Jak trwoga to do związku

Do siedziby komisji zakładowej Solidarności wpada pracownik. Nazwijmy go Jan Malinowski. Chce zapisać się do związku. Natychmiast. Parę minut później do tej samej komisji przychodzi pytanie od pracodawcy, czy Jan Malinowski jest członkiem związku, ponieważ zamierza wobec niego rozpocząć postępowanie dyscyplinarne. Malinowski liczy, że związek będzie go bronił.
T. Gutry Jak trwoga to do związku
T. Gutry / TS
Takie przykłady wskazuje Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność i szef Komisji Zakładowej Solidarności w KGHM Polska Miedź S.A., w oddziale zakładów górniczych „Rudna. Zna je i Andrzej Rybicki, przewodniczący Sekcji Krajowej Muzeów i Instytucji Ochrony Zabytków: - Często jest tak, że ludzie zapisują się do związku dopiero wtedy, gdy mają stracić pracę, bądź uważają, że są niesprawiedliwe pomijani przy awansach i nagrodach. To częste przypadki – mówi.
- Dziewięciu na dziesięciu pracowników niezrzeszonych, gdy grozi im utrata pracy, wskazuje jako organizację, która będzie broniła ich praw, zakładową Solidarność. Co do zasady nie stajemy w obronie takiego pracownika, chociaż oczywiście zdarzają się wyjątki – mówi z kolei Lech Majchrzak wiceprzewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Dąbrowa Górnicza. - Gdy ludzie nie są zagrożeni utratą pracy, czy innymi przykrościami, nie zapisują się do związku, bo przeszkadza im, że muszą płacić składki. Pytam ich wtedy, dlaczego płacą OC, choć nigdy nie spowodowali wypadku. Odpowiadają, że to takie ubezpieczenie. Związek też jest ubezpieczeniem, z tym, że w zakładzie pracy. 
- Zdarza się, że pracownicy nagle zapisują się do związku. Na ogół wtedy, gdy czują się zagrożeni. Często tłumaczą wówczas, że od dawna chcieli związać się z Solidarnością – mówi z kolei Tomasz Ludwiński, przewodniczący sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych. 

Nowe Komisje Zakładowe
W Muzeum Techniki w Warszawie, które dziś walczy o przetrwanie, związki zawodowe  uaktywniły się kilka lat temu. Gdy zwolnienia z pracy zajrzały pracownikom w oczy skrzyknęli  się, wybrali komisję zakładową, zaczęli aktywnie działać.  - Istotnie organizacje związkowe w zakładach pracy powstają tam, gdzie istnieje jakiś problem, często związany z możliwością zwolnień grupowych. Wówczas pracownicy szukają pomocy instytucjonalnej – twierdzi Grzegorz Iwanicki, sekretarz  „S” regionu Mazowsze. Podkreśla, że wówczas „S” stara się rozwiązać problem, dostarczając m. in pomocy prawnej. - Gdy problem uda się rozwiązać na ogół komórki zakładowe zostają i zaczynają aktywnie działać – podkreśla. Ale zagrożenie utratą pracy nie jest jedynym powodem, dla którego ludzie tworzą komórki zakładowe „S”. - Ostatnio w powiatowym urzędzie pracy w Otwocku powstała zakładowa organizację „S”. Do Solidarności z 55 pracowników zapisało się 27. A zagrożenia zwolnieniami tam nie ma. W tym wypadku powodem założenia związku była chęć podjęcia rozmów o podwyżkach płacy pod szyldem Solidarności. Motywacją pracowników do założenia związku nie była więc trwoga, ale racjonalizacja działań – mówi Iwanicki. 

