Pod koniec ubiegłego roku spółka rozstrzygnęła konkurs na wizualizację nadwozia, w którym wyłoniła projekty o najciekawszym designie. W listopadzie rozpoczęło się postępowanie skierowane do producentów pojazdów i komponentów samochodowych.
– Komisja ma za zadanie wytypować samochód, który byłby polską wizytówką. W tej chwili waży się, czy powinien on być duży czy mały, tani czy drogi. Dylematy wiążą się nie tylko z trudnościami technicznymi, lecz także ze sprawami finansowymi. Podoba mi się młoda generacja konstruktorów, ludzi chętnych do stworzenia polskiego samochodu, oni podchodzą do tego z wielkim zapałem – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Zbysław Szwaj, konstruktor i członek komisji oceniającej w postępowaniu „Polski Samochód Elektryczny”.
Całe postępowanie będzie się składać z kilku etapów, w trakcie których eksperci dokładnie zweryfikują nie tylko wszystkie projekty, lecz także kompetencje zespołów, które je zgłosiły. Spółka chce, aby za kilkanaście miesięcy były już gotowe pierwsze prototypy funkcjonalne – czyli takie, które nie są jeszcze gotowe do wdrożenia do produkcji, ale pokażą już, jak będzie wyglądało e-auto, jakie będzie miało funkcje i czym będzie mogło przekonać do siebie polskich konsumentów.
– Oczekujemy od projektów przede wszystkim innowacyjności, ponieważ wchodzenie w bezpośrednią konkurencję z firmami samochodowymi, które od wielu lat zajmują się elektromobilnością, nie będzie proste. Musimy znaleźć sobie niszę, która odpowiada naszym użytkownikom i realnie ją zagospodarować – mówi zasiadający w komisji Wojciech Sierpowski, który od 1992 roku jest także członkiem jury Car of the Year.