[Tylko u nas] Michał Ossowski: Żeby być "nową" Solidarnością, chcieliby usunąć "starą". Niedoczekanie
Środowisko Platformy Obywatelskiej z jej niedoszłym zbawcą Rafałem Trzaskowskim na czele, ogłosiło się „Nową Solidarnością”. Nie przeszkodziły mu w tym, ani byli komunistyczni sekretarze reprezentujący je w Parlamencie Europejskim, ani współpraca z byłymi pracownikami PRL-owskiego MSW, ani wspieranie „postępowych” organizacji byłych groźnych tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa.
![[Tylko u nas] Michał Ossowski: Żeby być "nową" Solidarnością, chcieliby usunąć "starą". Niedoczekanie](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/51297.jpg)
/ logo "S"
Nie przeprosiło przy tym ani za wspieranie demonstracji profanujących drogie Solidarności symbole, ani za strzelanie do górników, ani za wspieranie antychrześcijańskiej, neomarksistowskiej ideologii LGBT choćby w Europejskim Centrum Solidarności (w dniu rocznicy śmierci Jana Pawła II!), ani za wieloletnie zamilczanie w „zaprzyjaźnionych mediach” wielu bohaterów Solidarności.
Ot tak, razem z całym tym bagażem, uznało, że ma prawo sięgnąć po solidarnościową symbolikę. Skoro wcześniej mogły to zrobić maszerujące razem z byłymi tajnymi współpracownikami Służby Bezpieczeństwa środowiska skupione wokół Komitetu Obrony Demokracji, skoro powołane do straży nad pamięcią o historii Związku Europejskie Centrum Solidarności może abstrahować od idei wartości chrześcijańskich, czy społecznej nauki Kościoła Katolickiego, leżących u fundamentów „Panny S”, to sobie sięgnęło.
A żeby już nie było w tym zakresie żadnych wątpliwości, jedna z jego przedstawicielek, obecna przy „narodzinach nowego”, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, zakazała montażu wystawy „Tu rodziła się Solidarność”… na placu Solidarności w Gdańsku. Bo przecież, skoro „nową” Solidarność powołał Rafał Trzaskowski, to „stara” już „niepotrzebna”, razem z całą Jej historią.
Być może jednak, istnieje gdzieś granica obciachu i zażenowania, skoro poszedłszy po rozum do głowy, Aleksandra Dulkiewicz się z tego absurdalnego pomysłu wycofała. Być może gdzieś istnieje granica jakiejś przyzwoitości. Przynajmniej tyle.
Michał Ossowski
Ot tak, razem z całym tym bagażem, uznało, że ma prawo sięgnąć po solidarnościową symbolikę. Skoro wcześniej mogły to zrobić maszerujące razem z byłymi tajnymi współpracownikami Służby Bezpieczeństwa środowiska skupione wokół Komitetu Obrony Demokracji, skoro powołane do straży nad pamięcią o historii Związku Europejskie Centrum Solidarności może abstrahować od idei wartości chrześcijańskich, czy społecznej nauki Kościoła Katolickiego, leżących u fundamentów „Panny S”, to sobie sięgnęło.
A żeby już nie było w tym zakresie żadnych wątpliwości, jedna z jego przedstawicielek, obecna przy „narodzinach nowego”, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, zakazała montażu wystawy „Tu rodziła się Solidarność”… na placu Solidarności w Gdańsku. Bo przecież, skoro „nową” Solidarność powołał Rafał Trzaskowski, to „stara” już „niepotrzebna”, razem z całą Jej historią.
Być może jednak, istnieje gdzieś granica obciachu i zażenowania, skoro poszedłszy po rozum do głowy, Aleksandra Dulkiewicz się z tego absurdalnego pomysłu wycofała. Być może gdzieś istnieje granica jakiejś przyzwoitości. Przynajmniej tyle.
Michał Ossowski