Korzystają wszyscy wysiłkiem nielicznych
Józef Czyczerski, wskazuje, że podczas negocjacji zbiorowych układów pracy stronami są pracodawca i związki zawodowe, które reprezentują pracowników. Gdy uda się zawrzeć układ zbiorowy, korzystają z niego wszyscy pracownicy. – Pracownicy niezrzeszeni często myślą, że korzystny układ zbiorowy spadł z nieba. Nie widzą, że był efektem nieraz trudnych i pracochłonnych negocjacji – mówi. Lech Majchrzak dodaje, że w takiej sytuacji niezrzeszeni potrafią śmiać się w twarz związkowcom: „Zobacz ty płacisz składki, ja nie płacę a mamy to samo”.  - Trudno mi tych ludzi nie nazwać jemiołami, bo wykorzystują to, na co pracują i składają się inni – mówi. Swego czasu w czasopiśmie zakładowym Solidarności z Huty Katowice ukazał się artykuł, w którym związkowcy zapowiedzieli, że będą negocjować podwyżki wyłącznie dla członków „S”. - Rozdzwoniły się telefony. Niezrzeszeni dzwonili z pretensjami, twierdzili, że nie wolno nam tak postępować. A ja uważam, że to by było sprawiedliwe. Dlaczego niezrzeszeni mają korzystać z owoców naszej pracy? 
Podobnego zdania jest Andrzej Rybicki, który dopowiada, że związkowcy nie tylko ponoszą trudy negocjacji ale również z tego powodu narażają się pracodawcy. – To konkretne osoby, związkowcy,  stają się twarzami protestów, to one są na pierwszej linii ognia. 
Członkowie Solidarności z regionu Świętokrzyskiego w czasie 19. Walnego Zebrania Delegatów przyjęli stanowisko, aby związki zawodowe, które ponoszą całkowity ciężar reprezentacji wszystkich pracowników w negocjacjach z pracodawcami (negocjują układy zakładowe, regulaminy pracy, itd.) były finansowane w inny sposób niż do tej pory. Obecnie związki zawodowe utrzymują się wyłącznie ze składek członkowskich. – Możliwy jest tu system kanadyjski polegający na tym, że w momencie wynegocjowania przez związek zbiorowego układu pracy, czy podwyżek dla pracowników, osoby niebędące członkami związku, a korzystające z nowego układu zbiorowego, z mocy ustawy mają potrącane część wynagrodzenia na rzecz związku – mówił Tygodnikowi Solidarność przewodniczący Waldemar Bartosz. 

Jedną zapałkę złamać łatwo, a całą garść?
Stare chińskie przysłowie mówi, że łatwo jest złamać jedną zapałkę, jednak garści zapałek jednym ruchem złamać nie sposób. - Organizacje związkowe są właśnie takimi garściami zapałek. Pojedynczy pracownik niewiele znaczy – podkreśla Lech Majchrzak i przytacza przykłady zakładów, w których nie ma związków zawodowych. Tam pracownicy są zwalniani wedle widzimisię pracodawcy. 
Józef Czyczerski podkreśla, że mechanizm negocjacji układów zbiorowych oraz zasady działania związków bywają niezrozumiałe dla pracowników. Przyczyniła się do tego wroga propaganda prowadzona za rządów PO i PSL, która starała się nadać związkowcom miano pasożytów żerujących na zakładach pracy. 
Józef Czyczerski zwraca także uwagę na pewną niesprawiedliwość w systemie fiskalnym. Otóż składka związkowa pobierana jest z wynagrodzenia pracowników po opodatkowaniu, tymczasem powinna być potraktowana jako koszt uzyskania przychodu, podobnie jak składka na ubezpieczenie społeczne. – Być może składka na związki, powinna być pobierana obligatoryjnie od wszystkich pracowników, którzy chcą być objęci układem. Wówczas, jeśli pracownik należy do jakiegoś związku, to jego składka wędruje do kasy tego związku, jeżeli zaś nie należy, to jest dzielona proporcjonalnie pomiędzy wszystkie działające związki – mówi „Tygodnikowi Solidarność”. Podobnie uważa  Andrzej Rybicki

#NOWA_STRONA#

Powiedz pomidor
Spółka Agora rozpoczęła zwalnianie pracowników. Dla osób, które nie należą do związku, istniejąca w Agorze komisja zakładkowa ( Solidarność istnieje tam od 2011 roku) przygotowała poradnik. Został opublikowany na portalu społecznościowym. Wskazuje się w nim, że pracowników wzywa się do kadr w ostatni dzień miesiąca, aby wręczyć wymówienie. Za nim jednak to nastąpi, pracownik jest pytany, czy należy do związku. Aby zwolnić osobę należącą do związku pracodawca jest prawnie zobligowany skonsultować to z zakładową organizacją związkową. Osoby niezrzeszone i nie podlegające ochronie związku pracodawca może zwolnić nie pytając się nikogo o zdanie. Poradnik radzi, aby w takiej sytuacji odpowiadać na przykład: „pomidor”, „nie potwierdzam ani nie zaprzeczam", "sami sobie sprawdźcie", "powołuję się na piątą poprawkę", "ho-ho beri beri". Wówczas pracodawca będzie miał obowiązek samemu sprawdzić, czy osoba należy do związku. Spowoduje to, że procedura przeciągnie się na koleiny miesiąc. 


