Z informacji PAP wynika, że w Pałacu Prezydenckim po desygnowaniu nowego premiera miała odbyć się narada między prezydentem Andrzejem Dudą, Mateuszem Morawieckim, prezesem PiS - Jarosławem Kaczyńskim oraz szefem gabinetu prezydenta, miała ona dotyczyć zmian w rządzie.

- Zmiana na stanowisku premiera dla wielu wyborców PiS może okazać się zupełnie niezrozumiała. Albo prezes PiS wie znacznie więcej niż my wszyscy i Mateusz Morawiecki jest remedium na dopiero nadchodzące problemy, albo PiS właśnie wsadziło sobie kij w szprychy - pisze w najnowszym Tygodniku Solidarność Maciej Chudkiewicz. Projekt okładki znanego grafika Wojciecha Korkucia

Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris skomentował dzisiejszy Dzień Praw Człowieka w kontekście nacisku na określanie aborcji "prawem do życia".

Nieznani sprawcy podłożyli ładunek pod polski autobus, który stał na parkingu w miejscowości Sokolniki koło Lwowa. Doszło do eksplozji. Na szczęście w autobusie nie nikogo nie było i nie ma ofiar wybuchu pojazdu. Sprawą zajęły się służby. Minister Pavlo Klimkin ustosunkował się do tego zajścia.

Sprawę ostatnich zajść wywołanych przez Obywateli RP poruszył w mediach społecznościowych Dawid Wildstein.

- Mateusz Morawiecki miałby więc uwiarygadniać swoją osobą coraz bardziej autorytarny kurs Polski pod rządami PiS. Po tym, gdy już pod koniec 2015 polski narodowo-populistyczny rząd wprowadził szereg sprzecznych z konstytucją ustaw, jego ojciec, Kornel Morawiecki, bronił ich w parlamencie takimi oto słowami: Ponad  prawem stoi "wola narodu". Morawiecki-junior bynajmniej nie zdystansował się od słów swego ojca, a przeciwnie: w lutym 2017 w wywiadzie dla Deutsche Welle powiedział, że istnieje jakoby coś ważniejszego niż prawo, mianowicie "ludzkie życie i bezpieczeństwo." - czytamy w Süddeutsche Zeitung

- Nieznajomość sensu demokracji i w konsekwencji nieuznanie wyników demokratycznych wyborów w Polsce z 2015 r przekształciły lewacką polską opozycję w zdesperowaną,bezsilną,ekstremistyczną bojówkę hybrydowo terroryzującą Polskę i Polaków swą nienawiścią i atakami na polskie społeczeństwo i struktury państwowe - pisze prof. Krystyna Pawłowicz posłanka PiS

Lech Wałęsa zapowiedział w mediach społecznościowych, że zamierza zgłosić się do Prokuratury w sprawie oskarżeń o współpracę z bezpieką. Skomentowali to jego adwersarze.

Gazeta.pl opisała apel policji o powstrzymanie agresji, który służba ta wystosowała do obywateli po ulicznych protestach. Portal zacytował jedną z internautek: "Obawiam się, że aby wyzwolić Polskę, będzie musiała polać się krew!" zapomina jednak o "drobiazgu"- drugiej części wypowiedzi tej osoby: "Oby była to krew pisowska!!".

- Jest przerażające to co widzieliśmy na tym filmie, ale jest nie mniej przerażające to co ja słyszę dzisiaj w tym studio. Ja słyszę teksty że Obywatele mają swoje emocje, w związku z tym maja prawo być damskimi bokserami jak rozumiem. Państwo żeście nie potępili tego, państwo usprawiedliwiacie to. Państwo mówicie Brudziński, Czarnecki, prezes Kaczyński winni. Słuchajcie, wy się naprawdę obudźcie, bo już jeden mord polityczny na działaczu PiS był. Druga osoba wtedy została ciężko ranna

W audycji Śniadanie Radia Zet posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus przyszła w koszulce "Jarosłąw Kaczyński jest tchórzem".. Odpowiedział jej poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz;15

Poseł Platformy Obywatelskiej - Andrzej Halicki odniósł się dziś w programie "Woronicza 17" do sprawy ataku Obywateli RP na dziennikarkę TVP.

