiczów wychodziła kobieta i dwóch mężczyzn).

W 1994 roku rozpoczął się proces rzekomych sprawców: Krzysztofa R. (ps. Faszysta), Wacława K. (ps. Niuniek), Jana K. (ps. Krzaczek) i Jana S. (ps. Sztywny). Głównym dowodem w sprawie miało być zeznanie konkubiny Krzysztofa R., która zeznała, że on i Wacław K. planowali napad na Piotra Jaroszewicza. Proces zakończył się w roku 2000 prawomocnym uniewinnieniem oskarżonych.

W 2005 roku, w celu wykorzystania możliwości oferowanych przez wprowadzony w 2001 roku system automatycznej identyfikacji odcisków palców (AFIS), zostało wznowione śledztwo w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów.

Pod koniec 2005 roku analitycy Archiwum X (sekcji zajmującej się wyjaśnianiem skomplikowanych spraw kryminalnych) odkryli, że z akt sprawy zabójstwa Jaroszewiczów zaginęły kluczowe dowody, to znaczy trzy folie ze śladami niezidentyfikowanych odcisków palców. Odciski te zostały znalezione na miejscu zabójstwa – na ciupadze, okularach Jaroszewicza i drzwiach szafy znajdującej się w jego gabinecie – i nie należały do Jaroszewiczów, ich rodzin, znajomych ani policjantów. Nie udało się, mimo dwuletnich poszukiwań, odszukać tych folii. Znaleziono jedynie zdjęcie odcisków zebranych z ciupagi – jednak próba ustalenia, kto je na niej pozostawił, mimo zastosowania systemu AFIS, zakończyła się niepowodzeniem.

W 2007 Biuro Wywiadu Kryminalnego Komendy Głównej Policji postawiło tezę, że zabójstwo Jaroszewiczów miało związek z archiwum hitlerowskim, którego część Jaroszewicz zatrzymał w Radomierzycach w 1945 jako pułkownik LWP, gdzie dotarł wraz z Tadeuszem Steciem i generałem Jerzym Fonkowiczem. Według analityków policji dokumenty, które trafiły później do prywatnego archiwum Jaroszewicza, zawierały informacje kompromitujące polityków z różnych krajów.

źródło: Wikipedia, telewizjarepublika.pl


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. Politico podaje szczegóły z ostatniej chwili
USA finalizują potężny pakiet pomocy dla Ukrainy. "Politico" podaje szczegóły

Stany Zjednoczone finalizują jeden z największych pakietów pomocy wojskowej dla Ukrainy i przygotowują się do podpisania kontraktów na dostawy broni i sprzętu dla Sił Zbrojnych Ukrainy o wartości ok 6 miliardów dolarów - podał portal Politico, powołując się na dwóch urzędników administracji USA.

Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT? Wiadomości
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT?

Zaczęło się od homoseksualnego podrywu, a skończyło się na zarzutach defraudacji ponad 100 tys. złotych przez działaczy LGBT. Na naszych oczach dochodzi do rozpadu w polskim środowisku tęczy.

Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus? Wiadomości
Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus?

Polak przeprowadził jedne z najbardziej przełomowych w historii podboju wszechświata badania nad poszukiwaniem życia! W chmurach Wenus dr Janusz Pętkowski wraz z zespołem MIT odkrył fosfinę.

Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci

– Te listy, które układamy do Europarlamentu, będą listami śmierci. Wszystko co mocne będzie tam włożone – powiedział w rozmowie z Anitą Gargas prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce z ostatniej chwili
Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński poinformował w czwartek, że za kilka dni przedłożona zostanie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski.

Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał z ostatniej chwili
Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał

- Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem  - powiedział poseł Marcin Józefaciuk z sejmowej mównicy.

Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta z ostatniej chwili
Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta

Administracja prezydenta Joe Bidena odrzuciła wezwanie do ujawnienia dokumentów wizowych księcia Harry'ego.

Rozważałem odebranie sobie życia - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii z ostatniej chwili
"Rozważałem odebranie sobie życia" - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii

Były reprezentant Anglii Stephen Warnock przyznał, że rozważał popełnienie samobójstwa po tym, jak skorzystał on ze złych porad finansowych.

WP: Kurski i Obajtek z jedynkami w ważnych regionach. Jest decyzja PiS z ostatniej chwili
WP: Kurski i Obajtek z "jedynkami" w ważnych regionach. Jest decyzja PiS

Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu zatwierdził start Jacka Kurskiego i Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego – twierdzi serwis Wirtualna Polska.

Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości z ostatniej chwili
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości

Podejrzany w sprawie korupcyjnej ukraiński minister polityki rolnej i żywności Mykoła Solski podał się do dymisji – poinformował w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

REKLAMA

Tomasz Sekielski dotarł do dowodów, które rozwiążą sprawę zabójstwa Jaroszewiczów?

Tomasz Sekielski – dziennikarz śledczy NOWEJ TV – dotarł do dowodów w sprawie tajemniczego zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów, które dotąd uważano za zaginione. Na swoim Twitterze opublikował ich zdjęcie i dodał komentarz: "Odnalezione przeze mnie folie daktyloskopijne ze sprawy Jaroszewicza. Być może są na nich odciski palców zabójcy."
By Verhoeff, Bert / Anefo - [1] Nummer toegang 2.24.01.05 Bestanddeelnummer 929-0717 Tomasz Sekielski dotarł do dowodów, które rozwiążą sprawę zabójstwa Jaroszewiczów?
By Verhoeff, Bert / Anefo - [1] Nummer toegang 2.24.01.05 Bestanddeelnummer 929-0717 / CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Tomasz Sekielski dotarł do trzech folii z odciskami linii papilarnych, które zostały zabezpieczone na miejscu zbrodni. Znaleziono je na głowicy ciupagi, która najprawdopodobniej posłużyła do zadzierżgnięcia pętli na szyi byłego premiera. Ktoś pozostawił też ślady w jego gabinecie, w łazience i na piętrze w pokoju. Już na początku śledztwa wiadomo było, że nie należały ani do Jaroszewicza i Solskiej, ani do nikogo z ich rodziny czy policjantów.