W sprawach indywidualnych Solidarność broni członków Solidarności
Przewodniczącego Piotra Dudę różne media wielokrotnie pytały, czy będzie bronił przed zwolnieniami np. wszystkich nauczycieli. Przewodniczący odpowiada, że związek będzie bronił przede wszystkim swoich członków, bo tak stanowi prawo. Istotnie art.  7 Ustawy o związkach zawodowych mówi: „1. W zakresie praw i interesów zbiorowych związki zawodowe reprezentują wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej. 2. W sprawach indywidualnych stosunków pracy związki zawodowe reprezentują prawa i interesy swoich członków. Na wniosek pracownika niezrzeszonego związek zawodowy może podjąć się obrony jego praw i interesów wobec pracodawcy.” Postanowienia ustawy uzupełnia wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 2007 r. (II PK 305/06), zgodnie z którym jeżeli pracownik jest członkiem związku, w sprawach jego stosunku pracy może być reprezentowany przez tę organizację, do której należy. Wykluczone jest objęcie go ochroną przez zakładową organizację innego związku. Oznacza to, że w prawach i interesach zbiorowych (negocjowanie i zawieranie układów zbiorowych, uzgadnianie regulaminów pracy i wynagradzania, sporów zbiorowych) związki reprezentują wszystkich pracowników danego zakładu i to niezależnie od ich przynależności związkowej. Związki reprezentują wówczas pracowników nie zrzeszonych, działają w ich imieniu. Inaczej sytuacja się ma w sprawach indywidualnych. Wykluczone jest, aby jeden związek bronił pracownika należącego do innego związku. W przypadku, gdy pracownik jest niezrzeszony. Związek może podjąć się jego obrony, ale nie musi.


Artykuł z Tygodnika Solidarność "TS" (15/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła Wiadomości
Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła

81 lat temu, w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki uciekł z KL Auschwitz, do którego dobrowolnie trafił w 1940 r., aby zdobywać informacje o niemieckiej machinie zbrodni i docelowo – wyzwolić obóz.

Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

REKLAMA

Jak trwoga to do związku

Do siedziby komisji zakładowej Solidarności wpada pracownik. Nazwijmy go Jan Malinowski. Chce zapisać się do związku. Natychmiast. Parę minut później do tej samej komisji przychodzi pytanie od pracodawcy, czy Jan Malinowski jest członkiem związku, ponieważ zamierza wobec niego rozpocząć postępowanie dyscyplinarne. Malinowski liczy, że związek będzie go bronił.
T. Gutry Jak trwoga to do związku
T. Gutry / TS
Takie przykłady wskazuje Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność i szef Komisji Zakładowej Solidarności w KGHM Polska Miedź S.A., w oddziale zakładów górniczych „Rudna. Zna je i Andrzej Rybicki, przewodniczący Sekcji Krajowej Muzeów i Instytucji Ochrony Zabytków: - Często jest tak, że ludzie zapisują się do związku dopiero wtedy, gdy mają stracić pracę, bądź uważają, że są niesprawiedliwe pomijani przy awansach i nagrodach. To częste przypadki – mówi.
- Dziewięciu na dziesięciu pracowników niezrzeszonych, gdy grozi im utrata pracy, wskazuje jako organizację, która będzie broniła ich praw, zakładową Solidarność. Co do zasady nie stajemy w obronie takiego pracownika, chociaż oczywiście zdarzają się wyjątki – mówi z kolei Lech Majchrzak wiceprzewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" ArcelorMittal Poland S.A. Dąbrowa Górnicza. - Gdy ludzie nie są zagrożeni utratą pracy, czy innymi przykrościami, nie zapisują się do związku, bo przeszkadza im, że muszą płacić składki. Pytam ich wtedy, dlaczego płacą OC, choć nigdy nie spowodowali wypadku. Odpowiadają, że to takie ubezpieczenie. Związek też jest ubezpieczeniem, z tym, że w zakładzie pracy. 
- Zdarza się, że pracownicy nagle zapisują się do związku. Na ogół wtedy, gdy czują się zagrożeni. Często tłumaczą wówczas, że od dawna chcieli związać się z Solidarnością – mówi z kolei Tomasz Ludwiński, przewodniczący sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych. 

