"Polskie władze zirytowały urzędników UE kreowaniem się na lidera obrońców praworządności na Białorusi"
Po wyborach na Białorusi, które według oficjalnych danych miał wygrać Aleksandr Łukaszenka, na Białorusi dochodzi do gwałtownych wystąpień. Polskie władze usiłowały namówić Brukselę do zwołania szczytu ws. Białorusi. Jednak, jak donosi korespondent RMF w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, do takiego szczytu nie dojdzie z powodów, w które, wobec dramatycznych wydarzeń, trudno uwierzyć...
/ EPA/YAUHEN YERCHAK QUALITY REPEAT Dostawca: PAP/EPA
- Nie ma obecnie szans na nadzwyczajny szczyt UE czy spotkanie min spr. zagranicznych UE w spr.Białorusi (jakby chciały polskie władze) - mówią dyplo UE. "Koniec sierp. - niefor FAC. "Możliwe, że stanie kwestia sankcji", a we wrześniu szczyt UE, "więc też można tę kwestię omówić".
(...)
Polskie władze zirytowały urzędników w Brukseli próbą kreowania się na lidera obrońców praworządności w spr. Białorusi, gdy same tych zasad nie respektują. "Słaba pozycja"
- pisze Szymańska-Borginon
Ocenę tego faktu pozostawiamy czytelnikom.
cykPolskie władze zirytowały urzędników w Brukseli próbą kreowania się na lidera obrońców praworządności w spr. Białorusi, gdy same tych zasad nie respektują. "Słaba pozycja".@RMF24pl https://t.co/7vgAyNmRZj
— Szymańska-Borginon (@Sz_Borginon) August 10, 2020
