Ustalenia podkomisji MON: Wybuch w kadłubie Tupolewa

"Instytucje państwowe, które badały katastrofę po 10 kwietnia 2010 roku, nie wypełniły swoich obowiązków"
- powiedział komentując działania rządu Donalda Tuska, oraz Ewy Kopacz.
Materiał podkomisji prezentuje celowy chaos w organizacji pracy strony rosyjskiej, który miał być wymierzony na wywołanie znanego obrotu zdarzeń.
"A trzeba jasno powiedzieć, że działania strony rosyjskiej w tym dniu musiały doprowadzić do katastrofy"
- twierdzą autorzy materiału.
Według dalszych ustaleń komisji, bezpośrednią przyczyną śmierci polskiej delegacji z Lechem Kaczyńskim i małżonką na czele, była seria awarii, do której doszło jeszcze przed uderzenim z brzozą, która nie mogła być przyczyną wypadku - tłumaczą eksperci.
"Jeszcze przed przelotem nad brzozą rozpoczęła się destrukcja lewego skrzydła Tu-154M"
Finalnym czynnikiem decydującym o rozmiarze katastrofy, miał być wybuch w kadłubie samolotu, który nie pozostawił szans na przeżycie pasażerów.
„Ostatnia faza tragedii w Smoleńsku spowodowana była eksplozją, do której doszło w kadłubie i która zniszczyła samolot, rozbijając go na fragmenty i dziesiątki tysięcy odłamków, równocześnie zabijając pasażerów”
- stwierdza podkomisja