Nowe Komisje Zakładowe
W Muzeum Techniki w Warszawie, które dziś walczy o przetrwanie, związki zawodowe  uaktywniły się kilka lat temu. Gdy zwolnienia z pracy zajrzały pracownikom w oczy skrzyknęli  się, wybrali komisję zakładową, zaczęli aktywnie działać.  - Istotnie organizacje związkowe w zakładach pracy powstają tam, gdzie istnieje jakiś problem, często związany z możliwością zwolnień grupowych. Wówczas pracownicy szukają pomocy instytucjonalnej – twierdzi Grzegorz Iwanicki, sekretarz  „S” regionu Mazowsze. Podkreśla, że wówczas „S” stara się rozwiązać problem, dostarczając m. in pomocy prawnej. - Gdy problem uda się rozwiązać na ogół komórki zakładowe zostają i zaczynają aktywnie działać – podkreśla. Ale zagrożenie utratą pracy nie jest jedynym powodem, dla którego ludzie tworzą komórki zakładowe „S”. - Ostatnio w powiatowym urzędzie pracy w Otwocku powstała zakładowa organizację „S”. Do Solidarności z 55 pracowników zapisało się 27. A zagrożenia zwolnieniami tam nie ma. W tym wypadku powodem założenia związku była chęć podjęcia rozmów o podwyżkach płacy pod szyldem Solidarności. Motywacją pracowników do założenia związku nie była więc trwoga, ale racjonalizacja działań – mówi Iwanicki. 

Korzystają wszyscy wysiłkiem nielicznych
Józef Czyczerski, wskazuje, że podczas negocjacji zbiorowych układów pracy stronami są pracodawca i związki zawodowe, które reprezentują pracowników. Gdy uda się zawrzeć układ zbiorowy, korzystają z niego wszyscy pracownicy. – Pracownicy niezrzeszeni często myślą, że korzystny układ zbiorowy spadł z nieba. Nie widzą, że był efektem nieraz trudnych i pracochłonnych negocjacji – mówi. Lech Majchrzak dodaje, że w takiej sytuacji niezrzeszeni potrafią śmiać się w twarz związkowcom: „Zobacz ty płacisz składki, ja nie płacę a mamy to samo”.  - Trudno mi tych ludzi nie nazwać jemiołami, bo wykorzystują to, na co pracują i składają się inni – mówi. Swego czasu w czasopiśmie zakładowym Solidarności z Huty Katowice ukazał się artykuł, w którym związkowcy zapowiedzieli, że będą negocjować podwyżki wyłącznie dla członków „S”. - Rozdzwoniły się telefony. Niezrzeszeni dzwonili z pretensjami, twierdzili, że nie wolno nam tak postępować. A ja uważam, że to by było sprawiedliwe. Dlaczego niezrzeszeni mają korzystać z owoców naszej pracy? 
Podobnego zdania jest Andrzej Rybicki, który dopowiada, że związkowcy nie tylko ponoszą trudy negocjacji ale również z tego powodu narażają się pracodawcy. – To konkretne osoby, związkowcy,  stają się twarzami protestów, to one są na pierwszej linii ognia. 
Członkowie Solidarności z regionu Świętokrzyskiego w czasie 19. Walnego Zebrania Delegatów przyjęli stanowisko, aby związki zawodowe, które ponoszą całkowity ciężar reprezentacji wszystkich pracowników w negocjacjach z pracodawcami (negocjują układy zakładowe, regulaminy pracy, itd.) były finansowane w inny sposób niż do tej pory. Obecnie związki zawodowe utrzymują się wyłącznie ze składek członkowskich. – Możliwy jest tu system kanadyjski polegający na tym, że w momencie wynegocjowania przez związek zbiorowego układu pracy, czy podwyżek dla pracowników, osoby niebędące członkami związku, a korzystające z nowego układu zbiorowego, z mocy ustawy mają potrącane część wynagrodzenia na rzecz związku – mówił Tygodnikowi Solidarność przewodniczący Waldemar Bartosz. 

Jedną zapałkę złamać łatwo, a całą garść?
Stare chińskie przysłowie mówi, że łatwo jest złamać jedną zapałkę, jednak garści zapałek jednym ruchem złamać nie sposób. - Organizacje związkowe są właśnie takimi garściami zapałek. Pojedynczy pracownik niewiele znaczy – podkreśla Lech Majchrzak i przytacza przykłady zakładów, w których nie ma związków zawodowych. Tam pracownicy są zwalniani wedle widzimisię pracodawcy. 
Józef Czyczerski podkreśla, że mechanizm negocjacji układów zbiorowych oraz zasady działania związków bywają niezrozumiałe dla pracowników. Przyczyniła się do tego wroga propaganda prowadzona za rządów PO i PSL, która starała się nadać związkowcom miano pasożytów żerujących na zakładach pracy. 
Józef Czyczerski zwraca także uwagę na pewną niesprawiedliwość w systemie fiskalnym. Otóż składka związkowa pobierana jest z wynagrodzenia pracowników po opodatkowaniu, tymczasem powinna być potraktowana jako koszt uzyskania przychodu, podobnie jak składka na ubezpieczenie społeczne. – Być może składka na związki, powinna być pobierana obligatoryjnie od wszystkich pracowników, którzy chcą być objęci układem. Wówczas, jeśli pracownik należy do jakiegoś związku, to jego składka wędruje do kasy tego związku, jeżeli zaś nie należy, to jest dzielona proporcjonalnie pomiędzy wszystkie działające związki – mówi „Tygodnikowi Solidarność”. Podobnie uważa  Andrzej Rybicki

#NOWA_STRONA#

Powiedz pomidor
Spółka Agora rozpoczęła zwalnianie pracowników. Dla osób, które nie należą do związku, istniejąca w Agorze komisja zakładkowa ( Solidarność istnieje tam od 2011 roku) przygotowała poradnik. Został opublikowany na portalu społecznościowym. Wskazuje się w nim, że pracowników wzywa się do kadr w ostatni dzień miesiąca, aby wręczyć wymówienie. Za nim jednak to nastąpi, pracownik jest pytany, czy należy do związku. Aby zwolnić osobę należącą do związku pracodawca jest prawnie zobligowany skonsultować to z zakładową organizacją związkową. Osoby niezrzeszone i nie podlegające ochronie związku pracodawca może zwolnić nie pytając się nikogo o zdanie. Poradnik radzi, aby w takiej sytuacji odpowiadać na przykład: „pomidor”, „nie potwierdzam ani nie zaprzeczam", "sami sobie sprawdźcie", "powołuję się na piątą poprawkę", "ho-ho beri beri". Wówczas pracodawca będzie miał obowiązek samemu sprawdzić, czy osoba należy do związku. Spowoduje to, że procedura przeciągnie się na koleiny miesiąc. 


W sprawach indywidualnych Solidarność broni członków Solidarności
Przewodniczącego Piotra Dudę różne media wielokrotnie pytały, czy będzie bronił przed zwolnieniami np. wszystkich nauczycieli. Przewodniczący odpowiada, że związek będzie bronił przede wszystkim swoich członków, bo tak stanowi prawo. Istotnie art.  7 Ustawy o związkach zawodowych mówi: „1. W zakresie praw i interesów zbiorowych związki zawodowe reprezentują wszystkich pracowników, niezależnie od ich przynależności związkowej. 2. W sprawach indywidualnych stosunków pracy związki zawodowe reprezentują prawa i interesy swoich członków. Na wniosek pracownika niezrzeszonego związek zawodowy może podjąć się obrony jego praw i interesów wobec pracodawcy.” Postanowienia ustawy uzupełnia wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 2007 r. (II PK 305/06), zgodnie z którym jeżeli pracownik jest członkiem związku, w sprawach jego stosunku pracy może być reprezentowany przez tę organizację, do której należy. Wykluczone jest objęcie go ochroną przez zakładową organizację innego związku. Oznacza to, że w prawach i interesach zbiorowych (negocjowanie i zawieranie układów zbiorowych, uzgadnianie regulaminów pracy i wynagradzania, sporów zbiorowych) związki reprezentują wszystkich pracowników danego zakładu i to niezależnie od ich przynależności związkowej. Związki reprezentują wówczas pracowników nie zrzeszonych, działają w ich imieniu. Inaczej sytuacja się ma w sprawach indywidualnych. Wykluczone jest, aby jeden związek bronił pracownika należącego do innego związku. W przypadku, gdy pracownik jest niezrzeszony. Związek może podjąć się jego obrony, ale nie musi.


Artykuł z Tygodnika Solidarność "TS" (15/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe