Stéphane Mercier, wykładowca filozofii, za obronę życia zawieszony w pracy

Według władz uniwerstytetu opinie Merciera uderzają w system wartości reprezentowanych przez ich uczelnię. Od stanowiska filozofa odżegnuje się także rzecznik belgijskiego episkopatu, twierdząc, że szkodzi ono Kościołowi i nie przyświeca mu duch Franciszka.
Mercier sam był niegdyś studentem UCL, potem został jego wykładowcą, w 2010 roku obronił pracę doktorską. Jest katolikiem, do niedawna zajmował się naukowo filozofią stoicką i konfucjańską. O obronie życia mówi, że obowiązuje ona i w aspekcie czysto ludzkim i filozoficznym, bo "filozoficznie, prawo do życia jest bezsprzeczne" i katolickim, bo "chwałą Boga jest żywy człowiek".
Pytanie, jakie rodzi się po zapoznaniu z sytuacją tego 34-letniego filozofa to, czy można mieć pretensję do zachodnich społeczeństw o postępującą laicyzację i walkę z nauczaniem Kościoła, skoro sam episkopat i władze katolickiej uczelni wyrzekają się tego nauczania? A po drugie, co w tej sprawie ma do powiedzenia Watykan?
źródła: reinformation.tv, rp.pl