Już wiosną 2005 r. dowody chcieli zbadać ponownie śledczy z tzw. policyjnego archiwum X, ale okazało się, że odciski... zaginęły. Teraz dowody w sprawie zostały odnalezione.

 

Piotr Jaroszewicz był premierem w latach 1970–1980, wcześniej natomiast między innymi nauczycielem, zastępcą dowódcy 1. Armii Ludowego Wojska Polskiego do spraw polityczno-wychowawczych, wiceministrem obrony narodowej, głównym kwatermistrzem Wojska Polskiego, wiceprzewodniczącym Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego i wicepremierem.

Piotr Jaroszewicz i jego żona, Alicja Solska, zostali zamordowani w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku w ich willi w Aninie przy ulicy Zorzy 19. Nie wiadomo, w jaki sposób włamywacze dostali się do domu Jaroszewiczów (klucze mieli tylko oni i ich syn, Jan; nie posiadał ich nawet syn Piotra z pierwszego małżeństwa, Andrzej). Po gości, z którymi terminy wizyt były wcześniej ustalane, wychodzili sami. Co więcej, Piotr Jaroszewicz zawsze, nawet siedząc w fotelu, miał przy sobie broń. Nie wiadomo też, w jaki sposób zabójcy poradzili sobie z groźnym psem Jaroszewiczów.
#NOWA_STRONA#
Mordercy spędzili w domu Jaroszewiczów wiele godzin. Byłego premiera okrutnie torturowali, a ranem 1 września zadzierzgnęli ciupagą pasek na jego szyi. Alicję Solską początkowo związali i położyli w łazience, by nad ranem zabić ją strzałem w tył głowy ze sztucera jej męża.

Ciała ofiar odnalazł około godz. 23 pierwszego września ich syn, Jan, zaniepokojony faktem, iż jego rodzice nie odbierają telefonu.

Od początku śledztwa założono motyw rabunkowy zbrodni. Nie znajdowało to jednak pokrycia w rzeczywistości: nie splądrowano mieszkania, nie została skradziona biżuteria, kolekcja znaczków pocztowych czy książeczki czekowe. Bałagan mordercy zostawili jedynie w gabinecie Jaroszewicza, co by wskazywało na kradzież jakichś dokumentów – Jan Jaroszewicz stwierdził, że z domu zniknęły notatki ojca. Ponadto prawa ręka byłego premiera nie była związana, być może w celu wskazania albo podpisania czegoś.

Policja ustaliła, mimo że nie było żadnych śladów, które by na to wskazywały, że zabójcy do domu Jaroszewiczów dostali się przez okno na piętrze.

W czynnościach na miejscu zdarzenia (nie był przy nich obecny prokurator) popełniono sporo uchybień: nie zabezpieczono śladów, nie zbadano zamka do drzwi domu, zabrudzeń na drzwiach i ościeżnicach willi, zignorowano zeznania świadka (który powiedział, że widział, jak ranem 1. września z domu Jaroszewiczów wychodziła kobieta i dwóch mężczyzn).

W 1994 roku rozpoczął się proces rzekomych sprawców: Krzysztofa R. (ps. Faszysta), Wacława K. (ps. Niuniek), Jana K. (ps. Krzaczek) i Jana S. (ps. Sztywny). Głównym dowodem w sprawie miało być zeznanie konkubiny Krzysztofa R., która zeznała, że on i Wacław K. planowali napad na Piotra Jaroszewicza. Proces zakończył się w roku 2000 prawomocnym uniewinnieniem oskarżonych.

W 2005 roku, w celu wykorzystania możliwości oferowanych przez wprowadzony w 2001 roku system automatycznej identyfikacji odcisków palców (AFIS), zostało wznowione śledztwo w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów.

Pod koniec 2005 roku analitycy Archiwum X (sekcji zajmującej się wyjaśnianiem skomplikowanych spraw kryminalnych) odkryli, że z akt sprawy zabójstwa Jaroszewiczów zaginęły kluczowe dowody, to znaczy trzy folie ze śladami niezidentyfikowanych odcisków palców. Odciski te zostały znalezione na miejscu zabójstwa – na ciupadze, okularach Jaroszewicza i drzwiach szafy znajdującej się w jego gabinecie – i nie należały do Jaroszewiczów, ich rodzin, znajomych ani policjantów. Nie udało się, mimo dwuletnich poszukiwań, odszukać tych folii. Znaleziono jedynie zdjęcie odcisków zebranych z ciupagi – jednak próba ustalenia, kto je na niej pozostawił, mimo zastosowania systemu AFIS, zakończyła się niepowodzeniem.

W 2007 Biuro Wywiadu Kryminalnego Komendy Głównej Policji postawiło tezę, że zabójstwo Jaroszewiczów miało związek z archiwum hitlerowskim, którego część Jaroszewicz zatrzymał w Radomierzycach w 1945 jako pułkownik LWP, gdzie dotarł wraz z Tadeuszem Steciem i generałem Jerzym Fonkowiczem. Według analityków policji dokumenty, które trafiły później do prywatnego archiwum Jaroszewicza, zawierały informacje kompromitujące polityków z różnych krajów.

źródło: Wikipedia, telewizjarepublika.pl



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe