Polityczne słuszniactwo samo złapało się za ogon.
Dyskutant podpisujący się „Maciek Warda” zadał mi kilka pytań na które chcę odpowiedzieć.
Ale nie chodzi tu "Słońce Peru". ;) Chodzi tu o byłego ministra spraw zagranicznych i sprawiedliwości tego andyjskiego kraju, a obecnie wysokiego eksperta ONZ, Diego Garcíę Sayána.
...gdzieś w Polsce...
Nie mam zamiaru komentować tych słów, które każdego myślącego człowieka - także wyznającego inną niż chrześcijaństwo religię lub niewierzącego - powinny napawać wyłącznie obrzydzeniem.
Agenci CBA zatrzymali dziś pod Tarnowskimi Górami na Śląsku Bogdana P., do niedawna dyrektora likwidowanej właśnie Kopalni Węgla Kamiennego Makoszowy w Zabrzu. W przeszłości pełnił on także funkcję zastępcy dyrektora Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń. Funkcjonariusze przeszukali jego mieszkanie i przewieźli do siedziby śląskiej prokuratury krajowej w Katowicach, gdzie usłyszy zarzuty o charakterze korupcyjnym m.in przyjmowania łapówek.
"Wolne media", plastelina, skala 1:6
Do niebywałej tragedii rodzinnej doszło dzisiejszego ranka w Rudzie Śląskiej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 26-letni wnuczek zasztyletował swoją 80-letnią babcię oraz zaatakował nożem innych członków rodziny - 23-letniego brata, jak i 64-letniego ojca. Staruszki nie zdołano uratować, zaś wszyscy trzej mężczyźni – w tym sam poraniony sprawca – trafili do szpitala.
Czy uda się w mocno przywiązanej do tradycji chrześcijańskiej Polsce wyprzeć zaszczepiany w niej od kilku lat upiorny, obcy naszej kulturze anglosaski rytuał o satanistycznych wątkach sympatycznym, pozytywnym w przesłaniu korowodem świętych Kościoła katolickiego?
"Anna Kloza przypomina miastu Białystok o jego żydowskich mieszkańcach. Jej zaangażowanie spotyka się z wrogością. Ale się nie poddaje" - takim oto tytułem i leadem epatowała parę dni temu swoich czytelników popularna niemiecka Tageszeitung. To nic, że sprawy o których jest w tym artykule (reportażu) mowa, miały miejsce przed mniej więcej 10 laty...
Rozmawiałem z red. Konradem Piaseckim o sprawach obrony kraju, sił zbrojnych, o relacjach na linii Prezydent RP – minister obrony.
Przed czterdziestu laty, w czasach peerelowskiej smuty, Jan Pietrzak sformułował ważną dyrektywę apelującą do polskich serc i sumień. To wezwanie, choć stało się nieformalnym hymnem, do dziś nie zostało urzeczywistnione. Może dlatego, że zabrakło marszruty rozpisanej na konkretne i niezbędne działania...
Bywa, że niemieckie media mainstreamowe próbują czasami coś pozytywnego napisać o Polsce. Naprawdę - próbują. Przychodzi im to co prawda z dużym wysiłkiem, ale próbują. I co ciekawe - te pozytywne aspekty znajdują akurat tam, gdzie my, żyjący tutaj ciemnogrodzianie, raczej byśmy nie przypuszczali.
Władze opozycyjnej Platformy Obywatelskiej ogłosiły powołanie zespołu śledczego ds. zagrożeń bezpieczeństwa państwa. 26 października br. w Sejmie odbyło się pierwsze posiedzenie tego zespołu. Przewodniczący zebraniu Grzegorz Schetyna poinformował, że członkowie zespołu mają zamiar „ocenić i opisać to, co wiążę się z Antonim Macierewiczem i wszystkimi jego aferami”.
Tysiące ludzi szturmują halę EXPO przy ulicy Galicyjskiej 9 w Krakowie, aby zapoznać się z ofertami wielu wydawnictw i spotkać swoich ulubionych autorów.
Odpowiadam Stuhrowi
78 lat temu, 28 października 1939 r., na mocy układu pomiędzy Józefem Stalinem i rządem Republiki Litwy Wilno i część Wileńszczyzny, zajęte przez Armię Czerwoną po 17 września 1939 r., przekazano Litwie. Od tego czasu do aneksji Litwy przez ZSRS w czerwcu 1940 r. tereny te znajdowały się pod faktyczną okupacją litewską, bez wypowiedzenia wojny Państwu Polskiemu. W 1940 r. Wilno zostało stolicą Litewskiej SRS.
Próba przeciwstawienia Hannie Gronkiewicz-Waltz „stojącego pod blokiem” „dresiarza” Patryka Jakiego pokazuje nie tylko brak wyczucia skutkujący mogącą wywołać obrzydzenie w niezbyt pożądanym kierunku antynomią „Jaki spod bloku- HGW z Noakowskiego 16”. Pokazuje też, że „jądro lewicowości” usadowione na Czerskiej kompletnie nie kuma czegoś takiego jak znany i kochany od wieków etos „ludowej sprawiedliwości”. Doskonale ilustrowany historią młodego „blokersa”, który przychodzi zrobić porządek z bogatą „szmalcownicą”.
Zniszczenie Rzeczpospolitej Polskiej w wyniku niemiecko-sowieckiej agresji jesienią 1939 r. wytworzyło zupełnie nową sytuację polityczną także dla państw neutralnych, w tym dla Litwy. Wraz z pozostałymi państwami bałtyckimi stała się ona obiektem targów pomiędzy niemiecką III Rzeszą i ZSRS. Józef Stalin potrafił doskonale rozegrać dla swoich celów lokalne animozje polsko-litewskie. Zaproponował Litwie przekazanie znajdującej się pod sowiecką okupacją Wileńszczyzny w zamian za określone koncesje polityczne - wprowadzenie na teren republiki garnizonów sowieckich i dopuszczenie komunistów (czyli swojej agentury) do sprawowania władzy. W ten sposób uzyskał przychylność rządu litewskiego i doprowadził do rozbicia sojuszu obronnego państw bałtyckich (Bałtyckiej Ententy), co utorowało mu drogę do ich późniejszej bezkrwawej aneksji.
Szykuje się w Zabrzu proces cywilny bez precedensu w historii miasta. Waldemar Lasoń - drobny biznesmen prowadzący dość znany w mieście pub Voyager (nieopodal Urzędu Miejskiego) i organizujący w nim zabawy taneczne, w związku ze swą działalnością czuje się od lat szykanowany przez władze miejskie i urzędników. Jak twierdzi, zupełnie niezasadnie samorządowcy zarzucają mu nielegalną działalność, czego dowodzić ma kilkanaście spraw sądowych wytoczonych mu przez straż miejską, w zdecydowanej większości przez nią przegranych. Dlatego teraz to on zmęczony nieustannymi bojami przystąpił do kontrofensywy prawnej. Oficjalną drogą właśnie zawezwał do ugody sądowej wszystkich wskazanych z imienia i nazwiska radnych miejskich, kilku naczelników wydziałów urzędu miejskiego, prezydent miasta i jej zastępcę – łącznie 35 osób. Zadośćuczynienia i odszkodowania domaga się także od gminy miejskiej jako takiej. Łączna wartość całego zawezwania sądowego opiewa na kwotę ponad 4,5 miliona złotych, z czego od każdego z samorządowców oczekuje zapłacenia po 95 tys. złotych! Jeśli do ugody tej nie dojdzie, następnym krokiem może być już normalny proces cywilny przeciwko wszystkim najważniejszym samorządowcom Zabrza.