Joanna Scheuring-wielgus w Śniadaniu Radia Zet- Nie zgadzam sie i protestuję przed tym co pan przed chwilą powiedział. Proszę n ie nazywać Obywateli RP ludzi niezrównoważonymi emocjonalnie. Ja ręczę za każdą osobę. Powiem panu dlaczego, dlatego, że kiedy oni protestują ja jestem z nimi. Wielokrotnie widziałam jak są traktowani przez policję. Wielokrotnie widziałam jak wykręcają ludziom ręce tylko dlatego, że stoja na ulicy. Ci ludzie manifestują w sposób pokojowy - Pani pokaże koszulkę, w której pani dzisiaj przyszła do studia - odpowiedział poseł PiS Jarosław Sellin - Pani też jest niezrównoważona emocjonalnie

Pracownia Ariadna wykonała badania społeczne dla portalu WP.pl zadając respondentom dwa pytania. Pierwsze dotyczyło pragnienia powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki i stanięcia na czele opozycji. Drugie obejmowało ocenę pracy Donalda Tuska w RE w kontekście dbania o polskie interesy. W obu badaniach wystąpiła znaczna liczba osób niezdecydowanych. \nW pierwszym wypadku powrotu Tuska życzyło sobie 27% pytanych, a nie chciało go 42%. Pozytywnie oceniło pracę przewodniczącego RE na rzecz Polski 30% badanych, a negatywnie 44%. Badanie przeprowadzono w dniach 1-4 grudnia br. na 1068 osobach.

Media Adama Michnika w poszukiwaniu odchodzących czytelników prowokują w coraz bardziej prymitywny sposób. Artykuły o pozycjach seksualnych z poglądowymi grafikami na Gazeta.pl już widać nie wystarczą. Czas na "artykuł pt. "Maryja miała fajny biust. Kobiecość Matki Boskiej"

Do 2030 roku automatyzacja sprawi, że pracę może stracić nawet jedna trzecia Amerykanów. Podobne trendy zauważane są w innych krajach. Z roku na rok automatyzacja znajduje zastosowanie w kolejnych dziedzinach. Dzięki jej wdrożeniu firmy mogą poprawić produktywność, jakość i przede wszystkim szybkość. Maszyny popełniają też mniej błędów. Coraz większa liczba podłączanych do Internetu maszyn sprawia jednak, że rośnie zagrożenie ataków na infrastrukturę krytyczną firm, a nawet państw.

Wczoraj w TVP Info Magdalena Ogórek powiedziała, że wyproszona została z trzech stołecznych sklepów ze względu na pracę dla telewizji publicznej.

Ewangelia wraz z pięknym rozważaniem adwentowym zaginionego w tym roku ks. Krzysztofa Grzywocza.

Dziennikarze i pracownicy Tygodnika Solidarność i Tysol.pl dowieźli w ramach akcji "Szlachetna Paczka" prezenty samotnemu mieszkańcowi Jarosłąwia na Podkarpaciu

- Twierdziły, że około pół miliona, ostatnio okazało się, że około 200 tysięcy. To też bardzo ciekawa sprawa. Barbara Nowacka na swojej konferencji powiedziała o ponad 400 tysiącach podpisów. W dokumentach, składając podpisy poświadczyła, ze jest 371 tysięcy. Lewicowe media natychmiast zaczęły pisać, że projekt "Ratujmy kobieta" popiera prawie pół miliona Polaków. I co się okazało? Okazało się, że Barbara Nowacka złożyła 20 tysięcy kart, 21 tysięcy kart, które mają dziesięć miejsc do podpisania się. Wniosek jest prosty, to mogło być maksymalnie około 200 tysięcy podpisów. Feministki jak zwykle budują swoje kampanie na manipulacji i kłamstwie, bo tylko tak mogą namawiać ludzi do zabijania dzieci- mówiła Kaja Godek szefowa fundacji "Życie i Rodzina" koordynatorka akcji "Zatrzymaj aborcję" dzięki której zebrano 830 tysięcy podpisów pod projektem likwidacji przesłanki eugenicznej do aborcji w telewizji wPolsce.